26 kwietnia 2012

"NIE" dla Żaka!


Uchwalenie absolutorium dla burmistrza miasta to szczególny czas rozliczenia jego dokonań w minionym roku budżetowym. Ale to także odpowiednia chwila na refleksję nad całością polityki prowadzonej przez obecnego włodarza Andrychowa i jego ekipę. A jest to ekipa niemała, bo składająca się w 2011 r. z zastępców, doradców, asystentów i tzw. pomocy administracyjnych, których przyjęcie do pracy nie wymaga przeprowadzania konkursów. Do dzisiaj nie możemy dowiedzieć się, ile takich osób zatrudniono w ratuszu do tej pory. Tajemnicą są również zarobki najwyższych urzędników w mieście.




Już przy uchwalaniu budżetu na 2011 r. mieliśmy wiele zastrzeżeń co do konstrukcji tego budżetu i zmian w nim dokonanych. Najważniejszą i zdecydowanie najgorszą zmianą było wycofanie finansowania budowy Lokalnej Obwodnicy Andrychowa etap III od ul. Włókniarzy do ul. Starowiejskiej i zrezygnowanie z przyznanych już Gminie pieniędzy ze środków zewnętrznych w kwocie 3,5 mln złotych. Już w niedługim czasie przekona się pan, panie burmistrzu jakie skutki ta decyzja pociągnie za sobą w kontekście remontu mostu na Wieprzówce. Odczują to jednak przede wszystkim mieszkańcy Andrychowszczyzny. Dla zaspokojenia interesów niewielkiej grupy ludzi, którzy wspierali pana w kampanii, zablokował pan możliwość wygodnego wyjazdu kilku tysiącom ludzi z Osiedla Lenartowicza. Ta droga już od roku powinna służyć mieszkańcom. (http://dlaandrychowa.blogspot.com/2012/08/ludzie-pisza-co-z-pytowym-acznikiem-na.html)



Szczególnie porażająca była w 2011 roku nieudolność burmistrza w realizacji inwestycji przygotowanych przez jego poprzednika i Radę Miejską poprzedniej kadencji. Mówimy tutaj chociażby o kolejnej inwestycji drogowej, jaką jest odcinek od ul. Batorego do Białej Drogi, czy też budowy ciepłociągu, remontów dróg etc. etc. Wstrzymanie inwestowania w infrastrukturę i nieporadność w prowadzeniu inwestycji równa się, panie burmistrzu - zahamowaniu rozwoju gospodarczego gminy, także rozwoju turystyki. Nie wspomnę już o obietnicach jakimi nas raczono. Do klasyki przeszedł tzw. podwójny most i słynne turbinowe rondo czy też całodobowe pogotowie ratunkowe, ambulatorium weekendowe i inne obietnice, których tutaj nie wymienię, bo lista jest długa. Od roku karmieni jesteśmy informacjami, że jeździcie, konsultujecie, rozmawiacie, przekonujecie, a efekty są takie, jakie są, czyli żadne. Co najwyżej Gmina zajęła zaszczytne trzecie miejsce w powiecie w wydatkach na delegacje służbowe. Jednocześnie nic się nie robi dla poprawienia bezpieczeństwa pieszych i ruchu drogowego na wsiach, szczególnie w Inwałdzie i w Rzykach. Zarzucono nawet te projekty, które już były w poprzedniej kadencji uruchamiane.


Mój szczególny niepokój budzi aktualna polityka ratusza wobec oświaty. Samorząd ma obowiązek zapewnić najmłodszym obywatelom jak najlepszy dostęp do nauki i opieki wychowawczej. Tymczasem od kilkunastu miesięcy andrychowska oświata jest destabilizowana. Nauczyciele i pracownicy są straszeni zwolnieniami, zwiększa się liczbę uczniów w klasach, dyrektorom nakazuje się szukać oszczędności w trakcie roku szkolnego, że nie wspomnę o próbie łączenia czy likwidowania szkół. Wszystko to w myśl zasady: dziel i rządź. Takie postępowanie świadczy o całkowitym niezrozumieniu zadań i obowiązków samorządu lokalnego wobec własnych obywateli. Na dzieciach nie wolno oszczędzać! Wiedzą to i bogaci i najbiedniejsi. Tym bardziej bolą przykłady niegospodarności w oświacie. W szkołach od kilku miesięcy zalegają laptopy kupione przez nasze władze za ok. 250 tys. zł ze środków zaoszczędzonych przez te szkoły. Nie kupiono do nich oprogramowania, więc zamiast służyć uczniom, leżą w magazynach, starzeją się i niedługo zamiast nowoczesnych narzędzi pracy będziemy mieli trochę złomu, bardzo kosztownego złomu...

Przykładów złego zarządzania publicznym groszem jest więcej. Przypomnieć tu należy nagły wzrost aż o 100 procent nakładów na gminne media, spowodowany katastrofalną gospodarką finansową "Nowin Andrychowskich" w 2011 roku, której pan, panie burmistrzu nie kontrolował i nie zapobiegł. Jeśli jesteśmy przy informacji, to chciałbym przypomnieć jeszcze sprawę umowy z firmą ZINK na transmisje obrad sesji Rady Miejskiej. Za ponad dwa tysiące zł. miesięcznie mamy jedną transmisję w miesiącu. Powinien pan wiedzieć, panie burmistrzu, że dobra polityka informacyjna wcale nie musi wynikać z rozrzutności.

Wyjątkowym oburzeniem napawa mnie fakt przedmiotowego traktowania pracowników gminnych instytucji, radnych i zwykłych obywateli czego przykładem był słynny plagiat opracowania Małopolskiego Instytutu Kultury, gdzie pani wiceburmistrz oceniła pracę CKiW na podstawie opracowania dot . zupełnie innych gmin. W efekcie wyrzucono klub jazzowy Pod Basztą z jego siedziby. A czy w Urzędzie Miejskim i podległych gminie jednostkach traktuje się pracowników z należnym szacunkiem? Mam co do tego bardzo duże wątpliwości.

My jako radni a także mieszkańcy naszej gminy nie mamy przekonania, że gminne finanse są w dobrych rękach. Bo nie są takimi ręce zatrudnionej przez pana pani skarbnik, która - przypomnę to - spytana o wolne środki gminy, pomyliła się o parę milionów złotych. Dołóżmy do tego bardzo słabą umiejętność pozyskiwania środków zewnętrznych przez pana ekipę, która pozyskała niewielkie dofinansowanie unijne na inwestycje powiatowe (chodniki w Roczynach i Brzezince) ale nie dostała na nie ani grosza ze starostwa wadowickiego! Tak rażąca nieporadność i nieskuteczność w gospodarce finansami gminy, a jednocześnie niefrasobliwe wydawanie pieniędzy na niektóre przedsięwzięcia są nie do pomyślenia w jakimkolwiek przedsiębiorstwie, bo prowadziłoby w prostej konsekwencji do jego upadku. Tym bardziej niedopuszczalne jest takie traktowanie pieniędzy publicznych. Mam nadzieje, że w przyszłości, dla dobra mieszkańców naszej gminy, się to zmieni.

Panie Burmistrzu prowadzenie polityki w takim, jak do tej pory stylu, doprowadzi w szybkim tempie do zaprzepaszczenia dokonań poprzedników i pracy wielu ludzi. Przyszłości tej gminy nie da się zbudować na tzw. PR i sztucznych uśmiechach. Trzeba ją budować na ciężkiej, codziennej pracy i szacunku do tych, którzy ją wykonują. Tego niestety pan nie potrafi. Przykładem jest chociażby traktowanie niektórych radnych i forma odpowiadania im na pytania. To jak pan odnosi się do radnych świadczy o tym, jak nieszanowani są mieszkańcy gminy. Przypomnę, że samorząd, a takim jest Gmina Andrychów, to nie jest korporacja. A stanowisko burmistrza to nie gabinet dyrektora jakiejkolwiek firmy. To zasadnicza różnica. Korporacja nastawiona jest na zysk, z którego najwięcej korzysta wąska grupa ludzi, a zadaniem gminy jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców. Wszystkich mieszkańców, a nie tylko tych osób i firm, które pan z różnych względów faworyzuje. Nie da się również budować przyszłości tej gminy na kłamstwie i manipulacji. Nie da się ponadto poprawiać bytu mieszkańców gminy za pomocą podnoszenia podatków i zwiększania opłat m.in. za wodę, a to pana ekipa właśnie robi. Dostrzega to i przeciwko temu buntuje się coraz więcej andrychowian. Raz jeszcze apeluję o budowanie teraźniejszości i przyszłości gminy na prawdzie, szacunku i solidnej pracy. Na to czekają mieszkańcy naszej gminy. Nie na oddawanie unijnych pieniędzy, sztuczne uśmiechy, plagiaty, obietnice bez pokrycia, uciekanie od odpowiedzialności za własne porażki.
W związku z przedstawioną analizą stanu rzeczy oświadczam, że będę głosował przeciwko udzieleniu absolutorium dla burmistrza Andrychowa.

LinkWithin