17 czerwca 2013

Msza św. - strata czasu? - ważny głos "Źródła spod Pańskiej Góry"

Wczorajsze wydanie "Źródła spod Pańskiej Góry" przyniosło bardzo ciekawy artykuł na temat sprawy, która od tygodnia bulwersuje mieszkańców Andrychowa. Niestety, nakład tego katolickiego tygodnika bardzo szybko się wyczerpał i wielu chętnym nie udało się go dostać. Dzięki uprzejmości redakcji publikujemy ten tekst w całości.


Msza św. – stratą czasu?

Tak uważają autorzy gry planszowej zamieszczonej w folderze reklamującym program tegorocznych obchodów Dnia Dziecka w Andrychowie czyli Bajkolandię. Mało tego, tym swoim poglądem próbują zarazić nasze dzieci i wnuki. Za publiczne pieniądze wmawia dzieciom z okazji ich święta, że udział we Mszy św. to „stracony czas”.

Zadaniem gry pt. „Andrusek na Słonecznym szlaku” było w zamyśle jej anonimowych twórców zapoznanie najmłodszych z niektórymi, ciekawymi miejscami w naszej okolicy. Wybrane miejsca przedstawione są w pozytywnym kontekście, jako te, które trzeba zobaczyć (wiadomo – „Słoneczny Szlak”). Ale autorzy wskazali jedno miejsce, którego absolutnie nie warto odwiedzać, w które trafia się omyłkowo, a przebywanie tam to strata czasu. Miejscem tym jest w ich opinii Groń Jana Pawła II - w grze to pole oznaczone numerem 54A. W objaśnieniu do niego czytamy: Zabłądziłeś i przypadkiem trafiłeś na mszę w kaplicy na Groniu Jana Pawła II. Rekompensując twój stracony czas leśniczy zawozi cię do Inwałdu. Przejdź na pole nr 69.

Nie wolno tego bagatelizować
Ciekawe, co na to budowniczy Sanktuarium Górskiego i Honorowy Obywatel Powiatu Wadowickiego Stefan Jakubowski? Co na to tłumy pielgrzymów i turystów przychodzące na Groń Jana Pawła II od wielu lat, modlące się tu w kolejne niedziele od wiosny do jesieni i w Nowy Rok? Co na to wreszcie ci wszyscy, którzy każdej niedzieli i w święta przychodzą do kościołów?


Gdyby to było jednorazowe zagapienie, głupi wybryk, nieodpowiedzialny wyskok czy po prostu brak wyczucia jakiejś osoby, można by darować sobie poświęcanie mu cennego miejsca w gazecie parafialnej. Jest jednak inaczej. W ostatnim czasie w naszej gminie za publiczne pieniądze zrealizowano więcej takich, wątpliwej wartości inicjatyw. Przypomnijmy tylko udzielenie finansowego wsparcia i patronatu przez obecne władze Andrychowa dla płyty „Czerwi” (zespołu, którego lider startował z listy burmistrza Żaka w wyborach samorządowych) zawierającej treści – delikatnie mówiąc - mocno kontrowersyjne, a w tym roku zaproszenie w Wielkim Poście do domu kultury zwolenniczki aborcji i eutanazji, Marii Czubaszek czy - całkowicie zresztą nieudaną i nieudolną (na szczęście) próbę lansowania peerelowskiego stylu życia. Nazywanie czasu poświęconego na udział we Mszy św. – „straconym czasem” to zatem nie epizod, lecz naszym zdaniem konsekwencja i świadome zachowanie.



Można by się w tym momencie domagać szacunku dla cudzych poglądów i uczuć religijnych, ich nieobrażania, tolerancji. Tu wystarczyłyby po prostu dobre obyczaje i zwykła kultura, której zabrakło zarówno twórcom gry jak i odpowiedzialnym za jej publikację. Publikację, przypomnijmy, wydaną za publiczne pieniądze z okazji sztandarowej imprezy obecnej kadencji samorządu.


Turystyka wybiórcza?
Jest jeszcze jeden aspekt zacytowanego wcześniej objaśnienia do gry. Wynika z niego, że mając w pobliżu pierwszy na świecie szczyt imienia polskiego papieża, odwiedzany corocznie przez tysiące turystów, autorzy gry nie zapraszają na niego. Przeciwnie, sugerują, że trafić tam można jedynie przypadkiem, gdy się zabłądzi. Wygląda, że jedne miejsca warte są promocji, a inne nie. Tak teraz wygląda promocja naszych atutów i atrakcji turystycznych?

Autorzy nie słyszeli z pewnością o turystyce religijnej, która jest w dzisiejszym świecie ważną gałęzią przemysłu turystycznego. Wygląda, że ktoś zamiast promować, rozmyślnie albo nieświadomie próbuje naszej gminie szkodzić. (red.)  

LinkWithin