Co tu tak czarno? |
W internecie pojawiła się prezentacja
przygotowana przez andrychowski magistrat pod tytułem:
„Ile kosztowała Gmina Andrychów w 2013 roku?”
„Ile kosztowała Gmina Andrychów w 2013 roku?”
http://issuu.com/andrychow/docs/gmina_andrychow_2013.
Folder ten to wizerunkowa porażka ekipy Tomasza Żaka. Przyznają to nawet klakierzy burmistrza ze Zgierza. Zrobiono go na zasadzie: Jak się nie ma czym pochwalić, to należy się pożalić. Na początku nie chciało nam się tracić czasu na pastwienie się nad tym nieudolnym dziełem. Ostatecznie jednak stwierdziliśmy, że należy docenić wysiłek intelektualny pijarowskiego sztabu z ul. Rynek 15. Narobili się, to przynajmniej komentarz się należy. Zatem, prosimy bardzo...
Folder ten to wizerunkowa porażka ekipy Tomasza Żaka. Przyznają to nawet klakierzy burmistrza ze Zgierza. Zrobiono go na zasadzie: Jak się nie ma czym pochwalić, to należy się pożalić. Na początku nie chciało nam się tracić czasu na pastwienie się nad tym nieudolnym dziełem. Ostatecznie jednak stwierdziliśmy, że należy docenić wysiłek intelektualny pijarowskiego sztabu z ul. Rynek 15. Narobili się, to przynajmniej komentarz się należy. Zatem, prosimy bardzo...
Informacja na temat folderka na portalu
mamnewsa.pl zatytułowana była: „Magistrat uświadamia przed
wyborami. Ile to kosztuje?” Autor nie dodał tylko – kogo
uświadamia. Nas uświadamiać nie trzeba, podobnie jak wielu
mieszkańców tej gminy. Jak funkcjonuje samorząd i ile to kosztuje, wiedzieliśmy już wtedy, gdy Tomasz Żak wystawiał polisy
ubezpieczeniowe i nie marzył nawet chyba o rządzeniu tym miastem.
Folder wygląda, naszym zdaniem, na informacyjny materiał wewnętrzny
przeznaczony wyłącznie dla burmistrza. Skrótowa forma z obrazkami
pozwoli łatwiej przyswoić podstawową wiedzę o samorządzie. Dlaczego
prezentacja trafiła do sieci? Być może ktoś omyłkowo pochwalił
się nią przed opinią publiczną?
Nie wiemy, jaki cel przyświecał
inicjatorom tej prezentacji. Może w ten sposób zareagowali na
frustrację burmistrza, któremu zupełnie nie wychodzi rządzenie
gminą? Taka sytuacja była jednak do przewidzenia. Wiele osób,
które miały pojęcie o samorządności i administracji publicznej,
przecierało oczy ze zdumienia, gdy kandydat na burmistrza Tomasz Żak
mówił w kampanii wyborczej w 2010 roku, że zamierza rządzić
gminą jak prywatną firmą. To się z definicji nie mogło udać.
Długo by można było o tym pisać, ale skupmy się na kwestii
zasadniczej. Gmina to instytucja NON PROFIT!
Być może stąd też wynika zawód T.
Żaka. Może, będąc w schyłkowej fazie kadencji, nadal nie potrafi
się pogodzić z tym, że w gminie są koszty, są przychody, ale nie
ma żadnych zysków (oprócz pensji i posadek). Szkoda, że taka
prezentacja ukazała się dopiero teraz. Być może, gdyby Tomasz Żak
znał te fakty wcześniej, wcale by w wyborach nie wystartował? Może
by sobie odpuścił? A tak, to jest frustracja, którą trudno
przykryć przylepionym uśmieszkiem. Trudno, bo w Andrychowie Anno
Domini 2014 nie ma się z czego śmiać.
Na koniec kilka szczegółowych uwag. Z
prezentacji nie dowiemy się, ile naprawdę kosztuje gminę
utrzymanie burmistrza. Podano bowiem kwotę netto, czyli to co T. Żak
zarabia na rękę. Ma być tego 8123 złotych na miesiąc, co
pomnożone przez 12 daje 97 476 zł na
rok. Nie widzieliśmy jeszcze oświadczenia majątkowego burmistrza
za 2013 r. W Biuletynie Informacji Publicznej nie znaleźliśmy nawet
oświadczenia majątkowego za 2012 r. Jest natomiast informacja o
2011 roku. Wówczas dochód
T. Żaka ze stosunku pracy (już po odliczeniu kosztów przychodu)
wyniósł dokładnie 153
854,06 zł. Od tamtego czasu suma ta musiała
wzrosnąć przynajmniej o stopień inflacji. W każdym razie kwota ta
podzielona przez 12 miesięcy daje brutto 12 821,17 zł. Wychodzi na
to, że różnica pomiędzy brutto i netto wynosi niemal 5 tysięcy
złotych.
W prezentacji podano też wysokość
netto wynagrodzenia nauczycieli. Tu w przeciwieństwie do burmistrza,
sumy netto przewyższają kwoty brutto wynagrodzenia zasadniczego.
Według prezentacji urzędowej, najlepiej opłacany nauczyciel
dyplomowany zarabia 3496 zł miesięcznie, podczas gdy jego pensja
zasadnicza brutto to 3109 zł. Wygląda na to, że zsumowano
wszystkie możliwe dodatki (w tym także za wysługę lat). Czy w
przypadku danych o pensji burmistrza też tak postąpiono?
Najważniejsze jest jednak co innego.
Przypomnijmy – folder nazywa się „Ile kosztowała Gmina
Andrychów w 2013 roku?”. Zapytajmy zatem – KOGO kosztuje.
Przecież niemal całe pensje nauczycieli (w przeciwieństwie do
burmistrza i jego współpracowników) pokrywane są z ministerialnej
subwencji oświatowej. W gestii gminy są zaledwie niektóre dodatki
(motywacyjne, funkcyjne) i wcale nie wygląda to różowo. Od kilku
lat wysokość gminnej dopłaty do oświaty procentowo maleje. Tej
informacji w folderze Państwo nie znajdą.
Znajdziecie natomiast informacje, ile
nas kosztują kaczki na stawie, bezdomne psy, oświetlenie uliczne
czy dekoracje świąteczne. Nasze dzieci niemal się popłakały, gdy
dowiedziały się, że Bajkolandia to wydatek dla gminy prawie 50
tysięcy złotych i każdy mieszkaniec musiał na to zapłacić
złociszcza. Nam, dorosłym łyso się zrobiło, że Dni Andrychowa
(przecież ich nie było! był za to jakiś Festiwal Plackorzy)
kosztowały ponad 100 tysięcy zł (2 zł na głowę mieszkańca), a
my jeszcze narzekaliśmy:(
Mażoretki na Dniach Andrychowa 2013? Przecież to fotka sprzed kilku lat! |
Bardzo przepraszamy, że władza tyle
na nas wydaje;(. Na dziury w drogach, na znaki, na wiaty, na szkoły,
na zasiłki, na strażaków, na domy pomocy, na stypendia, na radnych
i oczywiście na basen. Przepraszamy. Jesteśmy niewdzięcznymi
mieszkańcami, bo zamiast głośno dziękować władzy, albo chociaż
cicho siedzieć, odważamy się bezczelnie mówić prawdę;(.
Usprawiedliwia nas tylko to, że gminę te nasze sarkania nic nie
kosztują, a my nic na tym nie zarabiamy:)