7 stycznia 2014

Podpatrzone w „Małopolskiej Kronice Beskidzkiej”. Andrychów. Kontrowersyjny pomysł z tablicami ogłoszeń. Korzystasz – płać.


"Wiele osób przecierało oczy ze zdziwienia, gdy na odnowionych tablicach ogłoszeń należących do Urzędu Miejskiego w Andrychowie pojawiły się informacje, że od początku 2014 roku korzystanie z nich jest płatne. Jeszcze w grudniu niektóre osoby, w obawie przed koniecznością uiszczenia opłaty, przytwierdzały nekrologi na pobliskich drzewach. Wielu andrychowian przyjęło zmiany z oburzeniem. Wyrażali je w mailach i telefonach do redakcji oraz w rozmowach z dziennikarzem „MKB", który wykonywał zdjęcia tablic. - "Kolejne wyciąganie pieniędzy z naszych skromnych portfeli" - mówiła starsza osoba, nie ukrywając gniewu na burmistrza. Niektórzy przedstawiciele opozycji twierdzą, że władza chce ograniczać dostęp do tablic i kontrolować ulotki czy plakaty wyborcze" – tak rozpoczyna się artykuł w "Małopolskiej Kronice Beskidzkiej” z 2 stycznia poświęcony jednemu z najnowszych pomysłów ekipy Tomasza Żaka, czyli wprowadzeniu odpłatności za wieszanie ogłoszeń na tablicach w najważniejszych punktach miasta. 

W artykule czytamy: „Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wraz z burmistrzem współinicjatorem tego „przedsięwzięcia" była andrychowska Straż Miejska. Funkcjonariusze dążą do wyelimi­nowania bałaganu na tablicach i za­klejania ogłoszeń innymi. Odpłat­ność wymierzona jest zatem w fir­my prowadzące działalność gospo­darczą, np. udzielające chwilówek i najbardziej bałaganiące”.

Zatem za bałaganiarzy mają odpowiadać wszyscy andrychowianie, bo musi być porządek? A gdzie tu minimalna choćby wrażliwość na potrzeby społeczne? Tak w modelowy sposób wygląda wylewanie dziecka z kąpielą.
Albo… Albo jest jak podejrzewa wiele osób – wcale nie chodzi o porządek, tylko o zwykłą kontrolę tego, co ukazuje się na tablicach ogłoszeniowych w najważniejszych punktach miasta?
Jesteśmy niezmiernie ciekawi, jak zareaguje T. Żak i jego współpracownicy, jeśli okaże się, że mieszkańcy Andrychowa zechcą powtórzyć takie akcje społeczne, jak ta:
Albo ta, gdy w gminie rozwieszone zostały plakaty z tekstem z „MKB” i pytaniem ”Ciekawe, co z tym zrobi burmistrz Żak?”:


Druga sprawa dotyczy chaosu, jaki wprowadziła ekipa Tomasza Żaka przy okazji „obdarowywania” nas nowym prawem i nakładania na nas kolejnych opłat. Gdy w grudniu po Andrychowie rozeszła się wiadomość, że dotąd bezpłatne tablice ogłoszeniowe będą płatne, „Nowiny Andrychowskie” zapewniały czytelników, że chodzi jedynie o 6 sześć tablic. Ba, opublikowały nawet dokument T. Żaka, potwierdzający, że rzecz ma dotyczyć 6 miejsc w Andrychowie. 
Niestety, prawda okazała się jeszcze smutniejsza. W zarządzeniu Tomasza Żaka wydanym wraz z załącznikami, które ukazało się na stronie internetowej Urzędu Miejskiego czytamy, że chodzi o 9 tablic. Czyli 1/3 więcej!  Pytamy: czemu miało służyć to zamieszanie? Jak mamy wierzyć Panu, Panie burmistrzu Żak? Jeżeli tak prosto i tak szybko potrafił Pan zmienić zdanie, by jeszcze głębiej sięgnąć do kieszeni andrychowian, to jaką mamy gwarancję, że za chwilę nie okaże się, iż opłatami zostaną objęte kolejne tablice w gminie? 

Na koniec jeszcze jedna sprawa. Chodzi o to, jak skonstruowane są nowe przepisy przygotowane przez ekipę T. Żaka. Dwa wyjątki:
1    1. Straż Miejska nie ponosi odpowiedzialności za zniszczenia ekspozycji dokonane przez osoby trzecie i trudne warunki atmosferyczne (deszcz, wiatr, śnieg).
W wolnym tłumaczeniu: Tomasz Żak i jego współpracownicy mówią „płać”, jeśli chcesz powiesić ogłoszenie o korepetycjach, sprzedaży bądź kupnie wózka dziecięcego itd., ale nie gwarantują, że Twoje ogłoszenie przetrwa choćby godzinę.

       2.  Straż Miejska może odmówić wywieszenia ogłoszeń, reklam, plakatów itd. w przypadku:
1) braku miejsca na tablicach
2) jeżeli przekazywane materiały będą zawierać treści powszechnie uważane za obraźliwe lub naruszające dobro osobiste innych osób
3) nieuregulowanie w terminie opłaty za kolportaż ogłoszeń i plakatów
4) w innych uzasadnionych przypadkach.
 W wolnym tłumaczeniu: wszystko zależy od woli i interpretacji „władzy”.

Ot, obiecywana przez Tomasza Żaka otwartość i normalność w praktyce:(
CDN. 





LinkWithin