Kilka dni temu licznik naszego bloga
przekroczył ćwierć miliona odsłonięć. Gorąco dziękujemy
wszystkim naszym Czytelnikom, którzy znajdują czas, by nas
odwiedzać. Cieszy nas również to, że wielu andrychowian wybrało
się do Kina Beskid na seanse polecanej przez nas „Cristiady”. Na
pewno warto było poświęcić ponad dwie godziny na obejrzenie tego
widowiska. Najbliższy weekend w Andrychowie przebiegnie pod znakiem
Bajkolandii – sztandarowej imprezy obecnej władzy, na którą nie
skąpi się grosza z gminnego budżetu. Mamy nadzieję, że dzieci
skorzystają z zaplanowanych dla nich atrakcji.
Od wielu dni modlimy się żarliwie o
piękną pogodę na czas tegorocznej Bajkolandii. Po pierwsze
dlatego, że już raz obarczono nas winą za nawałnice, które
sparaliżowały tę imprezę:) Po drugie dlatego, że jak najlepiej
życzymy dziecięcej Pani Burmistrz Andrychowa Ani Wójcik oraz jej
dwóm zastępczyniom: Oli Kołaczek i Ani Hajost (http://www.nowiny.andrychow.eu/kultura/relacje/2759-poznalismy-burmistrza-bajkolandii).
Niestety, dziewczęta będą rządziły
gminą tylko przez dwa dni. Po niemal trzech latach kadencji Tomasza
Żaka cieszy nas nawet tak krótka odmiana. Burmistrz Ania Wójcik
wygrała konkurs, w którym należało odpowiedzieć na pytanie:
„Dlaczego chcę zostać burmistrzem?” Nie wiemy, co napisała
Ania, ale wydaje nam się, że wystarczyło napisać jedno zdanie na
przykład: „Chcę zostać burmistrzem, bo obecny jest do niczego!”
Organizatorzy dwudniowej imprezy o
bizantyjskim rozmachu przewidzieli także wybory Króla i Królowej
Bajkolandii. Łatwo policzyć, że dwór panujący będzie w tych
dniach liczył co najmniej pięć osób! Jak widać, przykład idzie
z góry. Wątpliwa to nauka dla naszych dzieci.
W tym roku na czas Bajkolandii Pałac
Bobrowskich przemianowano na Pałac Białej Królowej. Park Miejski
został Zaczarowanym Ogrodem, a Laboratorium Baszta – Króliczą
Jamą. Nazwy nie zmienił natomiast Plac Mickiewicza, który
poprzednio był Placem Kubusia. No cóż, nawet Kubuś Puchatek jest
obecnie na cenzurowanym w Andrychowie:)
Stąd też płynie od nas dobra rada
dla rodziców, którzy chcieliby widzieć swoich synów w roli Króla
Bajkolandii. Pod żadnym pozorem nie przebierajcie pociech w kostium
z bajki A.A. Milne.
Kubusie są w tym mieście najwyraźniej przez
władze niemile widziane:)
To pisałem ja, Krzysztof „Kuba”
Kubień