10 czerwca 2013

W głowie się nie mieści. I to za nasze pieniądze!

Tydzień temu zakończyła się sztandarowa impreza ekipy burmistrza Tomasza Żaka czyli trzecia edycja Bajkolandii. Podobno kosztowała 80 tysięcy złotych. Dokładniejsze wyliczenia powinna wkrótce przedstawić radnym dyrektor CKiW. W ramach tej olbrzymiej kwoty z gminnego budżetu wydano na porządnym kredowym papierze w pełnym kolorze program dla dzieci. Wewnątrz składanego folderu znalazła się gra planszowa nazwana „Andrusek na Słonecznym Szlaku”. Za pomocą kostki i pionków dzieci mogą podróżować pomiędzy turystycznymi atrakcjami naszej gminy.
Chyba, że...

Chyba, że gracz trafi na pole 54, gdzie „skręca w lewo i dochodzi do końca ścieżki”. A tam znajduje się pole nr 54A, czyli:

„Zabłądziłeś i przypadkiem trafiłeś na mszę w kaplicy na Groniu Jana Pawła II. Rekompensując twój stracony czas leśniczy zawozi cię do Inwałdu. Przejdź na pole 69”.


I wszystko jasne. Jaki przekaz dla naszych dzieci płynie z gry wydanej za nasze, publiczne pieniądze w niewinnej, wydawałoby się, grze? Ano taki, że uczestnictwo w Mszy to „stracony czas”. „Na szczęście” organizatorzy Bajkolandii zrekompensują graczom tę stratę przenosząc uczestnika na pole 69 (sic!).

W imieniu własnym oraz wszystkich rodziców, których pociechy „traciły czas” na wczorajszych Mszach świętych NIE DZIĘKUJEMY burmistrzowi Żakowi oraz dyrektor CKiW za ten folder z grą. Nie życzymy sobie, aby takie wydawnictwa trafiały do rąk naszych dzieci. Nie zgadzamy się też na trwonienie pieniędzy z naszych podatków na publikacje zniechęcające nasze dzieci do praktyk religijnych.  

PS. Tym, którzy mają w domach foldery z grą „Andrusek na Słonecznym Szlaku”, proponujemy zamianę hasła na przykład na takie:

„Zabłądziłeś w ślepą uliczkę. Spotkałeś burmistrza. Cofasz się w rozwoju o trzy lata.”

LinkWithin