W poniedziałek na stronie internetowej
Urzędu Miejskiego w Andrychowie ukazało się ogłoszenie burmistrza
„o rozstrzygnięciu otwartego konkursu ofert na realizację zadań
publicznych w Gminie Andrychów w 2014 roku”. Dokument ten jest
szeroko komentowany, także w sieci, gdzie pojawił się m.in. tekst
zatytułowany „Burmistrz podzielił kasę. Kto dostał najwięcej?”
(http://mamnewsa.pl/newsy,7372-andrychow-burmistrz-podzielil-kase—kto-dostal-najwiecej-).
Nie wiemy do końca, jakie procedury obowiązują obecnie w
andrychowskim magistracie, ale w poprzednich kadencjach pieniądze
były rozdysponowywane przez komisję, w skład której wchodzili
także radni miejscy. Tak czy siak, przyznawanie dotacji zawsze budzi
emocje, czasami niezdrowe. Trzeba jednak pamiętać, że jest to
jedno z ważnych zadań gminy i należy podchodzić do tego tematu z
powagą i odpowiedzialnością. Wspieranie obywatelskich inicjatyw w
różnych sferach (w sporcie, kulturze i sztuce, upowszechnianiu
tradycji itd.) jest arcyważne dla prawidłowego rozwoju lokalnej
społeczności. Istotne jest również jasne, rzetelne i uczciwe
informowanie opinii publicznej o sytuacji i kondycji gminy. Stąd też
wzięły się słuszne pretensje do burmistrza Żaka, że jego czyny
rozmijają się ze słowami. Jeszcze dwa miesiące temu, podczas
zebrania wiejskiego w Inwałdzie Tomasz Żak mówił: „– W
trudnej sytuacji finansowej mamy dwa wyjścia, albo podnosić podatki
np. od nieruchomości i w ten sposób łatać dziurę budżetową,
albo oszczędności – mówił burmistrz. – Nie chcemy sięgać do
kieszeni mieszkańców i przerzucać na nich tego ciężaru, dlatego
wybraliśmy drugie rozwiązanie: oszczędności.” http://www.nowiny.andrychow.eu/nowiny/najwazniejsze/3248-zebranie-w-inwaldzie
Podatków rzeczywiście nie podniesiono, w końcu mamy rok
wyborczy (!), ale chyba z tego samego powodu o oszczędnościach też
się władzy chwilowo zapomniało.
Większość podmiotów starających
się o finansowe wsparcie gminy dostanie w tym roku więcej pieniędzy
niż poprzednio. Trudno mieć o to pretensje, nawet jeżeli źródłem
tej hojności jest wyborcza perspektywa. Dobrze też, że przy okazji
burmistrz przypomniał sobie, że jego ewentualni wyborcy mieszkają
w Gminie Andrychów i w tym roku nie wyekspediował naszych pieniędzy
do Cieszyna. Rok temu aż 25 tysięcy złotych zainkasowało
stowarzyszenie organizujące zawody siatkówki plażowej.
Jak już mówimy o poza gminnych
beneficjentach to przypatrzmy się temu uważniej. Narzekać nie może
wadowicki Klub Speed Rock, który w tym roku dostanie od nas 10
tysięcy złotych czyli pięć razy więcej niż w 2013 r. Pięć
tysięcy więcej przyznano bielskiemu stowarzyszeniu START (25 0000).
Podwyżkę o 100 złotych dostanie koło PTTK Wadowice (teraz –
2800 zł.). Mniej pieniędzy z andrychowskiego budżetu zasili
natomiast stowarzyszenie „Dać szansę” z Wadowic. Rok temu
otrzymali 11 tys. zł, teraz – 8,4 tys. zł. Podobnie jest z
wadowickim Towarzystwem Przyjaciół Dzieci Niepełnosprawnych
(dostaną 5 tys. zamiast 6 tys. zł) oraz stowarzyszeniem Agrado
zarejestrowanym w Wadowicach. Ci ostatni odczują jednak obniżkę
najdotkliwiej, bo zamiast 23 tys. wzbogacą się o „tylko” 14
tys. zł. Bez zmian pozostaje wysokość dotacji dla wadowickiej ALPS
(7 tys. zł).
Andrychowskie kluby i stowarzyszenia w
roku wyborczym powinny być zadowolone. Więcej pieniędzy dostaną
zapracowane gospodynie wiejskie (o 4 tys.) i bardzo widoczni w gminie
harcerze (9,5 tys. zł zamiast 6 tys.). O 10 tys. zł wzrosła
dotacja dla Kuchni Brata Alberta (do 80 tys.). Podwyżkę o 15 tys.
zł odczuje też zapewne AKS Beskid (do 260 tys). 35 tys. więcej niż
rok temu trafi też do MKS-u, ale siatkarze grają w tym sezonie w
wyższej, drugiej lidze, więc koszty im też mocno wzrosły. Bardzo
dobrze, że w tym roku poważniejsze pieniądze zasilą Grupę
Twórców MY. W sumie mają dostać prawie 11 tys. zł, co być może
jest nieco spóźnionym prezentem z okazji niedawno obchodzonego
40-lecia tego stowarzyszenia. Nawiasem mówiąc, żadnych pieniędzy
już drugi rok z rzędu nie przyznano towarzystwu z ASTEK-a (jest tam
jeszcze ktoś?).
Niepokoi nas natomiast zmniejszenie
dotacji dla Fundacji „Promyczek”, która bardzo prężnie działa
przy ul. Starowiejskiej w Andrychowie. Rok temu nieznana nam wówczas
organizacja otrzymała wsparcie w wysokości 40 tys. zł. Przez
ostatnie kilkanaście miesięcy pasjonaci, a właściwie pasjonatki z
tego stowarzyszenia wielokrotnie udowodniły swoją pracą, że
zasługują na pomoc publiczną. Tymczasem w 2014 roku mają dostać
w sumie 36 tys. zł., czyli o kilka tysięcy mniej. Być może
przyczyną jest pojawienie się innego podmiotu na lokalnym rynku, a
mianowicie stowarzyszenia „Dajmy dzieciom Radość” z Sułkowic
(dotacja – 6 tys. zł), gdzie prezesem jest oddany burmistrzowi
radny Wojciech Polak? A może przyczyny są całkiem inne? Kto wie?
Wśród nowych podmiotów obdarowanych przez gminę pojawiło się
też andrychowskie Stowarzyszenie Inicjatyw na rzecz Środowiska
Montanum (3 tys. zł), gdzie wiceszefem jest znany wszystkim ekolog
Jan Zieliński.
Bez względu na to, czy burmistrz Żak
oszczędza, czy tylko o oszczędzaniu opowiada, pieniądze, które
trafią do lokalnych stowarzyszeń, na pewno będą przez działaczy
rozsądnie wydane. Oby tylko nie mieli problemów z ich rozliczeniem, bo nie są to wbrew pozorom sprawy łatwe. Wszystkim
obdarowanym życzymy w tym roku wielu sukcesów.