Jedna z prawidłowych odpowiedzi. |
Niespodziewanie
ostatnia zagadka okazała się bardzo łatwa. Otrzymaliśmy mnóstwo
dobrych odpowiedzi. Niektórzy Czytelnicy zwrócili uwagę na
szczegóły, które nawet nam umknęły (np. znikający stoliczek z
prawej strony). Okazaliście się Państwo bardzo spostrzegawczy.
Gratulujemy i dziękujemy za udział w zabawie. Pytając o różnice
pomiędzy fotkami z sesji Rady Miejskiej z marca i czerwca chodziło
nam przede wszystkim o brak krzyża na ostatnich obradach (w kwietniu
i maju samorządowcy spotykali się w remizie OSP). Od razu
wyjaśnijmy: nie chcemy nikogo karać, nie żądamy głów.
Jak pokazały niedawne wypadki, pewnie oberwałoby się pani
sprzątaczce (jeśli jakaś jeszcze nie została zwolniona) albo
dozorcy.
UWAGA! NIE PRZEGAP! ZAJRZYJ KONIECZNIE NA
http://blog.mamnewsa.pl/newsy,5083
GENIALNE, BRAWA DLA AUTORA!
Za
organizację pracy Rady Miejskiej odpowiedzialny jest przewodniczący
tego gremium. Byłoby dobrze, żeby Roman Babski skupił się na
wykonywaniu swoich obowiązków, zamiast pouczać mieszkańców
gminy, co mają myśleć i robić, co uważać za właściwe, a
przeciwko czemu protestować. Zamiast tego, cytując klasyka,
przewodniczący zmarnował okazję, żeby siedzieć cicho.
Fragmenty
oświadczenia Romana Babskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w
Andrychowie wygłoszonego na sesji 20 czerwca 2013 roku w sprawie gry
planszowej zamieszczonej w folderze Bajkolandii.
"Szanowni
Państwo. Niewątpliwie został popełniony błąd językowy, błąd
rażący, bo przekazujący odbiorcy informacje niezgodne z intencją
nadawcy. Ten błąd został na szczęście zauważony, skrytykowany,
napiętnowany. W specjalnym oświadczeniu na stronie internetowej za
ten błąd przeprosiła pani dyrektor Centrum Kultury i Wypoczynku, a
podczas dzisiejszej sesji również pani koordynator Bajkolandii.
Nie
ulega wątpliwości, że błąd, niedbałość, niedopracowanie
często leżą u podstaw niejednoznaczności informacyjnej mimo woli.
Zaś przejrzystość i jednoznaczność to zalety, które zawsze
dobrze służą skuteczności komunikacyjnej.
Chcę stwierdzić, że
twierdzenia przypisujące twórcom gry „Andrusek na Słonecznym
szlaku” oraz osobom odpowiedzialnym za jej publikację celowe
działanie, brak szacunku dla uczuć religijnych, chęć promowania
laickich poglądów wśród dzieci, czy wręcz szkodzenia interesom
kościoła i gminy Andrychów ocenić należy jako niesprawiedliwe i
nieuprawnione.
Na
zdecydowane potępienie zasługują próby wywoływania niepokojów
religijnych wśród andrychowian podejmowane przez niektóre osoby
publiczne i media. Zajadłość i bezpardonowość komentarzy,
artykułów i wpisów, jakie ostatnio pojawiły się na różnych
łamach, forach i w różnych miejscach, również na tej sali,
pozwala z całą stanowczością stwierdzić, że nie o obronę
wartości chrześcijańskich tak naprawdę chodzi ich autorom.
Zwłaszcza, że całość tych wystąpień i publikacji dotyczy
trzech nieporadnie napisanych zdań w grze planszowej. (…)
Za
pożałowania godny i tendencyjny uznać trzeba fakt, że w owym
zgodnym i pełnym świętego oburzenia chórze krytyków i
krytykantów nie znalazł się jeden sprawiedliwy, który rzetelnie
zrelacjonowałby to, co działo się w gminie w związku z obchodami
dnia dziecka 1 i 2 czerwca br. A szczegółowe informacje na ten
temat zwarte były w ulotce, którą poddano tak wnikliwej,
drobiazgowej językowo światopoglądowej analizie.
Zabrakło chyba
Szanowni Państwo proporcji. Drodzy Państwo, tylko tam nie popełnia
się błędów, gdzie nic się nie robi. (…)"
Panie Przewodniczący
Romanie Babski, nie idźcie tą drogą. Pozwólcie andrychowianom
myśleć samodzielnie i po swojemu oceniać, co dla nas jest ważne,
dobre i mądre. Historia magistra vitae est (historia jest
nauczycielką życia). Warto o tym pamiętać, bo przecież jeszcze
nie tak dawno...
Fragmenty
przemówień Władysława Gomułki, I sekretarza Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej w latach 1956 -1970 (kompilacja
autorska:).
"Towarzysze! Nie pozwólmy reakcyjnym
podżegaczom i różnym chuliganom stawać w poprzek naszej drogi.
(…) Pędźcie precz prowokatorów i reakcyjnych krzykaczy! Sprawy
zaszły tak daleko, że muszą się znaleźć w całej rozciągłości
na widowni publicznej.
Przemilczeć
nie wolno już niczego. Nie mamy zresztą powodu do uchylania się od
publicznego roztrząsania zaistniałych zjawisk politycznych. Wprost
przeciwnie, jest naszym obowiązkiem i jest rzeczą konieczną, aby
zjawiska te wprowadzić na forum publiczne, poddać je szerokiej
analizie, dyskusji i krytyce. Tylko na drodze takiej operacji może
być przecięty wrzód reakcyjny.
Sprawa
w tym tkwi, że kościół, episkopat, szczególnie kardynał
Wyszyński przeciwstawia chrzest Polsce Ludowej i kardynał Wyszyński
dalej mówił. Mówił konkretnie 3 stycznia w Gnieźnie. Mówił w
ten sposób... My niestety musimy nagrywać jego kazania...
Prawda... Musimy wiedzieć... Ja mam jego kazanie nagrane. I... On
tak powiada: „Będziemy zaświadczać o naszej obecności w świecie
chrześcijańskim i katolickim jako przedmurzu chrześcijaństwa".
A co to jest - towarzysze - przedmurze? To trzeba by sobie postawić
pytanie: A co jest za tym murem? (...) Za murem - jak by powiedział
kardynał Wyszyński - jest bezbożny ateizm, komunizm. I my
przedmurze, my Polskę będziemy wiązać z Zachodem, bo nam to i
owo... to i owo nam.
Wy macie politykę, macie stanowisko
polityczne, macie linię polityczną, którą nam chcą narzucić.
Nie nam! Nam nie narzucą.
Mówimy
prawdę! Mówimy prawdę i dzisiaj i powiadamy: aby Polska nigdy nie
stanęła w sytuacji, w jakiej dzisiaj znalazły się Węgry, należy
ściśle i bezwzględnie wykonywać polecenia partii i rządu
ludowego. Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy!"