Szanowni Czytelnicy! Na pewno
zauważyliście, że na naszym blogu pojawiają się zarówno poważne
tematy, jak sprawy mniejszego kalibru, a nawet błahostki, które
mają wnieść trochę humoru i dystansu do otaczającej nas
rzeczywistości. Tak się nam wydaje, że trudno byłoby zaglądać
na ten blog (nam też, albo nawet zwłaszcza), gdyby prowadzony był
tylko w minorowym tonie, na 100% serio znaczy się seriozno.
Nierzadko sięgamy również po ironię i sarkazm, bo od wieków są
to jedne z niewielu oręży, jakimi dysponuje opozycja.
Dlatego też wyjątkowo zgadzamy się z
Ryszardem Markiem Grońskim, felietonistą „Polityki”, który
pisząc o czasach PRL-u stwierdzał m.in., że „satyra
jest zawsze nieczystym sumieniem władzy” oraz „opowiadając dowcipy
Polacy starali się rozładować sytuację, w jakiej przyszło im
egzystować, a nie była ona łatwa”.
Zatem cieszmy się, nawet kiedy nie
jest nam do śmiechu. Dzisiaj proponujemy obejrzenie fragmentu
znanego polskiego serialu i zabawę: „kto, z kim i o czym w naszej
gminie mógłby tak rozmawiać”. Propozycje odpowiedzi
można przesłać na nasz internetowy adres – musu oczywiście nie ma:)