Płakać się chce, gdy patrzy się na
plan tegorocznych inwestycji andrychowskiego magistratu. A już
rozpacz prawdziwa bierze, gdy szukamy w finansowaniu tej mizerii
jakichkolwiek pieniędzy z zewnętrznych źródeł. Zero kasy z tzw.
powodziówki, czyli funduszu na usuwanie szkód powodziowych (mamy
jeszcze takie, a mamy). Zero z tzw. schetynówki, czyli z programu
przebudowy dróg lokalnych (to ten fundusz, który chciał nam dać 3
miliony zł. na lokalną obwodnicę ale ekipa Tomasza Żaka nie wzięła). Co zatem załatwił burmistrz
Żak i jego ekipa, którzy tak głośno w kampanii obiecywali rzekę
pieniędzy z Unii Europejskiej i innych źródeł? Sami Państwo
oceńcie.
Zacznijmy od tego, co jest pewne. Na
pewno Andrychów dostanie 235 450 złotych na place zabaw z rządowego
programu „Radosna Szkoła”. Skorzystają z tego Rzyki, Targanice
i SP nr 4. Na pewno też magistrat dostanie 250 tys. zł z budżetu
państwa na budowę budynków socjalnych – są to pieniądze na
„pozyskanie mieszkań dla rodzin romskich”. To tyle konkretów.
Nawet nie pół miliona złotych! Aż trudno nam w to uwierzyć!
W broszurce informacyjnej Wydziału
Inwestycji i Drogownictwa UM znajdziemy także budowę sieci
wodociągowej Targanice – Wielka Puszcza, do której 184 tys. zł
ma dołożyć Porąbka i słynne już 187 tys. zł z powiatu na
chodnik przy ul. Żwirki i Wigury.
A na co liczą jeszcze w andrychowskim
magistracie? Gmina stara się o fundusze unijne z Programu Rozwoju
Obszarów Wiejskich. Złożono pięć wniosków na łączną sumę
nieco ponad 1,5 miliona zł. Kwota jest malutka. Czy któreś z zadań
przejdzie jednak weryfikację? Nie wiadomo, choć mamy nadzieję, że
coś się na wsiach uda zrobić. Na razie czekamy na promesy.
Złożono także jeden wniosek o
pieniądze z budżetu województwa związane z wyłączeniem z
produkcji gruntów rolnych na 2013 rok. Magistrat czeka na deklarację
finansową w wysokości zaledwie 186 tys. zł.
Na koniec zostały nam dwie pożyczki
preferencyjne z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej na termomodernizację Przedszkola nr 3 i ZSS
Targanice. Razem tylko 558 tys. zł.
I to już w zasadzie koniec!
Przynajmniej tak wynika z materiałów przekazanych radnym przez
Urząd Miejski.
Podsumujmy co mamy: z budżetu państwa
niecałe pół miliona (z czego ponad połowa dla mniejszości
romskiej), z powiatu i od Porąbki – 371 tys. zł. Razem niecałe
900 tys. złotych.
Co możemy mieć: 1,5 miliona z Unii
Europejskiej i 186 tys. z Krakowa. Razem niecałe 1,7 mln. zł! I to
jak dobrze pójdzie. Tak w praktyce wyglądają „sukcesy” Tomasza
Żaka i jego ludzi na polu pozyskiwania pozabudżetowych pieniędzy.
Proszę nam wierzyć: wcale nas to nie cieszy. Naprawdę płakać nam
się chce.
Na koniec zagadka - kto i kiedy
opublikował te słowa:
„Przystąpienie Polski do Unii
Europejskiej dało nam ogromne szanse na wykorzystanie środków
unijnych. Jednak w naszej gminie ilość pozyskanych środków jest
dramatycznie niska. Na początku przemian gospodarczych często
mówiono o tym, że pieniądze leżą na ziemi, należy się tylko po
nie schylić. Obecnie jesteśmy w dużo lepszej sytuacji, bo już nie
musimy się schylać, nikt nie może narzekać na stwardniały
kręgosłup szukając wytłumaczenia. Jak to jest, że w niektórych
gminach przelicznik pozyskanych środków na jednego mieszkańca
przekracza 5 tys. zł, a gdzie indziej nie przekracza 150 zł na
jednego mieszkańca przy podobnym poziomie zaludnienia. Obecnie
programy unijne obejmują wszystkie możliwe dziedziny życia.”
Odpowiedź: portal internetowy
kandydata na burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka w połowie czerwca
2010 roku (http://nga.tomaszzak.pl/2010/06/czas-na-dzialanie/
). Miało być tak pięknie...