24 stycznia 2014

Felieton. Worek a sprawa gminna.

Takie mamy czasy, że trzeba umieć się cieszyć nawet z rzeczy małych i oczywistych. Tak sobie pomyśleliśmy, gdy Zakład Gospodarki Komunalnej przywrócił dostarczanie gratisowych worków na śmieci. Ta drobna sprawa urosła do rangi wydarzenia. Uradowały się zwłaszcza osoby starsze, dla których comiesięczne wyprawy po płatne worki były szczególnie uciążliwe. Wielu z nas zdążyło bowiem zapomnieć, że bezpłatne worki do domów rozwoziły śmieciarki w naszej gminie niemal od zawsze. Z kilkumiesięczną przerwą na eksperymenty ekipy burmistrza Żaka:(

Andrychów był awangardą selektywnej zbiórki śmieci zanim w nasze kontenery zaczęła zaglądać Unia Europejska, a za nią importowani specjaliści z magistratu. Worki w różnych kolorach, niczym „kompot” z pewnego dowcipu: zawsze były. Prawdą jest też fakt, że w trakcie prac nad nową ustawą śmieciową urzędnicy burmistrza kategorycznie twierdzili, że ustawa zabrania rozdawania worków za darmo.

Wielu radnych, w tym ja, wielokrotnie na komisjach podnosiło tę kwestię. Wnioskowaliśmy, aby burmistrz umożliwił dostarczanie worków do domów, zamiast obciążać tym mieszkańców. Uważaliśmy również, że pobieranie opłat za worki podnosi cenę wywozu śmieci. Postulaty te zostały w końcu zrealizowane.

Inną kwestią są ceny za wywóz śmieci. Przypomnę, że to część radnych pod nieobecność burmistrza obniżyła opłaty za wywóz śmieci. Decyzja ta była wielokrotnie krytykowana przez Tomasza Żaka. Mówił, że jest zbyt pochopna, że dopiero po przetargu można będzie ustalić faktyczną cenę itp. Robiono wówczas wszystko, aby obrzydzić mieszkańcom tę naszą decyzję. I co? Budżet gminy nie padł. ZGK ma pracę. Śmieci są segregowane. „Szafa gra”.

Tylko dlaczego po przetargu Tomasz Żak wzorem innych gmin nie zaproponował obniżenia cen? Tego nie wie nikt. Niezbadane są intencje burmistrza. Wydaje nam się natomiast, że człowiek ten ma rzeczywisty problem z wiarygodnością i dotrzymywaniem obietnic.

Weszliśmy w tzw. rok wyborczy. Mamy nadzieję, że w związku z tym Tomasz Żak zrealizuje chociaż kilka ze swoich obietnic ku pokrzepieniu serc mieszkańców. To ludzie tutaj mieszkający za sprawą worków dali sygnał burmistrzowi, że tak naprawdę potrafią się cieszyć nawet z rzeczy drobnych, a przynoszących im wymierne korzyści. Myślę też, że Tomasz Żak powinien czasem posłuchać dobrych rad nomen omen radnych, nawet wtedy, gdy są do niego w opozycji i nazywają się Krzysztof Kubień. Tak trzymać Panie burmistrzu. Tak trzymać. 

LinkWithin