„Co Pan tam robił?” - zapytał
prywatny pracodawca młodego człowieka, który uczestniczył w
jednym ze spotkań zorganizowanych przez Klub Gazety Polskiej
Andrychów II (dwa). Biznesmen zobaczył go na zdjęciu towarzyszącym
relacji z imprezy w internecie. Łatwo domyślić się podtekstu
takiego zainteresowania. I jego efektu także – zastraszony
pracownik już się na żadnym takim zgromadzeniu nie pokazał. To
nie jest wymyślona przez nas historyjka. To autentyczna relacja
starszej osoby, która opowiedziała publicznie, co się przytrafiło
jej synowi. Kiedy? Nie za komuny. Nie za rządów „kaczystów”,
czyli "dyszących nienawiścią do wszystkich i wszystkiego pisiorów" (jak mawia pewien premier). To się zdarzyło teraz, gdy w "szczęśliwym" kraju nad Wisłą mamy politykę miłości, a w grodzie
nad Wieprzówką wiecznie uśmiechniętą władzę.
KGP Andrychów II zorganizowało w
ciągu roku kilka interesujących spotkań. O większości z nich
pisaliśmy już na tym blogu. W listopadzie w naszym mieście
gościli: senator Andrzej
Pająk, związkowiec Jarosław Biegun, Krzysztof Chudzik (działacz
PIS), dziennikarka Dorota Kania oraz senator Bogdan Pęk. Są to
osoby powszechnie znane. Mają wprawdzie wyraziste poglądy, ale
działają w tym kraju legalnie, uczestniczą z woli wyborców w
życiu politycznym Polski lub pracują w koncesjonowanych mediach.
Spotkania z nimi odbywają się zgodnie z prawem. Są otwarte (każdy
może przyjść) i darmowe. Ich główną zaletą, naszym zdaniem,
jest możliwość usłyszenia na żywo relacji naocznych świadków
wydarzeń ważnych dla historii, teraźniejszości i przyszłości
naszego kraju.
Wielka
szkoda, że te autentyczne, wiarygodne, a często też (szczególnie
dla widzów TVN czy Polsatu) zadziwiające relacje nie trafiają
bezpośrednio do szerszego odbiorcy. Jesteśmy zabiegani, zajęci
pracą albo jej poszukiwaniem, wielu z nas haruje za granicą albo
łapie dorywcze fuchy, co odbija się na rodzinie itp. itd. Gdy już
mamy odrobinę czasu dla siebie, to szukamy rozrywki – ucieczki od
codziennych kłopotów. Niełatwo jest w tym wirze zdarzeń
wygospodarować chwilę na sprawy poważne, ale dalsze niż
przysłowiowa koszula przy ciele. To sytuacja niewesoła, ale trzeba
przyznać – normalna.
Nienormalne
jest natomiast to, że w wolnej Polsce, w XXI wieku ludzie czują się
zastraszeni ze względu na swoje poglądy, a nawet zainteresowania!
Skandaliczna jest sytuacja, w której obawa przed utratą pracy
zamyka nas w domach nie pozwalając spotkać się z
parlamentarzystami wybranymi w wolnych wyborach! Haniebne jest to, że
wytworzono atmosferę, w której uczestniczenie w legalnej imprezie
Klubu Gazety Polskiej wymaga cywilnej odwagi i narażania się na
szykany w miejscu zatrudnienia!
Mimo
wszystko, zapraszamy w imieniu organizatorów z Klubu Gazety Polskiej
Andrychów II do uczestniczenia w kolejnych spotkaniach z ciekawymi
osobistościami polskiej sceny politycznej i nie tylko. Będzie
przynajmniej co opowiadać wnukom:)
A to już było: