16 kwietnia 2013

Felieton. Tomasz Żak i jego ludzie - na karty historii!



W ostatnich miesiącach w kontekście licznych zaniechań ekipy Tomasza Żaka piszemy na naszym blogu przede wszystkim o sprawach bezrobocia w Andrychowie, kiepskich dróg, beznadziejnej polityki kadrowej i rozkładu kultury. Drużyna burmistrza jest doprawdy jak król Midas a rebours – czego się nie dotknie, natychmiast idzie w rozsypkę. Złośliwi mówią, że jeszcze jedna taka kadencja, a Andrychów straci prawa miejskie.
Zauważyć wypada także brak wrażliwości rządzących naszą gminą na sprawy historii. Do dziś nie zorganizowano najbardziej choćby symbolicznego wspomnienia o Powstaniu Styczniowym w 150. rocznicę tego wydarzenia. Uciekają kolejne epizody, które się na ów narodowowyzwoleńczy zryw złożyły, a andrychowscy decydenci od kultury i historii śpią. Zabrakło im też pomysłu, woli, czasu, a może po prostu kompetencji, by uczcić pamięć tych, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Nie trzeba być prorokiem, by rozumieć, że wydarzenie to kształtuje świadomość naszego pokolenia i będzie rzutować na następne. Udawanie ślepca nic tu nie zmieni.

Nie lepiej bywa z promowaniem lokalnej historii. A jest ona niezwykle ważna dla budowania andrychowskiej tożsamości. Wiadomo przecież, że duża część społeczeństwa Andrychowszczyzny to osoby, które przybyły z bliższa lub dalsza w ostatnim półwieczu, i tu znalazły swoje miejsce na ziemi. Mieszkając tutaj i pracując, powinny mieć możliwość poznawania korzeni andrychowskiej społeczności, jej tradycji, kultury i historii; świadomego wrastania w tę ziemię. Jeszcze bardziej odnosi się to do młodego pokolenia andrychowian. Skupianie się jedynie na promowaniu postaci drelicharza i przy tej okazji prof. Kulczykowskiego świadczy o mniej lub bardziej świadomym zubożaniu naszej przeszłości... a w konsekwencji  - i przyszłości.


Na marginesie dzisiejszego tematu - kilka myśli, by tak rzec, historiozoficznych. W kontekście
postaci drelicharza rodzi się myśl, że lepiej, gdy andrychowianie wyjeżdżają w obce strony, rozsławiając tam naszą miejscowość, niż gdy przybysze z daleka biorą się za urządzanie nam życia w Andrychowie.



Przypominamy jednak postać bardzo zasłużonego dla naszej ziemi przybysza – Ferdynanda Pachla, który ukochał Andrychów miłością mądrą i krytyczną. Patrząc dziś na andrychowski magistrat, na myśl przychodzi następująca parafraza jednej z wychowawczych wskazówek tego wielce zasłużonego pedagoga. – Uczcie się chłopcy, bo jak nie, to będzie wami rządził burmistrz ze Zgierza – powiedziałby dziś pewnie swoim wychowankom stary profesor. Nam zaś pozostaje czekać z niecierpliwością, kiedy ekipa Tomasza Żaka przejdzie do historii, gdzie przyszli badacze dziejów potraktują ją jako nieoczekiwany wybryk natury... politycznej.



LinkWithin