Wczorajsze wydanie "Źródła spod Pańskiej Góry" przyniosło bardzo ciekawy artykuł na temat sprawy, która od tygodnia bulwersuje mieszkańców Andrychowa. Niestety, nakład tego katolickiego tygodnika bardzo szybko się wyczerpał i wielu chętnym nie udało się go dostać. Dzięki uprzejmości redakcji publikujemy ten tekst w całości.
Msza św. – stratą czasu?
Tak uważają autorzy gry planszowej zamieszczonej w folderze
reklamującym program tegorocznych obchodów Dnia Dziecka w
Andrychowie czyli Bajkolandię. Mało tego, tym swoim poglądem
próbują zarazić nasze dzieci i wnuki. Za publiczne pieniądze
wmawia dzieciom z okazji ich święta, że udział we Mszy św. to
„stracony czas”.
Zadaniem gry pt. „Andrusek na
Słonecznym szlaku” było w zamyśle jej anonimowych twórców
zapoznanie najmłodszych z niektórymi, ciekawymi miejscami w naszej
okolicy. Wybrane miejsca przedstawione są w pozytywnym kontekście,
jako te, które trzeba zobaczyć (wiadomo – „Słoneczny Szlak”).
Ale autorzy wskazali jedno miejsce, którego absolutnie nie warto
odwiedzać, w które trafia się omyłkowo, a przebywanie tam to
strata czasu. Miejscem tym jest w ich opinii Groń Jana Pawła II - w
grze to pole oznaczone numerem 54A. W objaśnieniu do niego czytamy:
Zabłądziłeś i przypadkiem trafiłeś na mszę w kaplicy na
Groniu Jana Pawła II. Rekompensując twój stracony czas leśniczy
zawozi cię do Inwałdu. Przejdź na pole nr 69.
Nie wolno tego bagatelizować
Ciekawe, co na to budowniczy
Sanktuarium Górskiego i Honorowy Obywatel Powiatu Wadowickiego
Stefan Jakubowski? Co na to tłumy pielgrzymów i turystów
przychodzące na Groń Jana Pawła II od wielu lat, modlące się tu
w kolejne niedziele od wiosny do jesieni i w Nowy Rok? Co na to
wreszcie ci wszyscy, którzy każdej niedzieli i w święta
przychodzą do kościołów?
Gdyby to było jednorazowe
zagapienie, głupi wybryk, nieodpowiedzialny wyskok czy po prostu
brak wyczucia jakiejś osoby, można by darować sobie poświęcanie
mu cennego miejsca w gazecie parafialnej. Jest jednak inaczej. W
ostatnim czasie w naszej gminie za publiczne pieniądze zrealizowano
więcej takich, wątpliwej wartości inicjatyw. Przypomnijmy tylko
udzielenie finansowego wsparcia i patronatu przez obecne władze
Andrychowa dla płyty „Czerwi” (zespołu, którego lider
startował z listy burmistrza Żaka w wyborach samorządowych)
zawierającej treści – delikatnie mówiąc - mocno kontrowersyjne,
a w tym roku zaproszenie w Wielkim Poście do domu kultury
zwolenniczki aborcji i eutanazji, Marii Czubaszek czy - całkowicie
zresztą nieudaną i nieudolną (na szczęście) próbę lansowania
peerelowskiego stylu życia. Nazywanie czasu poświęconego na udział
we Mszy św. – „straconym czasem” to zatem nie epizod, lecz
naszym zdaniem konsekwencja i świadome zachowanie.
Można by się w tym momencie
domagać szacunku dla cudzych poglądów i uczuć religijnych, ich
nieobrażania, tolerancji. Tu wystarczyłyby po prostu dobre obyczaje
i zwykła kultura, której zabrakło zarówno twórcom gry jak i
odpowiedzialnym za jej publikację. Publikację, przypomnijmy, wydaną
za publiczne pieniądze z okazji sztandarowej imprezy obecnej
kadencji samorządu.
Turystyka wybiórcza?
Jest jeszcze jeden aspekt
zacytowanego wcześniej objaśnienia do gry. Wynika z niego, że
mając w pobliżu pierwszy na świecie szczyt imienia polskiego
papieża, odwiedzany corocznie przez tysiące turystów, autorzy gry
nie zapraszają na niego. Przeciwnie, sugerują, że trafić tam
można jedynie przypadkiem, gdy się zabłądzi. Wygląda, że jedne
miejsca warte są promocji, a inne nie. Tak teraz wygląda promocja
naszych atutów i atrakcji turystycznych?
Autorzy nie słyszeli z pewnością o
turystyce religijnej, która jest w dzisiejszym świecie ważną
gałęzią przemysłu turystycznego. Wygląda, że ktoś zamiast
promować, rozmyślnie albo nieświadomie próbuje naszej gminie
szkodzić. (red.)