Dzieci wesoło wybiegły już ze
szkoły... a tu skatepark na stadionie całkiem w proszku. A raczej w
błocku. Na „sztandarowej inwestycji” obecnych władz Andrychowa
za niemalże 400 tys. zł dzisiaj nie bawił się żaden
skateboardzista. Nie widzieliśmy też żadnych robotników. A
przecież dwa tygodnie temu przeczytaliśmy w internetowych Nowinach
Andrychowskich w artykule „Skatepark prawie gotowy” takie słowa:
„ – Robimy wszystko, aby zakończyć roboty przy skateparku 30
czerwca – informuje Michał Grabarczyk, kierownik budowy.”
Stawiamy nasze wypłaty przeciw orzechom, że do niedzieli się nie wyrobią.
Oczywiście to jeszcze
nie tragedia. W marcu na portalu mamnewsa.pl przeczytaliśmy, że:
„Zgodnie z założeniami przetargu,
wykonawca ma czas do końca sierpnia na wybudowanie skateparku, ale
może uda się wcześniej. - Chcemy, żeby skatepark gotowy był już
w wakacje - informuje nas Agnieszka Gierszewska, dyrektor biura
burmistrza Andrychowa.”
Wszystko jest zatem w terminie, bo
wakacje dopiero się rozpoczęły. Młodzież z deskami też jeszcze
wytrzyma, skoro na ten kawałek wybetonowanego placyku czeka od
kampanii wyborczej, czyli pełne trzy lata (o ile nie wyrośli już
ze skateboardingu:). W każdym razie na dzień dzisiejszy to i tak
największa andrychowska inwestycja.
Może się nawet okazać, że
nie tylko sztandarowa, ale także reprezentatywna (nie mylić
bynajmniej z reprezentacyjną:).
Uwaga! Uwaga! Teraz będzie
konstruktywnie. Taka nasza mała sugestia dla burmistrza i jego
załogi: a może by tak ten skatepark zadaszyć? Taki mamy pomysł.
Argumenty dopiszecie sobie sami. Wystarczy zrobić „kopiuj, wklej”
z basenu:). Do dzieła. A my odmówimy za Was PACIOREK:)