Zgodnie z obietnicą powracamy do
majowego posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miejskiej:
Dziś piszemy o tym, jak Andrychów stracił szansę na pozyskanie
kilkudziesięciu tysięcy złotych, ponieważ dyrekcja Centrum
Kultury i Wypoczynku (CKiW) nie dokonała poprawek w złożonych
przez siebie wnioskach unijnych. Czy dla radnych - koalicjantów
burmistrza Żaka to jakiś problem? Zachęcamy do lektury felietonu
oraz dokumentów a przede wszystkim do wysłuchania nagrań. Warto
przekonać się, jak ekipa Tomasza Żaka na własne życzenie
rezygnuje z pieniędzy unijnych i jak w tej sytuacji zachowują się
koalicjanci burmistrza.
Sprawa, którą opiszemy poniżej była
częścią skargi związków zawodowych na dyrekcję CKiW.
Mianowanemu przez T. Żaka kierownictwu tej instytucji pracownicy
zarzucili niegospodarne, niecelowe, nieoszczędne gospodarowanie
finansami publicznymi (czyli pieniędzmi podatników). Jednym z
przykładów na potwierdzenie tej tezy był „brak działań
związanych z naniesieniem poprawek i uzupełnień do dwóch
złożonych wniosków w ramach dotacji unijnych”.
O co konkretnie chodzi? W 2013 roku
CKiW przygotowało wnioski „MUZYCZNA RE-KREACJA - warsztaty wokalne
dla dzieci i młodzieży w Wiejskim Domu Kultury w Targanicach”
oraz „ETNO-DESIGN- NOWOCZEŚNIE I Z TRADYCJĄ - warsztaty
rękodzieła artystycznego dla dzieci, młodzieży dorosłych z
terenu gminy Andrychów”. Wnioski opiewały w sumie na ok. 70
tysięcy złotych. Blisko 22 tys. zł miało zapewnić CKiW (w części
na tę kwotę złożyłyby się osobogodziny pracowników CKiW).
Oba projekty zostały bardzo wysoko
ocenione. Na liście rankingowej zostały sklasyfikowane odpowiednio
na 2 i 5 miejscu na 17 wniosków, złożonych za pośrednictwem grupy
Wadoviana. Tak ocenione zostały przesłane do Urzędu
Marszałkowskiego w Krakowie. Ten poprosił o naniesienie
proceduralnych poprawek (to bardzo częsta sytuacja w przypadku
wniosków unijnych).
W obu przypadkach kierownictwo centrum
kultury kilkukrotnie poprosiło o przesunięcie terminu na ich
dokonanie. Urząd w Krakowie przychylił się do tych próśb. I co?
Jak się okazuje, dyrekcja CKiW nie naniosła potrzebnych zmian!
Efekt. Mimo wysokiej oceny wniosków, na żaden z projektów nie
przyznano pieniędzy unijnych. „Przepadły” pieniądze na
warsztaty, w których w sumie miało wziąć udział ok. 140
mieszkańców gminy. Miały to być głównie zajęcia dla
dzieci i młodzieży, bezpłatne, prowadzone przez profesjonalistów
wysokiej klasy. Co warto podkreślić oba projekty w dużej części
służyłyby promocji Andrychowa. Miały też na celu rozpoczęcie
„profilowania” wiejskich domów kultury, w tym celu np. w
Targanicach miała zostać utworzona pracownia wokalna wraz z zakupem
profesjonalnego sprzętu, który służyłby mieszkańcom przez wiele
lat.
Nic z tych planów nie wyszło za
sprawą postępowania członków ekipy burmistrza. Jak brzmiało
tłumaczenie Anety W., obecnie wicedyrektor CKiW powołanej na to
stanowisko przez T. Żaka? Otóż wicedyrektor miała dwie wersje!
Pierwszą przedstawiła w piśmie z 7 marca 2014 roku, gdzie
napisała, że „oba projekty nie uzyskały pozytywnej aprobaty w
procesie kwalifikacji”. Zadziwiające stwierdzenie wobec faktu, iż
wniosek znalazł się na 2 i 5 miejscu w rankingu.
Na posiedzeniu komisji rewizyjnej Aneta
W. przedstawiła inne tłumaczenie. Po pierwsze, jak mówiła
wnioskodawca „zażyczył sobie” zapewnienia „części
pieniędzy” w budżecie CKiW. Z dyskusji wynikało, że tego nie
zrobiono. Opowiadając wprost na zarzut
związkowców, Aneta W. odpowiedziała natomiast, iż „
zarządzający w każdej sytuacji i o każdej porze może się
wycofać”. Myślicie Państwo, że to tłumaczenie
poruszyło koalicjantów T. Żaka? Nic z tego. Z przebiegu dyskusji
wynika, iż takie podejście do pozyskiwania pieniędzy unijnych nie
jest dla nich czymś niestosownym.
Przewodniczący komisji rewizyjnej
Maciej Kobielus (PO) kilkakrotnie jakby dla usprawiedliwienia Anety
W. powtarzał, iż jej stanowisko jest takie, że w budżecie CKiW
nie było „zabezpieczonych pieniędzy”. Ani on ani żaden z
pozostałych koalicjantów T. Żaka nie zadał Pani wicedyrektor
podstawowego pytania. Po co w ogóle starano się o pieniądze, jeśli
dyrekcja nie zagwarantowała w budżecie stosownych pieniędzy po
stronie CKiW? Takie pytania zadali radni opozycyjni. Przede
wszystkim pytali jednak związkowcy.
Jako pierwszy wypowiada się M.
Kobielus (PO). Pytanie zadaje Renata Siwek z „Solidarności”.
I jeszcze jedno nagranie. Mówi Renata
Siwek z komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”. O tym, że są
dwie strony przekonuje M. Kobielus (PO). Na końcu wypowiada się
Adam Rajda (PiS)
Na marginesie dodajmy, że Adam Rajda
(PiS) zwracał też uwagę, że CKiW nie brakuje pieniędzy na
prawników a brakuje na projekty służące mieszkańcom.
Ani argumenty związkowców i ich
pytania ani dokumenty z Urzędu Marszałkowskiego wielkiego wrażenia
na koalicjantach burmistrza Żaka nie zrobiły. Jak już pisaliśmy w
ubiegłym tygodniu, gdy przyszło do głosowania nad skargą stanęli
oni po stronie dyrekcji CKiW.
Komentarz
Od początku rządów Tomasza Żaka
słyszymy w urzędowych mediach zachwyty, ile to obecnej ekipie udało
się pozyskać środków zewnętrznych. Faktem jest, że pieniądze z
Unii Europejskiej „płyną” do Andrychowa, podobnie zresztą, jak
to było we wcześniejszych latach. Faktem jest też to, że ekipa
obecnego burmistrza w części korzysta z tego, co udało się
wypracować innym, zanim T. Żak objął rządy. Najlepszym
przykładem jest rozbudowa sieci kanalizacyjnej w naszej gminie. Na
ten projekt gmina pozyskała ponad 40 milionów złotych. Wniosek
przygotowano i złożono w poprzedniej kadencji. T. Żak podpisał
stosowną umowę w parę miesięcy po objęciu rządów. Dobrze że
nie „odpuścił”, a przecież mógł. Jak się bowiem okazuje,
ekipa burmistrza Żaka nie ma problemów z rezygnowaniem z pieniędzy
z UE. Na początku kadencji z pomocą radnych - koalicjantów
obecna władza oddała 3,5 mln zł, które w poprzedniej kadencji
gmina zdobyła na budowę łącznika Starowiejska – Włókniarzy.
Teraz mamy kolejny przykład. Pieniądze mniejsze, ale takie, które
znakomicie mogły służyć mieszkańcom naszej gminy. Naprawdę nic
się nie stało?
Do wyborów samorządowych zostało pół
roku. Wydaje się, że nadzieja już tylko w tym, że niektórzy
przestraszą się… wyborców. Chyba jedynie to jest w stanie
zawrócić ich z drogi, którą obrali. Tyle tylko, że szanse, które
zostały zmarnowane, nie wrócą. Podjętych decyzji koalicjanci
burmistrza Żaka nie cofną. Podobnie, jak sam T. Żak czy Aneta W.,
która przypomnijmy, według burmistrza do CKiW została przyjęta do
„robienia porządków”.
Pismo z Urzędu Wojewódzkiego w
sprawie projektu „MUZYCZNA RE-KREACJA - warsztaty wokalne dla
dzieci i młodzieży w Wiejskim Domu Kultury w Targanicach”
Pismo z Urzędu Wojewódzkiego w
sprawie projektu „ETNO-DESIGN- NOWOCZEŚNIE I Z TRADYCJĄ -
warsztaty rękodzieła artystycznego dla dzieci, młodzieży
dorosłych z terenu gminy Andrychów”