Parę dni temu nasz rodak Tomasz Marek wraz z przyjaciółmi zwyciężyli w prestiżowym Międzynarodowym Konkursie Mediacyjnym w Sprawach Gospodarczych (ICC International Commercial Mediation Competition) w Paryżu. Tomek jest studentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Ogromne gratulacje od naszej redakcji. Chcę także bardzo pogratulować rodzicom Tomka, których znam i zawsze kiedy z nimi rozmawiam, podziwiam za ogromną kulturę osobistą i wiedzę. Mama Tomka pracowała razem ze mną kilka lat w gimnazjum i pamiętam rozmowę, kiedy pani Bożena w bardzo ciepły sposób i z podziwem mówiła o pracy nauczycieli. Tekst ten jednak dedykuję wszystkim tym, którzy obecnie decydują o kształcie oświaty w gminie. Przede wszystkim burmistrzowi Żakowi oraz dyrektorowi Gminnego Zarządu Oświaty Andrzejowi Szafrańskiemu. Sukces Tomasza Marka, andrychowianina dowodzi prostej prawdy, że warto inwestować w naszą młodzież.
Tomek zdobywanie wiedzy zaczynał w SP nr 5 (już nieistniejącej) a kontynuował w Gimnazjum nr 2. Ukończył andrychowskie liceum i rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Na sali gimnastycznej w Gimnazjum nr 2 w trakcie SKS - ów uczył się siatkówki. W hali im. Szlagora w MKS-ie doskonalił swoje umiejętności. Zapowiadał się na doskonałego siatkarza. Wybrał jednak prawo. I bardzo dobrze. To przykład na to, że kiedy dziecku zaproponuje się godne i ciekawe formy zajęć, to zawsze będą tego efekty. I nie ważne, czy to będą ogromne międzynarodowe sukcesy, czy też radości mniejsze, niekoniecznie przez wszystkich zauważone. To też na pewno kosztuje, ale czy nie warto?
Modne ostatnio wśród samorządowców wywodzących się często z tzw. korporacji, różnego rodzaju PZU-sów czy ZUS-ów jest narzekanie na oświatę. Że dużo kosztuje, a wpływów nie ma z tego żadnych. Ludziom tym wpojono, że liczy się wyłącznie zysk. Oni nigdy nie zrozumieją i nie docenią pracy nauczyciela, animatora kultury, pracownika socjalnego a także urzędnika administracji państwowej czy samorządowej. Nie uznają też pracy zwykłych ludzi, którzy mozolnie przebijają się przez życie, bo nie chcą albo nie potrafią dążyć do celu za wszelką cenę. Myślę, że obecnie w gminie Andrychów z taką sytuacją mamy do czynienia.
Swoją drogą, Tomasz Żak raczej się ze swoją niezbyt pochlebną opinią o nauczycielach i innych pracownikach samorządowych zbytnio nie kryje, zwłaszcza w prywatnych rozmowach. Mam tylko nadzieję, że braknie mu czasu na kolejne groźne eksperymenty podobne do próby połączenia Gimnazjum nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 2 w jeden organizm. Podobno miały być z tego jakieś oszczędności. Na szczęście, społeczność lokalna nie dopuściła do realizacji tego niemądrego pomysłu.
Wszyscy cieszymy się z sukcesów naszych ziomków. Przynoszą oni chlubę naszej małej ojczyźnie. Dowodzą też, że wydatki na kształcenie, to dobrze wydane pieniądze. Wystarczy, kiedy władza odpowiedzialna za oświatę, zapewni uczniom godziwe warunki nauki i rozwoju. Kiedy doceni też wysiłek i trud pedagogów. Nauczyciele chcą tylko godnie żyć i czuć się potrzebnymi w społeczeństwie. Czy to za dużo dla PANÓW z korporacji?
Jeszcze raz gratuluję Tomkowi Markowi tego, że wykorzystał swoją szansę i pokazał, że z Andrychowa można przebić się do wielkiego świata.
A wszystkim prezydentom, wójtom i burmistrzom, którzy próbują kierować gminami jak firmami przypominam: tu nie liczy się wyłącznie kasa, ale jakość życia mieszkańców i przyszłość naszych najmłodszych obywateli. To są podstawy demokracji. I podstawy naszej państwowości. Za to bierzecie pensje. Skutki zaniedbań w edukacji odczujemy już za kilka lat.