Tak pechowo dla rządzących miastem się złożyło, że
najbliższa sesja Rady Miejskiej poświęcona będzie ogólnie drogownictwu. Jaki
jest koń, każdy widzi. Drogi się sypią. Ale w związku z tym, że obrady są pod koniec
kwietnia stąd i nadzieja na expresowe naprawienie chociaż niektórych
fragmentów ulic. Często przed samą sesją dzieją się bowiem cuda. Obecnie
również na takowe liczymy.
Otrzymaliśmy też materiały dotyczące realizacji inwestycji
drogowych w Gminie Andrychów. Z opracowania tego wynika, że kilka inwestycji zostało
jednak zaplanowanych na 2013 rok.
Są to m.in. przebudowy dróg w Inwałdzie,
Rzykach, Roczynach, Brzezince czy ulicy
Baczyńskiego w Andrychowie. Znaleźliśmy również remonty cząstkowe nawierzchni,
utrzymanie dróg gruntowo – żwirowych, konserwację rowów, przepustów i poboczy.
W sumie to około 3 milionów złotych. To, naszym zdaniem, kropla w morzu potrzeb.
Tradycyjnie już obecna władza próbuje zrobić wrażenie zadaniami projektowymi.
Znając sprawność tej ekipy pewnie projekty te nie doczekają się realizacji w
tej kadencji. Obym się mylił.
Niezwykle marnie wygląda rubryka dotycząca pozyskiwania środków pozabudżetowych na
realizację zadań inwestycyjnych. To zaledwie 600 tysięcy złotych, które
pochodzą głownie ze środków budżetu państwa na program „Radosna szkoła” na place
zabaw przy szkołach.
A co z tak hucznie zapowiadanym przed wyborami pozyskiwaniem
środków unijnych? Co z deklaracjami z 2010 roku, w których związany z T. Żakiem Adam Gałosz roztaczał wizję gminy opływającej w unijne
pieniądze? Mijają trzy lata rządów i jakoś tych pieniędzy nie widać.
Wiadomo jak zwykle winni są wszyscy tylko nie ekipa Tomasza
Żaka. Moje szczególne zainteresowanie wzbudził jednak brak w zadaniach
inwestycyjnych środków na budowę łącznika Włókniarzy – Starowiejska, czyli
ostatniego trzeciego etapu Lokalnej Obwodnicy Andrychowa (LOA). Przypomnę, że
pozwolenie na budowę tego zadania kończy się we wrześniu 2013 roku. Dowiedziałem
się, że pozwolenie to nie straci ważności. Zostanie wbita przysłowiowa łopata
na tej inwestycji. Od początku tej kadencji wiadomo, że Tomasz Żak nie chce tej
budowy. Jego ekipa oddała 3,5 miliona złotych, które jeszcze w poprzedniej kadencji udało się pozyskać na tę inwestycję z zewnątrz (z tzw. schetynówki oraz powiatu). Teraz, chyba pod wpływem opinii publicznej, planuje się zrobić manewr taki, że pozwolenie będzie nadal ważne, natomiast
żadnych konkretnych robót tam się nie wykona. Powiemy: lepszy rydz niż nic. Przynajmniej
temat zostanie otwarty, choć pozyskanie kolejnych 3,5 miliona zewnętrznych pieniędzy
to teraz raczej sfera marzeń.
Odnoszę wrażenie, że
burmistrz Żak traktuje nas mieszkańców gminy z wielkim przymrużeniem oka. Jak niesforne dzieci, które się nie uspokoją,
póki im się czegoś nie obieca. Taką obiecanką
jest zapowiedź (która to już z rzędu?) remontu płytostrady przy kościele na Osiedlu 200-lecia.
Kiedy? W bliżej nieokreślonym czasie:)
Ile to już razy
Tomasz Partyka zapewniał, oddelegowany na ten odcinek frontu walki z
mieszkańcami, że zaraz się to zrobi, że wykupią garaże, że przestawią słup. I
co? Jak zwykle obietnice, tworzenie wizji. Efektów zero. Płyty
założone jeszcze w poprzedniej kadencji leżą, jak leżały. Nie dzieje się nic konkretnego.
No i gdzie tu logika? Po co burmistrz zapowiada raz za razem remont
betonowego łącznika przy kościele, skoro ma wbijać łopatę na budowie łącznika z
dwoma rondami (LOA) na miejscu byłego targowiska? W każdym razie ja tutaj
żadnej logiki nie widzę. To przykład na to, że Tomasz Żak żadnej wizji rozwoju Jego
Gminy Andrychów nie miał i nie ma.
Ile z zadań zaplanowanych na ten rok zostanie wykonanych? Chcielibyśmy,
żeby udało się jak najwięcej. I szczerze tego burmistrzowi i jego wesołej ekipie
życzymy. Zostawcie coś po sobie, oprócz złego wrażenia. Czasu i szans jest
coraz mniej.