15 czerwca 2014

Felieton. Tomasz Żak obraża ludzi i podsumowuje swoje rządy (?)

W czerwcowych Nowinach ukazał się kuriozalny wywiad z burmistrzem Andrychowa. W tekście zatytułowanym „Szczerze o kulturze” Tomasz Żak z rozbrajającą szczerością opowiada o zapaści kultury pod jego rządami i przy okazji obraża andrychowian, pracowników podległej sobie instytucji samorządowej. Jakby tego było mało, pokazuje też, że po kilku latach urzędowania nadal niewiele wie o tym, jak i za jakie pieniądze „robi się kulturę”.
W rozmowie z Jadwigą Janus urzędujący burmistrz Andrychowa rzuca oskarżenia pod adresem innych osób. W jednym miejscu mówi o złych nawykach, które „zakorzeniły się na dobre, demoralizując cześć pracowników”. W innym o „niemoralnych działaniach niektórych pracowników”. Mocne zarzuty. Ciekawe czy Tomasz Żak zastanowił się, ile osób mógł skrzywdzić takimi wypowiedziami?



Najbardziej kuriozalne jest jednak to, że większość oskarżeń i wynurzeń Tomasza Żaka uderza w dużej mierze w…. niego samego. Ciekawe jest to podsumowanie własnych rządów.


Już w odpowiedzi na drugie pytanie, pada stwierdzenie, że „przyczyną wnikliwej analizy wydatków w kulturze była pozyskana informacja, że z 2 mln 500 tys. zł dotacji z budżetu gminy w 2011 roku, tylko 300 tys. zł było przeznaczonych na imprezy kulturalne”. Po tych słowach burmistrz przystępuje do „frontalnego ataku”. Tymczasem przecież od końca 2010 roku „w kulturze” rządzi już ekipa burmistrza Żaka! Dlatego wszelkie pretensje, żale dotyczące roku 2011 i kolejnych lat burmistrz Żak może kierować tylko i wyłącznie do siebie oraz do swoich współpracowników. To burmistrz Żak i powoływani przez niego kolejni dyrektorzy odpowiadają za to, co dzieje się w CKiW.

Jeśli burmistrz jest przerażony, jeśli mówi o działaniach na granicy prawa, to powinien przyjrzeć się sobie i swojej ekipie. Pracownicy wypełniają polecenia przełożonych. Rządzi burmistrz. Rządzą powołani przez niego dyrektorzy.  

Dlatego też, chociaż przypuszczamy, że intencje były zupełnie inne, jesteśmy głęboko przekonani, że ten wywiad pogrąża samego Tomasza Żaka. Jak na dłoni pokazuje bowiem nieudolność rządów ekipy Żaka. Dla T. Żaka, jego dyrektorów i osób zarządzających w tej gminie publicznymi pieniędzmi mamy fatalną wiadomość. Razem ze stanowiskami, wzięli oni na siebie odpowiedzialność. Nie uciekną od niej.

To nie sztuka opowiadać w „urzędowej gazecie” o demoralizacji, jakiej uległa „część pracowników”. Nie jest sztuką przekonywać, że trzeba zracjonalizować wydatki teraz, gdy kadencja własna kończy się. Nie jest też sztuką po 3,5 roku własnych rządów opowiadać o tym, że w dachu domu kultury jest ponad 100 dziur. Na załatanie dziur (wprost i w przenośni) i racjonalizację wydatków burmistrz Żak miał wystarczająco dużo czasu. Nie chciał albo nie potrafił tego zrobić.

Do łez rozbawił nas T. Żak opowiadając o racjonalizacji wydatków na przykładzie sprzętu nagłaśniającego za 100 tysięcy złotych. Takim sprzętem można co najwyżej obsłużyć wesele w remizie. Na nagłośnienie koncertowe z prawdziwego zdarzenia trzeba wydać minimum dziesięć razy tyle! Nie trzeba być „Moniuszkiem”, żeby to wiedzieć. Brak kompetencji i elementarnego pojęcia o podstawowych rzeczach ekipa tego burmistrza pokazała już na przykładzie teatrzyku cieni za milion złotych i zakupie słynnego telebimu: http://dlaandrychowa.blogspot.com/2012/08/felieton-andrychowski-telebim-po-co-i.html 

Zamiast rozwiązywania problemów, których w Andrychowie nie brakuje, mamy pod rządami T. Żaka zwalnianie z pracy andrychowian, zatrudnianie na wysokie stołki ludzi z zewnątrz, mamy konflikty, mamy wywiady burmistrza Żaka, w których „recenzuje” on moralność innych, opowiada niestworzone historie i, według naszych informacji, co najmniej kilka razy mija się z prawdą. W dziedzinie "kultury" mamy także rzecz jasna Anetę W. z zarzutami prokuratorskimi, która z woli burmistrza Żaka zarządza CKiW. I mamy w końcu okazję zobaczyć oblicze Tomasza Żaka jakże inne od tego znanego z plakatów z 2010 roku. 

PS. Czego Tomasz Żak nie powiedział w wywiadzie, jakiego udzielił Jadwidze Janus? Takich rzeczy jest wiele. My wybraliśmy cztery.  

Burmistrz Żak nie powiedział, że Anecie W., którą powołał na wicedyrektorski stołek w CKiW, oświęcimska prokuratora postawiła 118 zarzutów dotyczących przywłaszczania pieniędzy i podrabiania dokumentów w poprzedniej pracy! http://www.oswiecimskie24.pl/newsy,9891-brzeszcze-brzeszcze--118-zarzutow-dla-anety-w----bylej-kierowniczki-kina 

Tomasz Żak przemilczał temat odszkodowań, jakie otrzymali wyrzuceni z pracy pracownicy. W ugodach sądowych, na mocy których wypłacono odszkodowania dwóm osobom przywołany jest artykuł 45 par. 1 kodeksu pracy, który mówi o nieuzasadnionym bądź naruszającym przepisy wypowiedzeniu umów o pracę. Jak się Państwo zapewne domyślacie pieniądze na odszkodowania "poszły" z kasy publicznej.

Burmistrz Żak nie zająknął się w wywiadzie o tym, jak stracono szansę na pozyskanie kilkudziesięciu tysięcy złotych, ponieważ dyrekcja Centrum Kultury i Wypoczynku (CKiW) nie dokonała poprawek w złożonych przez siebie wnioskach unijnych: http://dlaandrychowa.blogspot.com/2014/05/felieton-tragifarsy-woko-ckiw-z.html 

Burmistrz Żak nie powiedział, że samo utworzenie w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie tzw. kina na pięterku kosztowało podatników ok. 140 - 150 tysięcy złotych brutto. Nie wspomniał też, że dochody z kina w MDK są wielokrotnie mniejsze od tych, które planowała jego ekipa. Miały wynieść 80 tys. zł. Wyniosły ok. 12 tys. zł. I  w tym przypadku o żalach do powołanej przez siebie dyrekcji, która odpowiada za absolutnie nierealny plan finansowy nie słuchać. 

LinkWithin