Ten remont wzbudza wielkie zainteresowanie. Od kilkunastu
tygodni trwa remont kaplicy pw. św. Józefa na andrychowskim cmentarzu. Prace w
całości finansuje parafia św. Macieja, w ogromnej mierze dzięki wielkiej ofiarności
wiernych. Za zgodą redakcji „Źródła spod Pańskiej Góry” drukujemy dziś artykuł,
który zamieszczony został w ostatnim wydaniu tygodnika. Serdecznie zachęcamy do
lektury tekstu, który opisuje co już zostało wykonane a co jest w planach. „Na początku lipca br. rozpoczął się remont kaplicy na
cmentarzu. XIX-wieczna budowla wzniesiona w stylu neogotyckim przez Józefa
Kośvitzkiego jako kaplica grzebalna jego rodziny wymaga pilnie prac
renowacyjnych.
Kaplica zbudowana
jest z cegły, wykończona pięknym gzymsem i pokryta dachówką
ceramiczną, karpiówką. Jest to budowla jednonawowa, trzyprzęsłowa, posiadająca
stylowy baldachim nad wejściem a na froncie wieżyczkę - sygnaturkę. Gzymsy
oraz wszystkie empory na dachu wykonane są, podobnie jak cokół, schody i baldachim
z piaskowca. - Całość - jak mówi ks. proboszcz S. Czernik - tworzy
proporcjonalną, pełną harmonii, piękną architektonicznie bryłę.
O podjętych
pracach ks. proboszcz tak opowiada: - Prace przy renowacji kaplicy
w pierwszym etapie objęły jej remont na zewnątrz. Polegały najpierw na
naprawie dachu a następnie na oczyszczeniu pilastrów, cokołu i całego
fundamentu z mchu i grzybów. Przy tej okazji ujawniły się dość spore ubytki
w kamieniu. Posypały się po części gzymsy i pilastry. W dobrym
stanie jest elewacja ceglana, natomiast spoiny zostały rozkruszone, częściowo
podczas usuwania mchu i grzybów.
Według planu do
końca września ma zostać ukończony remont elewacji. Obecnie trwa spoinowanie
czyli wypełnianie fug, co jest bardzo żmudną pracą wymagającą dużej precyzji. - Następnie przystąpimy do renowacji kamiennego cokołu, który jest dość wysoki ze
względu na istnienie pod kaplicą krypty – planuje ks. S. Czernik. -
Kolejny etap to remont wejścia czyli dwuspocznikowych schodów i baldachimu
o krzyżowym sklepieniu. Na tym zakończone zostaną prace na zewnątrz.
Wykonuje je firma z Bielska - Białej pod nadzorem konserwatora zabytków.
Gdy to się uda
a pogoda nie pokrzyżuje planów, ks. proboszcz planuje zająć się wnętrzem
kaplicy. - Będziemy chcieli m. in. wprowadzić elektryczne promiennikowe
ogrzewanie, nowe oświetlenie i uporządkować nieco architekturę wnętrza.
Pilnej przebudowy wymaga cała instalacja elektryczna. Bardzo zniszczone są
ślicznie wykonane, neogotyckie stalle w prezbiterium. Jeśli uda się je
uratować, zostaną poddane bardzo gruntownej konserwacji. Wypadałoby także
wyposażyć w meble zakrystię i wprowadzić odpowiednią aparaturę
nagłaśniającą oraz szafę elektryczną umożliwiającą sterowanie oświetleniem
i ogrzewaniem z jednego miejsca. Plany obejmują także przebudowę
prezbiterium czyli ołtarza. - Właściwie, nie chcemy nic przebudowywać, bo
ołtarz jest w swej architekturze bardzo piękny, bogato rzeźbiony
w kamieniu z nastawą zwieńczoną gzymsem – deklaruje ks. proboszcz. -
Zastanawiamy się, co zrobić, by sprostać posoborowym wymogom liturgii. Może
należałoby wprowadzić kamienny ołtarz umożliwiający odprawianie Mszy św.
przodem do ludu i rozwiązać kwestię stołu Słowa Bożego. Gdyby w tej kwestii
zapadły decyzje, to w kolejnym etapie trzeba by podjąć renowację całego
wnętrza kaplicy, które jest piękne, o spokojnej, lekkiej architekturze.
I to wszystko trzeba by wydobyć i ukazać.
Kaplica ma witraże
gomułkowe, które zostały obecnie zabezpieczone nową stolarką okienną
z szybami termicznymi. Remontu wymagają też kraty w piwnicy, które są
bardzo skorodowane. Ważną kwestią jest znalezienie metody zatrzymania wilgoci
i wody, która ustawicznie do kaplicy a szczególnie do krypty przenika.
Jest to trudne, bo kaplica jest bardzo głęboko fundamentowana. Istnieje
potrzeba wykonania wentylacji, gdyż kaplica nie ma żadnego okna uchylnego czy
otworu wentylacyjnego. Być może przy remoncie wnętrza trzeba będzie wprowadzić
przynajmniej jeden kanał wentylacyjny nad wejściem. Kolejna rzecz to potrzeba
renowacji bardzo już sfatygowanej posadzki wykonanej z marmuru kieleckiego
(zygmuntówka). Ważnym elementem, zwracającym uwagę są piękne neogotyckie,
dębowe drzwi o wysokości 5 m. One również wymagają gruntownej
renowacji.
Osobną sprawą jest kwestia stojącej przed
kaplicą dzwonnicy. Konserwatorzy zabytków sugerują, by jako budowlę
architektonicznie przypadkową odsunąć ją od kaplicy. Architekci a także
konserwatorzy zabytków, m. in. zajmujący się renowacją pomników na naszym
cmentarzu, proponują, by tę konstrukcję stalowo - żelbetową ustawić na
kamiennych filarach nad grobem przygotowanym dla księży po lewej stronie
kaplicy. Te decyzje będą jednak, jak deklaruje ks. S. Czernik,
konsultowane z parafinami, z Radą Duszpasterską i środowiskami
zainteresowanymi tematem.
Na koniec jeszcze
jedna, bardzo ważna informacja. Prace remontowe finansuje w całości nasza
parafia, w głównej mierze z dobrowolnych ofiar wiernych. Za tę
ofiarność parafianom oraz przyjaciołom spoza naszej wspólnoty składamy
w imieniu ks. proboszcza Stanisława Czernika serdeczne „Bóg zapłać”.
(iż)”