Takie
mamy czasy, że trzeba umieć się cieszyć nawet z rzeczy małych i
oczywistych. Tak sobie pomyśleliśmy, gdy Zakład Gospodarki
Komunalnej przywrócił dostarczanie gratisowych worków na śmieci.
Ta drobna sprawa urosła do rangi wydarzenia. Uradowały się
zwłaszcza osoby starsze, dla których comiesięczne wyprawy po
płatne worki były szczególnie uciążliwe. Wielu z nas zdążyło
bowiem zapomnieć, że bezpłatne worki do domów rozwoziły
śmieciarki w naszej gminie niemal od zawsze. Z kilkumiesięczną
przerwą na eksperymenty ekipy burmistrza Żaka:(
Andrychów
był awangardą selektywnej zbiórki śmieci zanim w nasze kontenery
zaczęła zaglądać Unia Europejska, a za nią importowani
specjaliści z magistratu. Worki w różnych kolorach, niczym
„kompot” z pewnego dowcipu: zawsze były. Prawdą jest też fakt,
że w trakcie prac nad nową ustawą śmieciową urzędnicy
burmistrza kategorycznie twierdzili, że ustawa zabrania rozdawania
worków za darmo.
Wielu
radnych, w tym ja, wielokrotnie na komisjach podnosiło tę kwestię.
Wnioskowaliśmy, aby burmistrz umożliwił dostarczanie worków do
domów, zamiast obciążać tym mieszkańców. Uważaliśmy również,
że pobieranie opłat za worki podnosi cenę wywozu śmieci.
Postulaty te zostały w końcu zrealizowane.
Inną
kwestią są ceny za wywóz śmieci. Przypomnę, że to część
radnych pod nieobecność burmistrza obniżyła opłaty za wywóz
śmieci. Decyzja ta była wielokrotnie krytykowana przez Tomasza
Żaka. Mówił, że jest zbyt pochopna, że dopiero po przetargu
można będzie ustalić faktyczną cenę itp. Robiono wówczas
wszystko, aby obrzydzić mieszkańcom tę naszą decyzję. I co?
Budżet gminy nie padł. ZGK ma pracę. Śmieci są segregowane.
„Szafa gra”.
Tylko
dlaczego po przetargu Tomasz Żak wzorem innych gmin nie zaproponował
obniżenia cen? Tego nie wie nikt. Niezbadane są intencje
burmistrza. Wydaje nam się natomiast, że człowiek ten ma
rzeczywisty problem z wiarygodnością i dotrzymywaniem obietnic.
Weszliśmy
w tzw. rok wyborczy. Mamy nadzieję, że w związku z tym Tomasz Żak
zrealizuje chociaż kilka ze swoich obietnic ku pokrzepieniu serc
mieszkańców. To ludzie tutaj mieszkający za sprawą worków dali
sygnał burmistrzowi, że tak naprawdę potrafią się cieszyć
nawet z rzeczy drobnych, a przynoszących im wymierne korzyści.
Myślę też, że Tomasz Żak powinien czasem posłuchać dobrych rad
nomen omen radnych, nawet wtedy, gdy są do niego w opozycji i
nazywają się Krzysztof Kubień. Tak trzymać Panie burmistrzu. Tak
trzymać.