Nie w samo południe, ale z zaledwie
półgodzinnym poślizgiem otworzono nowy most na ul. Krakowskiej.
Wstęgi i orkiestry nie było, tak jak zapowiadanych VIP-ów z
Warszawy. Oficjalne otwarcie ma być podobno 26 października i wtedy
spodziewany jest premier Donald Tusk i minister Sławomir Nowak (ten
co się nie spóźnia:). Zgromadzeni przy moście andrychowianie byli
nieco zawiedzeni ubogą oprawą inauguracji przeprawy, na którą
czekaliśmy z takim utęsknieniem, ale emocji nie zabrakło. Gdy
tylko włączono sygnalizację świetlną, na skrzyżowaniu z ul. 1
Maja zaczęło być niebezpiecznie. Przejście dla pieszych, które
przedtem było na moście, teraz jest przeniesione kilkanaście
metrów w stronę centrum miasta. Okazało się, że zarówno
przechodnie jak i jadący na wprost kierowcy mieli jednocześnie
zielone światło.
W ciągu parunastu minut omal nie doszło do kilku
potrąceń. Sytuacja była tak niewiarygodna i groźna, że
interweniowałem u fachowców kręcących się przy moście. W
efekcie sygnalizację wyłączono. Jakiś czas później
sytuacja była już chyba opanowana, a światła na nowo
zsynchronizowane. Dobrze, że nic się nie stało, bo nie ma nic
gorszego niż wypadek na otwarciu takiej inwestycji.
K. Kubień