24 lutego 2013

Felieton. Panie starosto wadowicki! Prawda nas wyzwoli – powiedział kiedyś najwybitniejszy obywatel Wadowic. I tego się trzymajmy.


Natrafiłem w sieci na wywiad przeprowadzony przez andrychowską Twoją Telewizję Regionalną ze starostą wadowickim Jackiem Jończykiem. Materiał nosi tytuł „Dziurawy problem” i można go obejrzeć pod tym adresem: http://www.youtube.com/watch?v=91AxybORONs&list=UUnT3Yb4wILqVnjOXJISQWIA&index=2. Jakież było moje zdumienie, gdy usłyszałem, że szef powiatu znalazł czas i siły, by skomentować moje słowa! A konkretnie to, co powiedziałem kilka dni temu „Gazecie Krakowskiej” o stanie powiatowych dróg i ich utrzymaniu:
- To jeden wielki skandal i mydlenie oczu. Starosta ma w głowie tylko rozbudowę szpitala. Pieniądze na drogi powinny być, bo wyrwy w asfalcie to igranie ze śmiercią - mówi dosadnie Krzysztof Kubień”.
Tuż po publikacji mojej wypowiedzi zniknęły wszystkie dziury na ul. Starowiejskiej…
To oczywiście czarny humor. Naprawdę było tak: Tuż po publikacji mojej wypowiedzi starosta w lokalnej telewizji zwymyślał mnie od proroków, zarzucając mi niezrozumienie rzeczy czy wręcz przekłamania. Tuż po wypowiedzi starosty Jończyka zniknęły wszystkie dziury na ul. Starowiejskiej… To oczywiście czarny humor do potęgi! Dlaczego się więc nie śmiejemy?

Panie starosto! Może Pan wszystkich andrychowian uważać za proroków, co nic nie rozumieją i plotą bajki. Pana prawo. Napraw Pan jednak najpierw te dziurawe drogi! Póki my żyjemy!

O tym, że główną powiatową inwestycją tej kadencji jest rozbudowa wadowickiego szpitala mówił Pan publicznie wielokrotnie. Gdyby ktoś miał wątpliwości, niech zajrzy do budżetu starostwa. To też Pana prawo, a raczej Pana decyzja, którą obywatele – wyborcy ocenią już za kilkanaście miesięcy.

Rzecz w tym, że jeżeli Pana  troska o drogi w Andrychowie wygląda  tak, jak ten fragment ulicy Starowiejskiej, to gratuluję samopoczucia oraz politycznej umiejętności uciekania od odpowiedzialności. Gdy słuchałem Pana, nieomal poczułem się osobiście winny za dziury na Starowiejskiej! Na szczęście w pobliżu była moja żona, która wysłała mnie ze śmieciami, przy okazji przypominając mi, że żadnym starostą powiatowym nigdy nie byłem i teraz też nie jestem:)

Stan dróg powiatowych na terenie Andrychowa był zły a teraz jest tragiczny. I nie trzeba było być prorokiem, żeby to przewidzieć. Wielokrotnie mówił o tym radny powiatowy Franciszek Penkala, zanim jeszcze rozebrano most na Wieprzówce. Zarówno starosta wadowicki jak i burmistrz Andrychowa musieli mieć tego świadomość, a mimo to nie zrobili przez dwa lat nic, aby temu zaradzić.

Przeciwnie. Tomasz Żak zrezygnował z budowy odcinka lokalnej obwodnicy właśnie na tym kawałku ul. Starowiejskiej! To co tam się dzieje teraz, jest wynikiem tej właśnie decyzji! Panie starosto Jończyk! Nie wie Pan o tym? Przecież burmistrz Żak to Pana kolega z komitetu wyborczego! Spotykacie się na konwentach, odwiedzacie na uroczystościach i imprezach. I co? Nie ma Pan do niego pretensji, lecz szuka winnych wśród tych, którzy załatwili kiedyś kasę na powiatową drogę wyręczając starostwo! To my teraz jesteśmy winni? A obecna władza, która skompromitowała się poświęcając dobro całej gminy dla przypodobania się kilku swoim sympatykom, jest niewinna? To naprawdę jest śmieszne. A raczej żałosne!

I jeszcze jedna kwestia. Starosta przyznał, że w tym roku na remonty dróg trafi do naszej gminy z budżetu powiatowego zaledwie 187 tysięcy złotych. Jacek Jończyk stwierdził też, że po uzgodnieniu z burmistrzem Andrychowa i radnymi powiatowymi cała ta kwota zasili budowę chodnika przy ul. Żwirki i Wigury, co oznacza, że na poprawę nawierzchni dróg nie ma de facto żadnych funduszy. Wkradło się tu staroście chyba jakieś przekłamanie. Podczas sesji Rady Powiatu andrychowski radny F. Penkala z mównicy poinformował Pana i innych samorządowców, że burmistrz Żak w żaden sposób nie konsultował z nim, w jaki sposób i na jaki cel wydać pulę pieniędzy z powiatu. Ta wypowiedź musi być w protokole. Wystarczy przeczytać. Nie trzeba być prorokiem!

LinkWithin