24 kwietnia 2013

Polecamy. Tego filmu nie można przegapić! „Cristiada” w bielskim Heliosie (Sfera) jeszcze tylko w czwartek 25 kwietnia!

Czy pamiętacie Państwo filmy pokazywane w kościołach i parafialnych salkach w atmosferze niemal okupacyjnej konspiracji? Młodzi Czytelnicy na pewno nie. My mamy już swoje lata i nie zapomnieliśmy tych seansów z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Podobny dreszczyk emocji można poczuć tu i teraz – w wolnej Polsce w XXI wieku. Od 5 kwietnia na ekranach polskich kin wyświetlana jest superprodukcja z gwiazdorską obsadą nakręcona przez elitę filmowych realizatorów. Film nazywa się „Cristiada” i jest najdroższym obrazem w historii kinematografii meksykańskiej. Słyszeli Państwo o tym dziele? Obawiamy się, że nie wszyscy. Ten bardzo mocny, wstrząsający obraz oparty na faktach można zobaczyć w Bielsku – Białej w kinie Helios w Galerii Sfera. Jedyny pokaz pokaz zaczyna się o godz. 18.15 i trwa 145 minut. Warto zwrócić uwagę, że „Cristiady” nie reklamuje ani jeden plakat! Nie ma nic ani na zewnątrz, ani nawet w holu kina! Konspiracja pełna. Mimo to sala (jedna) nie świeci pustkami. Polecamy gorąco i radzimy zaopatrzyć się w chusteczki. Niestety w Bielsku film pokazywany jest tylko do czwartku (25 kwietnia). Później będzie można go zobaczyć m.in. w Żywcu (kino Janosik 3-9 maja), Katowicach (Rialto 3 – 9 maja) i Czechowicach - Dziedzicach ( Świt 3-9 maja).
Poniżej cytujemy informację o filmie z oficjalnej strony (http://www.cristiada.pl/):
Cristiada” w reżyserii Deana Wrighta to najdroższa produkcja w historii kina meksykańskiego z gwiazdorską obsadą (m.in. Andy Garcia, Eva Longoria i Peter O’Toole). Film opowiada o powstaniu meksykańskich katolików nazywanym Cristiadą (Krucjatą) przeciwko ateistycznej tyranii rewolucyjnych władz Meksyku w latach 1926–1929.

Premiera filmu odbyła się 20 marca 2012 roku w papieskim Instytucie Patrystycznym Augustinianum w Watykanie. Producentem tego pełnego akcji obrazu jest Meksykanin Pablo Jose Barroso, odpowiedzialny m.in. za głośny film „Guadalupe”.

„Cristiada” opowiada historię pięciu zwykłych ludzi (większość z nich to postaci autentyczne), którzy stają w obronie swoich praw - powiedział reżyser Dean Wright w wywiadzie dla CNA. - W końcu trafiają w sam środek wojny domowej, gdzie muszą zdecydować, czy i jak daleko pójść, by walczyć o swoją wolność. Muszą zdecydować się na podjęcie największego ryzyka dla dobra swoich rodzin, wiary i przyszłości swojego kraju - dodał reżyser, który pracował przy takich obrazach jak „Władca Pierścieni” czy „Opowieści z Narnii”.


Główną rolę w obrazie gra znany ze swojego antykomunizmu oraz przywiązania do chrześcijaństwa hollywoodzki aktor i reżyser Andy Garcia, który wciela się w postać Enrique Gorostiety Velarde, przywódcy „chrystusowców”. - Jego celem jest przywrócenie praw religijnych ludowi. Choć generał ma niewielkie szanse w walce ze wszechwładnym i bezwzględnym prezydentem Plutarco Callesem, to jednak ludzie, których spotyka na swej drodze, młodzi idealiści, zadziorni renegaci, a przede wszystkim jeden, niezwykły nastolatek imieniem Jose, uświadamiają mu, że odwaga i wiara mogą narodzić się nawet wtedy, gdy już nie można liczyć na sprawiedliwość - podkreślił reżyser.
W obrazie występuje również legenda kina Peter O’Toole, który wciela się w postać księdza Christophera, oddającego życie w obronie wiary. Warto dodać, że aktor bierze udział tylko w produkcjach kinowych najwyższej klasy. Podobnie jak Eva Longoria, odtwórczyni roli żony generała Gorostiety, Tulity.

Film opowiada historię prześladowań, jakich doświadczyli katolicy w lewicowym Meksyku. W 1926 roku prezydent Meksyku, Plutarco Elias Calles, zaczął wprowadzać antyklerykalne przepisy uderzające w Kościół katolicki. Calles był masonem i socjalistą nazywanym „antychrystem”. Za jego rządów zamknięto szkoły katolickie i większość kościołów oraz zarządzono przymusową rejestrację wszystkich księży. W odpowiedzi powstała „Krajowa Liga Obrony Wolności Religii”, która zorganizowała akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa polegającego m.in. na bojkocie wszystkich państwowych przedsiębiorstw i instytucji. Dwa miliony Meksykanów podpisały petycję do władz z żądaniem anulowania antykatolickich zapisów konstytucji. Wówczas wybuchło powstanie, które przeszło do historii pod nazwą cristiady, a jej uczestnicy zasłynęli jako cristeros, czyli chrystusowcy. W ciągu kilku lat w walce z socjalistami zginęło ok. 90 tysięcy ludzi.

Jednym ze sportretowanych w „Cristiadzie” postaci jest José Luis Sánchez del Río. W chwili śmierci w 1928 r. miał niecałe 15 lat. Był żołnierzem armii powstańczej w stanie Michoacán. Bronił się do wyczerpania amunicji, a następnie dostał się do niewoli podczas potyczki z wojskami rządowymi, gdy odstąpił swojego konia dowódcy cristeros, gen. Prudencio Mendozie. Został wtrącony do więzienia w rodzinnej miejscowości. Gdy nie chciał przejść na stronę rządową i zaprzeć się wiary, młodego cristero poddano torturom - zdarto mu nożem skórę ze stóp i pędzono na piechotę na miejscowy cmentarz, gdzie został powieszony i dobity strzałem z pistoletu. Pytany przez oprawców, co mają powtórzyć jego rodzicom, odpowiedział: „Niech żyje Chrystus Król! I że się spotkamy w niebie!”. José Luis Sánchez del Río został beatyfikowany przez Benedykta XVI w 2005 r."

O filmie czytaj także tutaj:


LinkWithin