28 maja 2014

Felieton. Tragifarsy wokół CKiW z koalicjantami Tomasza Żaka w roli głównej ciąg dalszy (NAGRANIA) – „żeby tylko nie wyszła prawda na jaw”

Zgodnie z obietnicą powracamy do majowego posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miejskiej:
Dziś piszemy o tym, jak Andrychów stracił szansę na pozyskanie kilkudziesięciu tysięcy złotych, ponieważ dyrekcja Centrum Kultury i Wypoczynku (CKiW) nie dokonała poprawek w złożonych przez siebie wnioskach unijnych. Czy dla radnych - koalicjantów burmistrza Żaka to jakiś problem? Zachęcamy do lektury felietonu oraz dokumentów a przede wszystkim do wysłuchania nagrań. Warto przekonać się, jak ekipa Tomasza Żaka na własne życzenie rezygnuje z pieniędzy unijnych i jak w tej sytuacji zachowują się koalicjanci burmistrza.
Sprawa, którą opiszemy poniżej była częścią skargi związków zawodowych na dyrekcję CKiW. Mianowanemu przez T. Żaka kierownictwu tej instytucji pracownicy zarzucili niegospodarne, niecelowe, nieoszczędne gospodarowanie finansami publicznymi (czyli pieniędzmi podatników). Jednym z przykładów na potwierdzenie tej tezy był „brak działań związanych z naniesieniem poprawek i uzupełnień do dwóch złożonych wniosków w ramach dotacji unijnych”.  
O co konkretnie chodzi? W 2013 roku CKiW przygotowało wnioski „MUZYCZNA RE-KREACJA - warsztaty wokalne dla dzieci i młodzieży w Wiejskim Domu Kultury w Targanicach” oraz „ETNO-DESIGN- NOWOCZEŚNIE I Z TRADYCJĄ - warsztaty rękodzieła artystycznego dla dzieci, młodzieży dorosłych z terenu gminy Andrychów”. Wnioski opiewały w sumie na ok. 70 tysięcy złotych. Blisko 22 tys. zł miało zapewnić CKiW (w części na tę kwotę złożyłyby się osobogodziny pracowników CKiW).

Oba projekty zostały bardzo wysoko ocenione. Na liście rankingowej zostały sklasyfikowane odpowiednio na 2 i 5 miejscu na 17 wniosków, złożonych za pośrednictwem grupy Wadoviana. Tak ocenione zostały przesłane do Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie. Ten poprosił o naniesienie proceduralnych poprawek (to bardzo częsta sytuacja w przypadku wniosków unijnych).



W obu przypadkach kierownictwo centrum kultury kilkukrotnie poprosiło o przesunięcie terminu na ich dokonanie. Urząd w Krakowie przychylił się do tych próśb. I co? Jak się okazuje, dyrekcja CKiW nie naniosła potrzebnych zmian! Efekt. Mimo wysokiej oceny wniosków, na żaden z projektów nie przyznano pieniędzy unijnych. „Przepadły” pieniądze na warsztaty, w których w sumie miało wziąć udział ok. 140 mieszkańców gminy. Miały to być głównie zajęcia dla dzieci i młodzieży, bezpłatne, prowadzone przez profesjonalistów wysokiej klasy. Co warto podkreślić oba projekty w dużej części służyłyby promocji Andrychowa. Miały też na celu rozpoczęcie „profilowania” wiejskich domów kultury, w tym celu np. w Targanicach miała zostać utworzona pracownia wokalna wraz z zakupem profesjonalnego sprzętu, który służyłby mieszkańcom przez wiele lat.

Nic z tych planów nie wyszło za sprawą postępowania członków ekipy burmistrza. Jak brzmiało tłumaczenie Anety W., obecnie wicedyrektor CKiW powołanej na to stanowisko przez T. Żaka? Otóż wicedyrektor miała dwie wersje! Pierwszą przedstawiła w piśmie z 7 marca 2014 roku, gdzie napisała, że „oba projekty nie uzyskały pozytywnej aprobaty w procesie kwalifikacji”. Zadziwiające stwierdzenie wobec faktu, iż wniosek znalazł się na 2 i 5 miejscu w rankingu.

Na posiedzeniu komisji rewizyjnej Aneta W. przedstawiła inne tłumaczenie. Po pierwsze, jak mówiła wnioskodawca „zażyczył sobie” zapewnienia „części pieniędzy” w budżecie CKiW. Z dyskusji wynikało, że tego nie zrobiono. Opowiadając wprost na zarzut związkowców, Aneta W. odpowiedziała natomiast, iż „ zarządzający w każdej sytuacji i o każdej porze może się wycofać”. Myślicie Państwo, że to tłumaczenie poruszyło koalicjantów T. Żaka? Nic z tego. Z przebiegu dyskusji wynika, iż takie podejście do pozyskiwania pieniędzy unijnych nie jest dla nich czymś niestosownym.

Przewodniczący komisji rewizyjnej Maciej Kobielus (PO) kilkakrotnie jakby dla usprawiedliwienia Anety W. powtarzał, iż jej stanowisko jest takie, że w budżecie CKiW nie było „zabezpieczonych pieniędzy”. Ani on ani żaden z pozostałych koalicjantów T. Żaka nie zadał Pani wicedyrektor podstawowego pytania. Po co w ogóle starano się o pieniądze, jeśli dyrekcja nie zagwarantowała w budżecie stosownych pieniędzy po stronie CKiW? Takie pytania zadali radni opozycyjni. Przede wszystkim pytali jednak związkowcy.

Jako pierwszy wypowiada się M. Kobielus (PO). Pytanie zadaje Renata Siwek z „Solidarności”.


I jeszcze jedno nagranie. Mówi Renata Siwek z komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”. O tym, że są dwie strony przekonuje M. Kobielus (PO). Na końcu wypowiada się Adam Rajda (PiS)



Na marginesie dodajmy, że Adam Rajda (PiS) zwracał też uwagę, że CKiW nie brakuje pieniędzy na prawników a brakuje na projekty służące mieszkańcom.

Ani argumenty związkowców i ich pytania ani dokumenty z Urzędu Marszałkowskiego wielkiego wrażenia na koalicjantach burmistrza Żaka nie zrobiły. Jak już pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, gdy przyszło do głosowania nad skargą stanęli oni po stronie dyrekcji CKiW.

Komentarz
Od początku rządów Tomasza Żaka słyszymy w urzędowych mediach zachwyty, ile to obecnej ekipie udało się pozyskać środków zewnętrznych. Faktem jest, że pieniądze z Unii Europejskiej „płyną” do Andrychowa, podobnie zresztą, jak to było we wcześniejszych latach. Faktem jest też to, że ekipa obecnego burmistrza w części korzysta z tego, co udało się wypracować innym, zanim T. Żak objął rządy. Najlepszym przykładem jest rozbudowa sieci kanalizacyjnej w naszej gminie. Na ten projekt gmina pozyskała ponad 40 milionów złotych. Wniosek przygotowano i złożono w poprzedniej kadencji. T. Żak podpisał stosowną umowę w parę miesięcy po objęciu rządów. Dobrze że nie „odpuścił”, a przecież mógł. Jak się bowiem okazuje, ekipa burmistrza Żaka nie ma problemów z rezygnowaniem z pieniędzy z UE. Na początku kadencji z pomocą radnych - koalicjantów obecna władza oddała 3,5 mln zł, które w poprzedniej kadencji gmina zdobyła na budowę łącznika Starowiejska – Włókniarzy. Teraz mamy kolejny przykład. Pieniądze mniejsze, ale takie, które znakomicie mogły służyć mieszkańcom naszej gminy. Naprawdę nic się nie stało?

Do wyborów samorządowych zostało pół roku. Wydaje się, że nadzieja już tylko w tym, że niektórzy przestraszą się… wyborców. Chyba jedynie to jest w stanie zawrócić ich z drogi, którą obrali. Tyle tylko, że szanse, które zostały zmarnowane, nie wrócą. Podjętych decyzji koalicjanci burmistrza Żaka nie cofną. Podobnie, jak sam T. Żak czy Aneta W., która przypomnijmy, według burmistrza do CKiW została przyjęta do „robienia porządków”.


Pismo z Urzędu Wojewódzkiego w sprawie projektu „MUZYCZNA RE-KREACJA - warsztaty wokalne dla dzieci i młodzieży w Wiejskim Domu Kultury w Targanicach”


Pismo z Urzędu Wojewódzkiego w sprawie projektu „ETNO-DESIGN- NOWOCZEŚNIE I Z TRADYCJĄ - warsztaty rękodzieła artystycznego dla dzieci, młodzieży dorosłych z terenu gminy Andrychów”

LinkWithin