Dlaczego nie? |
Właśnie wspólnymi siłami powiatu i
gminy udało się wyremontować pół kilometra ul. Żwirki i Wigury.
To dobra wiadomość nie tylko dla mieszkańców Górnicy, ale całej
gminy, bo jest to arteria łącząca miasto z Brzezinką i
Sułkowicami. Jest to też ważny element południowego objazdu
centrum. Zmodernizowany odcinek najbardziej ucierpiał podczas
remontu mostu. Teraz wraz z nowym chodnikiem cieszy kierowców i
pieszych. Nas też, ale nie do końca. Bo też to chyba nie koniec?
Zanim doszło do tego remontu, z magistratu
docierały różne sygnały. Przez moment wydawało się, że
modernizacja ul. Żwirki i Wigury obejmie także odcinek od bloków
do torów kolejowych, albo nawet do ul. Krakowskiej. Tak się nie
stało. Nie pociągnięto również remontu w stronę Brzezinki,
gdzie stan nawierzchni woła o pomstę do nieba. Zdecydowano się
wyłącznie na naprawę najbardziej zrujnowanego fragmentu ulicy.
W efekcie, żeby się przejechać
kawałek po równym, trzeba odpokutować swoje na dojazdach do tego
„cudeńka”. W trosce o coraz liczniejszych kierowców z „legii
cudzoziemskiej” zatrudnianych w Andrychowie, proponujemy ometkować
odpowiednio wyremontowany odcinek na przykład takim znakiem
ostrzegawczym:
W ciekawy sposób o remoncie ul. Żwirki
i Wigury napisał portal mamnewsa.pl. Zacytujmy fragmenty:
„Wreszcie jakaś większa drogowa
inwestycja w Andrychowa zakończona. Nie licząc budowy mostu na
drodze krajowej, w tym roku nowych inwestycji na andrychowskich
ulicach jest jak na lekarstwo. (…) Cudów jednak nie ma. Nowy
asfalt położony został na zaledwie 555 mb drogi - od osiedla na
Żwirki i Wigury do skrzyżowania z ulicą Głowackiego.” (http://mamnewsa.pl/newsy,6848-andrychow-jest-pol-kilometra-nowego-asfaltu
).
Jak widać, nawet mediom wyjątkowo
sprzyjającym obecnym władzom, trudno jest utrzymać optymistyczny
ton w obliczu zapaści, w jaką wprowadziły nas te rządy. Pod
tekstem „Jest pół kilometra nowego asfaltu” rozgorzała dyskusja internautów, komu przypisać zasługi za to
przedsięwzięcie. Jeśli ktoś już koniecznie musi, to niech
czapkuje choćby i Wszystkim Świętym. Przynajmniej będzie na
czasie. My jednak uważamy, że obywatele nie muszą dziękować
władzom za to, że wykonują one swoje obowiązki, za które
pobierają zresztą niemałe wynagrodzenia.
Podoba nam się natomiast inny pomysł
– oznakowania wszystkich remontów i inwestycji wykonanych za
kadencji Tomasza Żaka. Przy każdym najmniejszym kawałeczku drogi
czy chodniczka niechaj na przykład stanie tabliczka: PODZIĘKUJ ŻAKOWI! Koszty będą
niewielkie, z wiadomych względów:) A pożytek za to niewspółmiernie
duży, bo dzięki temu w przyszłości będzie można w gminie
przeprowadzać grę terenową dla dzieci: „W poszukiwaniu
zaginionych żnaczków”.