Kilkanaście dni temu w mediach
pojawiła się informacja, że dwie firmy z naszej gminy zainwestują
poważne pieniądze w specjalnej strefie ekonomicznej w Zatorze. Jak
podaje portal mamnewsa.pl, chodzi o „Pawbol (produkcja i sprzedaż
osprzętu elektroinstalacyjnego; w Zatorze zainwestuje 23 mln zł i
utworzy 40 miejsc pracy) oraz Pawbol-Logistyka (usługi transportowe
i spedycyjne, w Zatorze zainwestuje 1,8 mln i utworzy 5 miejsc
pracy)”. Dziwi nas, że ta wiadomość przeszła w Andrychowie
niemal bez echa. Przecież właściciel Pawbolu i jego córka czynnie
wspierali Tomasza Żaka w kampanii wyborczej, a firma ta stoi na czele konsorcjum, które ma ważny
jeszcze kontrakt z Gminą Andrychów na odśnieżanie za ok. 5
milionów złotych. Naszym zdaniem, doszło do klęski wizerunkowej
obecnej władzy i kompromitacji burmistrza jako gospodarza naszej
gminy!
Tak się dziwnie złożyło, że na
inaugurację kadencji Tomasza Żaka z Andrychowa wyniosła się inna
poważna firma czyli Adesso. Czy na zakończenie rządów „człowieka
ze Zgierza” wyprowadzi się z tej gminy Pawbol? Byłaby to bardzo
zła wiadomość dla miejscowego rynku pracy. Ciekawi nas też, ile
małych andrychowskich firm w ciągu tej kadencji zwinęło swoją
działalność. Kiedyś takie dane można było co roku przeczytać w
Nowinach Andrychowskich. Od trzech lat w tym temacie panuje
zaskakująca cisza. Zapewne dowiemy się czegoś dopiero, gdy ekipa T. Żaka
spakuje już swoje manatki.
Pewnie też z magistratu usłyszymy zaraz
tłumaczenia o kryzysie, dekoniunkturze oraz o tym, że gmina nie ma
wpływu na rozwój przedsiębiorstw i rynek pracy. Przypomnijmy
zatem, że w kampanii wyborczej wmawiano wyborcom coś całkiem
przeciwnego. Miały być nowe miejsca pracy i przyjazna atmosfera dla
biznesu (!). Co z tego wyszło? Firmy uciekają, a bezrobocie rośnie
z roku na rok.
Jest też trochę farsy w tej tragedii.
Kilka dni temu władze Andrychowa dostały dyplom „Gmina Przyjazna
Inwestorom”. Wyróżnienie to przyznał Krakowski Park
Technologiczny, który jest biznesową spółką zarządzającą
Krakowską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Nie mamy pojęcia, co
ekipa Tomasza Żaka uczyniła, żeby zasłużyć na ten dyplom. Nie
chodzi chyba o pomysł zakupienia działek od Andorii Mot, bo do
realizacji tego przedsięwzięcia daleko, a ewentualne włączenie
tych terenów do specjalnej strefy jest wielce niepewne i mało kto
jeszcze w to wierzy.
Burmistrz Żak sam chyba nie bardzo był
dumny z tego wyróżnienia, skoro po odbiór dyplomu się nie
pofatygował osobiście (chociaż wydaje nam się do tego stworzony),
lecz oddelegował pracownika. Dzięki temu zobaczyliśmy przy pracy
Adama Gałosza (na fotografii w Nowinach w środku) i wiemy już, za co pobiera swoje parę tysięcy na
wypłatę.
W tle tych wydarzeń funkcjonariusze
Centralnego Biura Antykorupcyjnego sprawdzają właśnie magistrackie
przetargi i konkursy na stanowiska urzędnicze. Burmistrz Żak
zapewnia w mediach, że „nie ma nic do
ukrycia” i „wszystko
jest w porządku”. Mamy nadzieję, że Tomasz Żak nie mija się z
prawdą. Naprawdę, nie chcielibyśmy, aby CBA wykryło jakieś
nieprawidłowości. W końcu żaden porządny gospodarz nie cieszy
się, gdy goście demolują mu dom. Choćby nawet mieli za to ponieść
konsekwencje.
Jak skończy się ten gminny serial?
Bardzo jesteśmy ciekawi. Czy będzie: „Nie ma mocnych”. Czy też
- „Kochaj albo rzuć”. Żeby tylko za kilka miesięcy, późną
jesienią, nie okazało się, że w Andrychowie nie ma już ani
Tomasza Żaka, ani kilku firm, ani większej strefy specjalnej, a po
korytarzach magistratu fruwają dyplomiki, wyróżnienia, kwity dłużne i fotki z
pewną uśmiechniętą buźką;(