Mamy odpowiedź na skandaliczny, zdaniem wielu osób,
wywiad, którego burmistrz Tomasz Żak udzielił Jadwidze Janus w czerwcowych
„Nowinach Andrychowskich” (pisaliśmy o nim tutaj, prezentując także jego treść http://dlaandrychowa.blogspot.com/2014/06/felieton-tomasz-zak-obraza-ludzi-i.html
oraz tutaj http://dlaandrychowa.blogspot.com/2014/06/po-wywiadzie-z-tomaszem-zakiem-post.html). Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej odpowiedź w
imieniu członków NSZZ „Solidarność” przedstawił przewodniczący związku
zawodowego Jerzy Górka. Poniżej prezentujemy obszerne fragmenty oświadczenia. Polecamy lekturę stanowiska, w
którym związkowcy zwracają się bezpośrednio do burmistrza Żaka i pokazują m.in.,
jak Tomasz Żak mijał się z prawdą w
wywiadzie dla „Nowin”.
Wypowiedź
Przewodniczącego Komisji Zakładowej
NSZZ Solidarność Jerzego Górki
w imieniu członków
NSZZ Solidarność
przy CKiW w Andrychowie przedstawiona
podczas sesji Rady
Miejskiej
z dniu 26.06.2014 r. w odpowiedzi na wywiad
z dniu 26.06.2014 r. w odpowiedzi na wywiad
z Burmistrzem Tomaszem Żakiem pt.
„Szczerze o kulturze”
My, członkowie związku zawodowego NSZZ „Solidarność” przy Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie, przeczytaliśmy w ostatnich Nowinach Andrychowskich wywiad z Panem Tomaszem Żakiem, Burmistrzem
Andrychowa, w którym wypowiada się on na temat działalności CKiW nie jak organ
zarządzający, tylko jakiś plotkarz, który
chce obrażać i ubliżać.
Jaka jest Pana (burmistrza T. Żaka - przypis red.) wiedza na
temat działalności kulturalnej w Andrychowie?
Zgodnie z ustawą, to obowiązkiem gminy jest prowadzenie
działalności kulturalnej przez utworzenie i finansowanie instytucji do tego
powołanej. W Andrychowie jest to CKiW,
na którego działalność gmina przeznacza rocznie około dwa i pół miliona złotych
na koszty funkcjonowania tej instytucji. CKiW wypracowuje prawie milion złotych
dochodu i dopiero z tego przeznacza na imprezy nie 300, jak Pan twierdzi, ale 600 tysięcy złotych.
Jak może Pan podważać kompetencje pracowników, którzy
stworzyli świetną markę tej instytucji, służącej mieszkańcom Andrychowa,
„wyróżniającej się na arenie województwa”, jak sam Pan mówi w wywiadzie. A
liczne nagrody i osiągnięcia naszych podopiecznych na arenie ogólnopolskiej?
Bez kompetentnych pracowników nie da się tego osiągnąć.
Jak może Pan mówić o wydawaniu pieniędzy „na pograniczu
legalności”. Gdzie? W „Klubie Pod Basztą”? Naprawdę nie wie Pan, że tam była
kasa fiskalna? To oświadczam Panu, że była. Proszę sobie sprawdzić w Urzędzie
Skarbowym. To niesłychane, że według Pana „nie wyjaśnione jest, kto kupował
towary”. Już Panu wyjaśniam. Wystarczy zerknąć na podpisy na fakturach. Towary
kupował pracownik CKiW, ewidencjonowane były w księgowości CKiW, a marżę
naliczał pracownik księgowości CKiW. I już wyjaśnione. Działalność
gastronomiczną w pomieszczeniach klubu w roku 1998 otwierała Pani Dyrektor
Urszula Tracz. Jej obowiązkiem było zgłoszenie jej do odpowiednich organów. Pan
twierdzi, że Pani Urszula Tracz nigdzie jej nie zgłosiła?! To ciekawe… Twierdzi
Pan również, że w Klubie były cztery koncerty rocznie. Nie. Było ich około
dwudziestu rocznie. Dlaczego nie mówi
Pan prawdy? A ma Pan te dane w corocznych sprawozdaniach merytorycznych z
działalności Centrum. (…)
Stwierdził Pan, że: „niewielkim
nakładem możemy uruchomić kino, które byłoby wizytówką”. Ten niewielki nakład,
o którym Pan mówi to ponad 140 tysięcy złotych, które przeznaczono na
uruchomienie Kina Świadomego Widza. Taka kwota zainwestowana w budynek starego
kina pozwoliłaby na jego cyfryzację. CKiW przedstawiło Panu taki plan już
początkiem 2011
roku (czyli za rządów dyrektora powołanego przez T. Żaka - przypis red.) podczas spotkania w urzędzie miejskim z szefostwem
Małopolskiej Sieci Kin Cyfrowych. To Pan wtedy nie wyraził zgody na cyfrowe
kino w Andrychowie. A efektami, o których Pan ciągle mówi, są wyniki
sprzedaży biletów. W ubiegłym roku niespełna 2 tysiące sprzedanych biletów do
Kina Świadomego Widza, a rok wcześniej 10 tysięcy biletów sprzedanych do Kina „Beskid”.
To są właśnie te efekty. Brak zainteresowania widzów nowym kinem nie wynika,
jak Pan twierdzi, z ich niewiedzy, ponieważ CKiW dysponuje szerokimi
możliwościami marketingowymi, umożliwiającymi dotarcie do swoich odbiorców -
jak to bez problemów działało przez wiele lat.
Mówi Pan o niemoralnych działaniach polegających na
niepodpisywaniu listy obecności. Oznajmiam Panu, że zgodnie z Kodeksem Pracy
pracownicy zatrudnieni w zadaniowym czasie pracy nie mają obowiązku
ewidencjonowania czasu pracy. To nie jest niemoralne. Takie są przepisy.
Mówi Pan, że CKiW przez kilkanaście lat nie było
kontrolowane. To nieprawda. Były wszelakie możliwe kontrole i audyty, które nie
tylko nie wykazały nieprawidłowości, ale wysoko oceniły działalność Centrum.
Tego Pan nie mówi.
Pańskie
reformy doprowadziły do tego, że nie ma już niektórych placówek, wielu imprez.
Ostatnio nie ma już nawet dyrektora. Jest za to piąta główna księgowa, a koszty
CKiW ciągle rosną. Nie chcę już nawet mówić o tym jak
traktowani są pracownicy. I Pan się dziwi, że założyliśmy związek zawodowy?
Nie ma żadnej racjonalizacji wydatków. Sprzętu
nagłośnieniowego spełniającego kryteria i wymogi współczesnych wykonawców nie
da się kupić, jak Pan twierdzi, za 100 tysięcy złotych. Potrzeba około miliona
złotych. Dlatego na wielkie imprezy nagłośnienie, scena
i oświetlenie wciąż są wynajmowane. (...).
Już
nas nie dziwi, że burmistrz publicznie pomawia pracowników CKiW.
Przyzwyczailiśmy się. Jak nakręcony powtarza Pan te same fałszywe
i krzywdzące opinie. Wiemy, że nie będzie nas Pan chwalił, ale niech Pan nie
próbuje nas obrażać, bo się to Panu nie uda. (…)
Jerzy Górka w imieniu członków NSZZ "Solidarność"
przy CKiW w Andrychowie
PS. Na mój wniosek redaktor
naczelny „Nowin Andrychowskich” Marek Nycz
z Kęt obiecał opublikować powyższe oświadczenie w sierpniowym wydaniu
„Nowin Andrychowskich”. Poprosiłem o to dość stanowczo, ponieważ w sprawach
dotyczących CKiW „Nowiny” pod kierownictwem M. Nycza ochoczo publikowały dotąd całe
stanowiska przedstawicieli władzy, za to skutecznie unikały pokazania w taki
sam sposób racji drugiej strony. Redaktor naczelny Nowin Andrychowskich”
publicznie obiecał, iż odpowiedź związków zawodowych na wywiad T. Żaka zostanie
opublikowana także na stronie internetowej „Nowin” w terminie trzech dni od daty
dostarczenia jej do redakcji. Termin, który sam sobie wyznaczył M. Nycz mija dzisiaj.
K. Kubień
AKTUALIZACJA
Jeśli ktoś od słowa pisanego woli obraz i dźwięk zachęcamy do wysłuchania nagrania pt. "Jerzy Górka obnaża kłamstwa", które zostało umieszczone na youtube.