18 kwietnia 2013

Ludzie piszą. Przecież to wstyd!


Wczoraj otrzymaliśmy maila od Pani Ewy z Andrychowa. Dziękujemy i publikujemy go w całości.

"Witam Panów. Piszę do was, bo nie mogę powstrzymać zdenerwowania po tym, co zobaczyłam, gdy odwiedzałam groby swoich bliskich na naszym andrychowskim cmentarzu. To, co ukazało się moim oczom, gdy zaparkowałam samochód na przycmentarnym parkingu, to jeden wielki wstyd. A raczej wielki syf. Przejdźcie się panowie z aparatem i uwiecznijcie to. Pokażcie ludziom. Wiem, że ta sterta śmieci przy parkingu to przede wszystkim wina tych, którzy je tam rzucają. Ale na litość boską. Czy w tym mieście nie ma już służb, które zajmują się porządkiem?
Apeluję do Pana burmistrza Tomasza Żaka i jego najbliższych współpracowników. Jak wszyscy wiem, że większość z Państwa nie pochodzi z Andrychowa. Mogę się domyślać, że Wasi bliscy nie leżą na naszym cmentarzu, to pewno nie macie powodów, żeby go odwiedzać. Ale drodzy Państwo – chcieliście być gospodarzami naszego miasta to zachowujcie się jak gospodarze. Tak przecież być nie może. Powiem jeszcze, że rozmawiałam ze znajomą, która ostatnio szła pieszo na cmentarz. Mówi, że po drodze widziała mnóstwo śmieci wzdłuż chodnika. Tak jak mi, wstyd jej było za to, jak wygląda teraz nasze miasto.

Mam nadzieję, że ten list coś da. Pozdrawiam."
Nazwisko do wiadomości redakcji.

Pani Ewo! Zgodnie z Pani sugestią wykonaliśmy kilka zdjęć. Ma Pani rację. To wstyd. Szczerze mówiąc, brak nam słów. Do Pani listu dołączamy apel do Jaśnie Państwa, którzy obecnie zajmują gabinety na drugim piętrze w magistracie. Między jednym a drugim wyjazdem, między jednym a drugim rozdawaniem dyplomików i uśmiechów, znajdźcie Państwo czas na spacer po Andrychowie. Nie szukajcie wzrokiem, komu by tu uścisnąć dłoń, kogo by tu obdarzyć uśmiechem, komu by ponarzekać na opozycję. Idźcie na spacer i zobaczcie, jak wyglądają pobocza i trawniki. Niestety, nie raz, nie dwa Waszym oczom ukaże się widok, jak ten na załączonych zdjęciach z okolic cmentarza.


Na koniec powtórzymy za Panią Ewą: 
Chcieliście być gospodarzami naszego miasta, to zachowujcie się, jak gospodarze.

LinkWithin