W całkowitej ciszy medialnej ważą
się losy andrychowskiego Ogniska Pracy Pozaszkolnej (OPP). Wprawdzie
finansowanie na rok 2014 tej ważnej dla lokalnej społeczności
placówki zastało przez wadowickie starostwo zagwarantowane (z
pewnym bólem:), ale od grudnia wprowadzane są regulacje, które
całkowicie mogą zmienić funkcjonowanie tej instytucji w
przyszłości. Bardzo źle by się stało, gdyby ważne decyzje w tej
sprawie zapadały w tajemnicy przed opinią publiczną.
Podczas grudniowej sesji (19.12.2013r.)
Rada Powiatu przyjęła uchwałę, w której powierza Gminie
Andrychów prowadzenie Ogniska Pracy Pozaszkolnej. Bliźniaczą
uchwałę o przejęciu prowadzenia OPP przez Gminę Andrychów
przegłosowali radni z koalicji burmistrza Żaka podczas styczniowej
sesji Rady Miejskiej. Efektem tych działań ma być zerwanie starego
porozumienia pomiędzy powiatem i gminą z 2001 roku i podpisanie
nowego dokumentu. I tu właśnie „jest pies pogrzebany”.
Otóż, w uzasadnieniu uchwały nr 402
Rady Powiatu wicestarosta Marta Królik napisała miesiąc temu:
„Projekt nowego porozumienia został
pozytywnie zaopiniowany przez Gminę Andrychów.”
Kierując się tą informacją, radni
powiatowi (poza m.in. Zbigniewem Mieszczakiem i Franciszkiem Penkalą)
zgodzili się na przekazanie prowadzenia OPP naszej gminie.
Kłopot jednak w tym, że to „nowe
porozumienie” wcale nie jest uzgodnione! Co więcej, postulaty
Andrychowa dotyczące zasad finansowania tej placówki, w ogóle nie
zostały uwzględnione przez starostwo!
Mimo to andrychowscy radni z obozu
rządzącego przegłosowali w miniony czwartek (30.01.2014r) uchwałę
o przejęciu OPP przez gminę. Opozycja wstrzymała się od głosu.
Fakty są takie, że zarówno radni
powiatowi jak i miejscy podjęli strategiczną, niezwykle ważną
decyzję o losach ogniska, nie mając w chwili głosowań
uzgodnionego projektu porozumienia (sic!).
Starostwo twierdzi, że nowe
porozumienie będzie mieć charakter regulacyjny, bo dostosowuje
sytuację do nowych (sprzed 3 lat!) przepisów prawa. Mówi się też,
że Andrychów skorzysta na tych zmianach. Mamy co do tego duże
wątpliwości. Na pewno dla gminy korzystniej jest rządzić
lokalnymi instytucjami samodzielnie. Jeśli jednak wiąże się to z
dodatkowymi kosztami, to sprawa nie jest już tak prosta.
Dla
starostwa ten interes jest doskonały. Wadowice pozbywają się
kolejnych finansowych obciążeń i to praktycznie bez walki. A dla
nas, dla Andrychowa? Dlaczego znowu mamy z własnej kieszeni pokrywać
czyjeś zobowiązania? A jak braknie w gminnej kasie, to co się
stanie? Do kogo będziemy mieć pretensje?
W tym roku problemu nie będzie.
Pieniądze na utrzymanie OPP są zagwarantowane w takiej samej
wysokości jak w roku ubiegłym (ok 150 tys. zł). Początkowo w
budżecie powiatu zapisano tylko 80% tej kwoty, ale chyba wszyscy
andrychowscy radni (nauczeni perturbacjami z zeszłego roku) podczas
prac w komisjach Rady Powiatu zaprotestowali przeciw temu i pieniądze
na pokrycie całości się znalazły.
Martwimy się jednak, co będzie w
następnych latach. Mamy nadzieję, że burmistrz Żak nie podpisze
niekorzystnego dla Andrychowa porozumienia, które będzie skutkować
jeszcze długo po jego odejściu. Będziemy tę sprawę monitorować
i informować Państwa na bieżąco.