1 kwietnia 2014

Ludzie piszą. Nowy podatek?

Napisała do nas Pani Barbara z Andrychowa. Serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy. Mail publikujemy w całości wraz z załącznikiem.
"Szanowni Panowie! Piszę do Was, bo jestem oburzona wprowadzeniem w Andrychowie podatku od posiadania kota! Nie spodziewałam się, że doczekam takich czasów, żebym musiała rejestrować mojego Mruczka w gminie. Pamiętam, że kiedyś był podatek od psów, ale go zlikwidowano. I słusznie. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego każą nam teraz płacić za koty.
Dzwoniłam do gminy, żeby mi wyjaśnili, skąd ten pomysł. No i dowiedziałam się, że jest kryzys, w kasie nie ma na nic pieniędzy, trzeba oszczędzać, a kot w mieście to luksus i zbytek, bo przecież nie ma myszy. Z tego podatku mają być podobno pieniądze na posprzątanie miasta i postawienie toy toya na Osiedlu Lenartowicza. Powiedziano mi też, że dotąd na kotach gmina nic nie zarabiała, bo te zwierzaki nie korzystają nawet z wody miejskiej. Ja się pytam: Czy my jesteśmy od tego, żeby gmina na nas zarabiała? Podobno jednak można uniknąć płacenia tego podatku. Trzeba tylko udowodnić, że kot nie jest z Andrychowa. Najlepiej żeby był z Oświęcimia, Kęt, Chrzanowa albo z Bielska. Jedna sąsiadka to nawet z Łodzi kota sprowadziła, ale jej szybko uciekł. Mój Mruczek niestety jest rdzennym andrychowianinem, więc się chyba nie wykręcę od płacenia. Nie mogę się pogodzić z tym, że przyjezdne koty są lepiej traktowane niż nasze, miejscowe. Mam tylko nadzieję, że to się wkrótce skończy, a pomysłodawcom tego głupiego podatku dedykuję piosenkę."   


LinkWithin