Dzisiejszej nocy, ze środy na czwartek
w Parku Miejskim przewróciło się ogromne drzewo. Na szczęście,
obyło się bez ofiar. Ogromny pień zatarasował chodnik przy samym
placu zabaw. W nocy nie było w Andrychowie żadnych nawałnic,
huraganów ani burz. Mimo to drzewo ze zbutwiałymi korzeniami runęło
na ziemię. Rano widok był wstrząsający. Po południu teren był
już oczyszczony. Jako pierwszy informację podał portal
mamnewsa.pl:
http://mamnewsa.pl/newsy,8217-andrychow-olbrzymie-drzewo-runelo-na-chodnik--cud--ze-nikt-nie-zginal już między godz. 6 a 7 rano.
W lutym tego roku portal mamnewsa.pl
przestrzegał:
„Jedna z okolicznych mieszkanek
obserwuje, że z roku na rok drzewo w Parku Miejskim w Andrychowie,
obok placu zabaw, jest coraz bardzie pochylone. Chodnikiem pod
drzewem już praktycznie nie można przejść, ludzie wydeptali
ścieżkę obok. Zdaniem mieszkanki drzewo powinno zostać ścięte,
albo powinni mu się przyjrzeć fachowcy i sprawdzić, czy oby na
pewno jest zdrowe, a nie spróchniałe i nie zagraża bezpieczeństwu
przechodniów. Oby w tym miejscu nie doszło kiedyś do tragedii.”
Upłynęło kilka miesięcy, a ze
strony andrychowskiego magistratu, który jest odpowiedzialny za utrzymanie Parku
Miejskiego, najwyraźniej nie uczyniono NIC!
Może teraz burmistrz zdecyduje się na
zlecenie odpowiednich ekspertyz dla innych starych drzew w parku? Na pewno nie zaszkodzi też dać na
mszę dziękczynną za brak ofiar tego wypadku.
W całej sprawie zastanawia jeszcze
jeden aspekt. Gdy parę lat temu pojawił się temat rzekomej
dewastacji drzew na terenach Andrychowskiej Spółdzielni
Mieszkaniowej, odpowiednie ekspertyzy i badania wykonano bez zwłoki.
Od razu znaleźli się specjaliści, dendrolodzy (od drzew) i
ekolodzy, którzy wykazali „wielką szkodliwość” przycinania
drzew. Burmistrz Żak wydał od razu decyzję o nałożeniu na
spółdzielnię kary w wysokości ponad 3 milionów złotych!
Dodajmy, że nie tylko nikt nie ucierpiał z powodu przycinki, ale
nawet nie zlikwidowano żadnego drzewka. Pisaliśmy o tym tutaj:
http://dlaandrychowa.blogspot.com/2012/07/burmistrz-nie-odpuszcza-spodzielni.html