W internecie pojawił się zadziwiający
felieton redaktora naczelnego Nowin Andrychowskich pt. „Polska się
wyludnia – a Andrychów?" Pełny tekst znajduje się pod tym adresem:
Dziennikarz martwi się w nim, że „do
2035 r. w większości województw ubędzie mieszkańców, co w skali
kraju da 2,2 mln obywateli (dziś jest nas 38,5 mln)”. Potem autor
pyta: „A jak jest w Andrychowie?” I sam odpowiada: „W ciągu
ostatnich sześciu lat w skali całej gminy przybyło 43 mieszkańców.
(…) Wszystko wygląda więc całkiem dobrze... ale tylko na pozór.
Kiedy spojrzy się na przekrój wiekowy naszego społeczeństwa
okazuje się, że w ostatnich pięciu latach przeżywamy skutki
sporego niżu: w andrychowskich szkołach ubyło tysiąc uczniów. A
z nimi proporcjonalnie zmniejszyła się subwencja oświatowa.
Natomiast nauczycieli ubyło tylko 17. To spory kłopot dla gminnego
budżetu, z którego więcej niż połowę wydaje się na oświatę.
A do rządowej subwencji trzeba dopłacić ponad 20 mln z gminnej
kasy, choć w założeniu ustrojowym była mowa, że samorządy
przejmujące szkoły dostaną pełne kwoty na ich utrzymanie. W tym
roku poczuliśmy to w dwójnasób, gdy minister Rostowski również
andrychowskiej oświacie odebrał pół miliona. (...)."
Nie sposób nie skomentować tego
pokrętnego wywodu. Kiedyś w Trybunie Ludu albo Żołnierzu Wolności
pojawiały się takie artykuły, jako zapowiedź zmiany bieżącej
linii partii, która wobec oczekiwań "ludu pracującego miast i
wsi" postanowiła uporać się z niewygodnymi środowiskami.
Obecnie w Nowinach Andrychowskich ukazuje się tekst, który można z
powodzeniem uznać jako preludium do zmian i zwolnień w
andrychowskiej oświacie. Kluczowym jest fragment: "(...) w
andrychowskich szkołach ubyło tysiąc uczniów. A z nimi
proporcjonalnie zmniejszyła się subwencja oświatowa. Natomiast
nauczycieli ubyło tylko 17. To spory kłopot dla gminnego budżetu
(...) ".
Oto nasz apel: Koleżanki i Koledzy,
Zbyt Drodzy andrychowscy Nauczyciele! Na stronie Nowin jest reklama,
zachęcająca do skorzystania z kursu "Operatora wózków
podnośnikowych" za jedyne 129.90 zł. Zapisy tylko do 11
czerwca. Trzeba skorzystać, bo wobec sugestii ratuszowego
miesięcznika, po wakacjach być może nie będzie do czego wracać.