8 września 2014

Ludzie piszą. Czy jest sens wierzyć w jakiekolwiek słowa tej władzy?

Publikujemy list od naszej Czytelniczki. Dziękujemy za głos w ważnej sprawie i serdecznie pozdrawiamy.
„Piszę do Państwa zbulwersowana tym, jak nasza władza załatwia najprostsze sprawy. Chodzi o zalaną halę sportową przy Gimnazjum nr 1. Nie chcę ciągnąć wątku tego dlaczego akurat tego feralnego dnia w Andrychowie tylko w tej hali sportowej porobiło tak dużych szkód. Chodzi mi o coś innego. Po zalaniu posadzki w hali opinia publiczna otrzymała informację od urzędników Pana Żaka, iż posadzka zostanie wymieniona na nową w najlepszej technologii. Takie informacje poszły oficjalnie „w świat”. Nawet radnych zebrali, żeby przegłosowali pieniądze na tę wymianę. Co się okazuje. Wczoraj biorę do ręki u znajomych „Nowinki”. Ze zdziwieniem czytam, że jednak nie będzie nowej posadzki bo „tymczasem, już po sesji okazało się, że nową podłogę typu junkers trzeba sprowadzić z Niemiec, koszty i czas znacznie wzrastają”. No to znaleźli kogoś kto wymieni podłogę, „używając istniejącego materiału” (zapisałam sobie te zdania, żeby niczego nie przekręcić).

Nie wiem, co lepsze. Na pewno wybrali tańsze rozwiązanie. Ale pytam: czy jest sens wierzyć w słowa tej władzy? Po co było mówienie o wymianie podłogi na nową, po co było opowiadanie takich rzeczy? Po co było zwoływanie jakieś nadzwyczajnej sesji. Nie dało się najpierw sprawdzić, ile to wszystko kosztuje, skąd trzeba sprowadzić itp. a dopiero potem ogłaszać ludziom nowiny, zwoływać radnych, drukować materiały. To takie trudne załatwić rzeczy we właściwej kolejności? Czy już do końca rządów Pana Żaka będzie najpierw słuchać o tym, ile to będzie robione, jak będzie robione, a potem czytać teksty, że nic z tego, bo „tymczasem okazało się, że…”. Jeszcze rozumiem, że jakaś „niespodzianka” wychodzi w czasie pracy. Każdy, kto robił remont wie, że tak bywa. Ale tutaj już od początku zamieszanie i zmieniają zdanie.
Uważam, że to niepoważne traktowanie andrychowian. I bardzo nieprofesjonalne zachowanie, jak na ludzi na tak wysokich stanowiskach. Nie wiem, z jakich firm przyszli do urzędu Pan Żak i jego współpracownicy, ale jestem pewna, że w prywatnej gdyby tak zmieniali zdanie, najpierw ogłaszali, że zrobią coś solidnie, robili wokół tego szumu, a dopiero potem sprawdzali, ile to w sumie kosztuje, to pewno byłaby to bardzo krótka kariera zawodowa.
Zdegustowana andrychowianka"
Dane personalne do wiadomości twórców bloga


Od redakcji: Rozumiemy wzburzenie Czytelniczki i podzielamy jej obawy, bo obecna władza nieraz już nas zawiodła, czym przyzwyczaiła do spodziewania się najgorszego. Mamy jednak nadzieję, że w tym przypadku nie dojdzie do fuszerki. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach i dobrze znana opinii publicznej. Sądzimy, że te okoliczności nie pozwolą rządzącym na podjęcie szkodliwych decyzji. Wiemy też, że wbrew plotkom rozpuszczanym nawet przez (wydawałoby się) poważne osoby, parkiet w hali gimnazjalnej był przed podtopieniem w bardzo dobrym stanie. To zasługa dyrekcji, nauczycieli oraz uczniów, którzy dbali o niego chyba lepiej niż o podłogi w swoich domach:) Poczekamy, zobaczymy i ocenimy.  

LinkWithin