Przeglądając w sieci ofertę
kulturalną w promieniu 100 km od Andrychowa natrafiliśmy na
zaproszenie na PalmJazz Festival (7 - 28 października 2012 r.).
Centrum tej imprezy będzie w Gliwicach. Na Śląsku pojawią się w
tych dniach wspaniałe gwiazdy światowych scen. Wśród nich Al
Foster, jeden z najważniejszych perkusistów współczesnego jazzu,
przyjaciel i członek zespołu Milesa Davisa. Pamiętamy, jak w
kwietniu 2002 roku muzyk ten dał porywający koncert w Miejskim Domu
Kultury w Andrychowie. Zaprosił go wówczas Jerzy Górka, szef
Latającego Klubu 69, którego ówczesny burmistrz T. Woźniak
wywalił z lokalu Pod Basztą. Znajome? Potem były wybory, inny
burmistrz i powrót jazzu do zamku na osiem spokojnych lat. Aż do
wyborów w 2010 r. I znowu Górka wylądował w MDK.
Jak już jesteśmy przy andrychowskiej
kulturze, to rozbawił nas wpis na znanym lokalnym forum: „Sprawa
zupełnie niepotrzebnie nakręcona. Do baszty i kina i tak mało kto
chodził. (…) Przewietrzenie pewnych instytucji odbywa się tylko z
korzyścią dla mieszkańców.” W ten sposób internauta zareagował
na apel posła Marka Polaka (PiS) do „Władz Samorządowych Gminy
Andrychów o podjęcie niezbędnych działań mających na celu
zatrzymanie negatywnej tendencji mogącej doprowadzić do upadku
działalności kulturalnej, nad którą władze lokalne powinny mieć
pieczę.” „Nakręcona sprawa” w skrócie wygląda tak: trzech
dyrektorów CKiW w półtora roku, zwolniona księgowa i prawniczka,
zewnętrzna firma sprzątająca zamiast wyrzuconych sprzątaczek,
klub jazzowy usunięty z Baszty, koniec z kinem przy Krakowskiej,
brak chętnych na lokal za siedzibą Centrum, nieciekawa sytuacja
Nowin Andrychowskich, nieznana kondycja finansowa całej firmy...
Ciekawe, kto to nakręcił?
Minął ponad tydzień od ukazania się
ostatnich Nowin Andrychowskich, a my nie otrzymaliśmy od Pani
Dyrektor CKiW żadnego wytłumaczenia w sprawie nieopublikowania
zamówionych przez nas ogłoszeń drobnych (pisaliśmy o tym tu:
http://dlaandrychowa.blogspot.com/2012/10/felieton-nowiny-miesiecznikiem-opozycji.html). Pewnie już takich wyjaśnień, nie mówiąc o przeprosinach nie
dostaniemy. Byle tylko Teresa Tomiak nie napisała kolejnego „oficjalnego
stanowiska” w dwóch tomach. To my już raczej dziękujemy:)
Lisy, borsuki, sarny, krety i szaraki
wiedzą doskonale, że Rzyki graniczą z Targanicami. Gdzieś tam w
lesie, za górami. Po wrześniowej sesji Rady Miejskiej nawet dla
ssaków naczelnych nie zamieszkujących leśnych ostępów, borów,
puszczy i kniei jest to już oczywista oczywistość. Wcześniej
wątpliwości pewne miał radny Adam Kubik. Potem nawet próbowano
obśmiać tego doświadczonego samorządowca za niewiedzę w
przedmiocie granic sołectw. Sprawa wyszła przy okazji podziału
gminy na okręgi mandatowe. Przez to leśne sąsiedztwo w jednym
okręgu znalazły się części Rzyk i Targanic. Dobrze chociaż, że
władza nie kazała radnemu udać się w gęstwinę i nie wracać, aż
nie zgłębi „tajemnicy leśnej polany”. Podobno mieszkańcy obu wiosek zostali już poinformowani, że będą
wspólnie wybierać radnego miejskiego. Nie króla lasu. A borsuk na to...
Nauczyciele świętują Dzień
Edukacji. Z tej okazji burmistrz Żak powiedział podobno, że
edukacja leży mu na sercu. My od początku wiedzieliśmy, że tak
jest. Że mu leży, a nie wisi, jak niektórzy gadają:)
Zrzuty pochodzą z internetowego portalu Nowin Andrychowskich. |
Z okazji święta pedagodzy dostali
nagrody od burmistrza. Tak naprawdę to od gminy, bo przecież nie z
burmistrzowej kieszeni, ale niech będzie BURMISTRZOWE. W tym roku,
pierwszy raz w historii, nagrody wręczane są dwa razy. Raz już
były w czerwcu. Wtedy wyróżniono między innymi Magdalenę Kubalkę
– Plutę. Parę miesięcy później została ona dyrektorem Zespołu
Szkół Samorządowych w Roczynach. Teraz nagrodę otrzymała Dorota
Zawada, która jeszcze parę miesięcy temu była dyrektorem tej
samej szkoły. Już nie jest. Widać, żeby dostać ekstra kaskę od
burmistrza Żaka, lepiej jeszcze nie być, albo już nie być
dyrektorem w Roczynach. A najlepiej to w tej gminie nie być teraz
żadnym dyrektorem.
O nagrodę dla Doroty Zawady skutecznie wnioskowała nauczycielska "Solidarność". Była to jedyna kandydatura z tego związku.
Po ostatnich felietonach docierają do
nas zewsząd sygnały wsparcia od osób bardziej lub mniej znajomych,
a nawet zupełnie obcych. Bardzo serdecznie dziękujemy. Jeszcze raz
podkreślamy, że piszemy prawdę i poruszamy się wyłącznie
w granicach prawa. A krytykować i śmiać się nikt nam nie zabroni.
A tak swoją drogą, przypomnijmy sobie jak wyglądała kampania
wyborcza i jakie kłamstwa, oszczerstwa i ohydne plotki rozsiewano po
gminie na temat poprzednich władz. Nie było pardonu. Nasz blog, nie
chwaląc się, nie ma z takimi praktykami NIC wspólnego.