27 lipca 2013

Felieton. Koza na dachu, wódz jaśniepan w samolocie

Jeszcze wczoraj był z nami,
dzisiaj została nam tęsknota:(
Wcale nie jest tak trudno zostać gwiazdą telewizji tudzież internetu. Wystarczy tylko wejść na dach stodoły. Jeżeli do tego jest się pospolitą kózką, to sukces murowany. Tak było ostatnio, kiedy sympatyczne zwierzątko z sąsiedniej wsi stało się ogólnopolską celebrytką. Wniosek z tego nasuwa się sam: ciągnie inwentarz do nieba. Choćby na dach, bo szanse na to, że koza z Frydrychowic poleci samolotem, są raczej znikome.

Co innego burmistrz Tomasz Żak. Ten to lubi latać i lata. Jak się dowiedzieliśmy, nasz ciężko zapracowany przedstawiciel lokalnego samorządu po wydaniu dyspozycji w sprawie organizacji turnieju „Plaża Open” oraz zawodów strażackich, po wytyczeniu celów i wyznaczeniu „wręczaczy”, udał się pospiesznie na lotnisko. Stamtąd odleciał, aby zaszczycić zaprzyjaźnione miasto Tukums na Łotwie swoją obecnością.

Dziwna to sytuacja, kiedy od ponad roku wybrańcy ludu przejadają gminną i unijną kasę w projekcie promującym Małopolskę Zachodnią ze słynnym teatrem cieni za milion, a odbywa się to niemal w kompletnej tajemnicy. Ekipa wyjeżdża autobusem, wódz wylatuje samolotem, wszystko gra. Nikt nic nie wie. Jedynie później oficjalne media przedstawiają lapidarnie wyjazd jako wielki sukces. Oczywiście o jakichkolwiek konkretnych korzyściach dla Andrychowa mowy nie ma.

Swoją drogą Tomasz Żak musi być fanem Łucji Czarneckiej. Osoba ta nie dość, że jest dyrektorem projektu, to jeszcze daje koncerty dla spragnionej opery publiczności w miastach partnerskich. Jak wiadomo, Pani Łucja Czarnecka andrychowianką nie jest. Stąd też nie dziwi nas, że robi zawrotną karierę jako „nasza reprezentantka” słynnej na cały świat andrychowskiej opery:)

Czy znajdzie się godny zastępca
w trudnej i mozolnej sztuce
wręczania pucharków i medali?

Zapewne i ten kolejny wyjazd „zwykłych, nieuprzywilejowanych obywateli” naszej społeczności odtrąbiony zostanie jako ogromny tryumf. To już standard. Zastanawia nas jednak fakt, że dwie wielkie lokalne imprezy zaplanowane na ten weekend odbędą się niemal bez udziału Tomasza Żaka. A przecież nikt nie potrafi tak jak on ze słynnym uśmiechem rozdawać pucharki i medale. Kto teraz z niepowtarzalną gracją wręczy dyplomy? Czy nie ucierpi na tym wizerunek Andrychowa?




Tymczasem burmistrz będzie odbierał hołdy uwielbienia zachwyconych występem krakowskich mimów oraz Łucji Czarneckiej Łotyszy z Tukums. A może będzie i tak, że obydwie imprezy w Andrychowie zakończą się sukcesem pomimo braku „Latającego Tomka”? Albo właśnie dzięki temu? Życzę tego ze szczerego serca wszystkim osobom zaangażowanym w te projekty. Pogodę zamówiliśmy. I jest! 
Miłej zabawy.

LinkWithin