22 marca 2013

Felieton. Ta kadencja to stracone lata dla Andrychowa i dla Małopolski Zachodniej


Z mieszanymi uczuciami przeczytaliśmy informację, że Sejmik Województwa Małopolskiego przeznaczył 100 tysięcy złotych na ratowanie zabytków w powiecie wadowickim
http://wadowice24.pl/kultura/wystawy/5949-na-zabytki-dadz-100-tys-z Niby każdy grosz się liczy, ale... Po pierwsze, suma jest symboliczna. Po drugie, pieniądze te podzielono pomiędzy Wadowice, Kalwarię, Spytkowice i Stryszów. Andrychów znowu został pominięty! Tym razem przez Kraków. A przecież nie na to liczyliśmy. Do dzisiaj pamiętamy doniesienia z obozu burmistrza Żaka, mówiące o dobrych kontaktach i znajomościach we władzach województwa. Jak to w praktyce wygląda? Owszem marszałek Marek Sowa pokazuje się w Andrychowie od czasu do czasu na przykład na imprezach biesiadnych, a i wojewoda Jerzy Miller się na takim spotkaniu raz pojawił. Ale niewiele z tego wynika. Nad akcją z teatrzykiem cieni, przez litość nie będę się pastwił, chociaż podrzucono nam ten projekt jak gorący kartofel i śmierdzące jajo jednocześnie. Gdybyż to jeszcze wszyscy w całej Małopolsce byli traktowani po macoszemu, łatwiej by nam było znieść to ubóstwo. Prawda jest jednak całkiem inna. Przykra.
Mówi o tym otwarcie i głośno radny wojewódzki Rafał Stuglik (PiS). Z informacji zamieszczonej na jego stronie internetowej http://rafalstuglik.pl/ wynika, że w tegorocznym budżecie Województwa Małopolskiego na inwestycje przeznaczono ok. 460 milionów złotych. Do Andrychowa z tej puli nie trafi ani złotówka! Podobnie miało być z całym wadowickim powiatem, ale wysupłano właśnie 100 tysięcy na zabytki. Zacytujmy Rafała Stuglika, który głosował przeciwko niesprawiedliwemu i niekorzystnemu dla Andrychowa budżetowi wojewódzkiemu:

„Jak to się ma do polityki zrównoważonego rozwoju o której tak dużo mówią włodarze naszego województwa? A przecież to właśnie środki na inwestycje wpływają na rozwój, tworzą nowe miejsca pracy, powiększają dobrobyt mieszkańców. W zamian nasz region otrzymuje „prezent" w postaci zamykania wielu placówek.”

Radny, który ma swoje biuro naszym mieście (w biurowcu WSW), poruszał te istotne dla naszych mieszkańców kwestie podczas niedawnego spotkania z posłami PiS w Wadowicach. Krytykował m.in.: likwidację Wydziału Pracy i Wydziału Gospodarczego przy Sądzie Rejonowym w Wadowicach, pomysł likwidacji linii kolejowej nr 117 Kalwaria Zebrzydowska- Wadowice- Andrychów- Bielsko Biała, likwidację Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa, przeniesienie dyspozytorni pogotowia ratunkowego do Krakowa oraz próby likwidacji filii Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Wadowicach.


Zdaniem radnego R. Stuglika, „taka polityka władz województwa małopolskiego przyczynia się do marginalizacji naszego regionu”. Trudno się z nim nie zgodzić.

Przy tej okazji nasuwa się jeszcze jedna refleksja. Sympatycy obecnych władz w Krakowie, Wadowicach czy w Andrychowie obłudnie zarzucają opozycyjnym radnym, że nic nie robią, tylko narzekają. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Ani ja, ani radny powiatowy Franciszek Penkala, ani radny wojewódzki Rafał Stuglik nie poparliśmy tegorocznych budżetów (w kolejności: miejskiego, powiatowego i wojewódzkiego)! Wszyscy zgłaszamy wnioski, opiniujemy projekty uchwał, interweniujemy w sprawach powierzanych nam przez mieszkańców itd. Rzetelnie wypełniamy obowiązki radnych.

Pamiętajmy jednak, że z woli wyborców prawdziwa władza znalazła się w rękach naszych adwersarzy. To oni zadeklarowali, że potrafią i chcą rządzić oraz że mają na to rządzenie pomysł. Po kolejnych wpadkach coraz trudniej przychodzi im dźwiganie odpowiedzialności. Zamiast tego szuka się kozłów ofiarnych wśród opozycji.

Drodzy mieszkańcy, nie dajcie się nabrać na taką demagogię. To wojewoda, starosta i burmistrz mają we władaniu administrację z odpowiednimi fachowcami oraz pieniądze na realizację swoich celów. Opozycyjni radni nie są od wyręczania świetnie opłacanych włodarzy, którzy mają do swojej dyspozycji urzędy i urzędników, firmy doradcze i media. Na tym polega idea samorządności. Ten kto wygrywa wybory, realizuje własną strategię rozwoju. Rolą opozycji jest kontrolowanie praworządności i pilnowanie interesów mieszkańców w miarę możliwości.

Dodatkowym naszym zadaniem okazało się informowanie obywateli o tym, co naprawdę dzieje się w samorządach i co rzeczywiście robi władza. W normalnych warunkach taką rolę wypełniają media.  

LinkWithin