25 maja 2012

Radni radzą, a burmistrzowie noszą stołki


Chwalenie burmistrza wchodzi mi powoli w krew. Dziś kolejne pochwały. Tym razem za pracowitość. Jego samego i jego zastępczyni Agnieszki Perończyk – Adamek. Ale do rzeczy. Chodzi o wydarzenia sprzed kilku dni. Doszło do nich w andrychowskim ratuszu. Jako radny miejski pracuję w dwóch komisjach rady, które zbierają się co najmniej raz w miesiącu. W miniony poniedziałek (21. maja) posiedzenie miała Komisja Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki.

Wówczas to jako obiektywny obserwator zauważyłem niesamowity przypadek zaangażowania burmistrza i pani vice w przygotowanie wręczenia nagrody małemu burmistrzowi. Uroczystość związana z Bajkolandią odbywała się równolegle. Nawet pan przewodniczący Rady powiedział, że nieobecna pani burmistrz jest bardzo zajęta, bo rozstrzygają konkurs. W tym czasie trwały obrady komisji, w trakcie których omawialiśmy m.in. „Strategię rozwoju oświaty” na najbliższe lata. No, ale dla pani burmistrz odpowiedzialnej za szkoły to przecież mały pikuś. Pan pikuś. Ważniejsze okazało się spotkanie z dziecięcym burmistrzem. Przynajmniej fotkę można strzelić i wylansować się w internecie. Na komisji przecież same nudy. Nagle, w chwili gdy omawialiśmy przygotowania do strategii rozwoju oświaty, otworzyły się drzwi gabinetu przewodniczącego. Odwróciłem głowę – patrzę – burmistrz Żak. Wszedł i zapytał: „ Czy są tu jakieś wolne krzesła?” A ponieważ były wolne, to razem z panią vice z ochotą wytargali stołki do sali balowej z kominkiem, w którym się nie pali. Chyba tylko dla telewizji. I jak tu nie pochwalić zaangażowania naszego burmistrza w rozwój naszej małej ojczyzny. To naprawdę pracowity człowiek. A pani Agnieszka to z wiadomych przyczyn woli krzesła od komisji. 

LinkWithin