Kilka dni temu, w piątek 27
października w andrychowskim domu kultury odbyła się konferencja,
podczas której zaprezentowano plany budowy ogromnego ośrodka
narciarskiego w naszych górach. Inwestycja Sławomira Rusinka,
właściciela Czarnego Gronia może być największym
przedsięwzięciem na terenie naszej gminy. Rozmach przedstawionych
zamierzeń jest imponujący. Budzi nadzieję na ożywienie
gospodarcze i powstanie nowych miejsc pracy. To również ogromna
szansa na promocję Andrychowa i jego okolic porównywalną z
fenomenem Białki Tatrzańskiej znanej każdemu narciarzowi w Polsce.
Konferencja spotkała się z dużym
zainteresowaniem polityków, biznesmenów, działaczy społecznych i
ludzi związanych w rożny sposób z naszą gminą. Milo było
spotkać wielu znajomych i porozmawiać na aktualne lokalne tematy.
Burmistrz Tomasz Żak, witając gości mówił o tym, jak to
Andrychów się zmienia z gminy przemysłowej w turystyczną. To
prawda. Zmienia się od wielu lat. To akurat nie jest ani pomysł,
ani wybitna zasługa obecnie rządzącej ekipy, choć takie można
odnieść wrażenie słuchając obecnego włodarza. Te
przekształcenia zaczęły się dużo wcześniej, zanim Tomasz Żak
został burmistrzem Andrychowa. Niezaprzeczalnym „wkładem” tej
administracji w rozwój usług turystycznych i tworzenie miejsc pracy
jest zlikwidowanie hotelu przy hali sportowej na ul. 1 Maja.
Gdy dwa lata temu T. Żak i jego
dywizja wkraczali do Andrychowa na Kocierzu działał już Ośrodek
Konferencyjno – Wypoczynkowy z basenem, w Inwałdzie tłumy
odwiedzały Park Miniatur, Hotel Łysoń i Dinolandię a w Rzykach
rozwijał żagle Ośrodek Czarny Groń. Wszystkie te przedsięwzięcia
to zasługa ludzi z szerokimi horyzontami, prawdziwych wizjonerów,
biznesmenów o nieprzeciętnych zdolnościach, umiejętnościach i
odwadze. Zadaniem gminy jest wspomaganie takich inicjatyw, choćby
za pomocą poprawy infrastruktury komunikacyjnej. Tak też się
działo. To za kadencji poprzednich władz całkowicie wyremontowano
drogę wojewódzką na Kocierz i drogę powiatową do Rzyk Praciaków.
Kolejnym krokiem miało być udrożnienie i poprawa bezpieczeństwa
ruchu w Inwałdzie przy zjeździe na Korczę. Tego już nie zdążono
zrobić, a teraz nic się w tym temacie chyba nie dzieje. Tak wygląda
w praktyce prawdziwe wsparcie dla przedsięwzięć biznesowych
dających naszym, podkreślam naszym mieszkańcom pracę, a gminnemu
budżetowi dochody z podatków. Wręczanie nagród na imprezach i
zawodach czy też rozdawanie uśmiechów na konferencjach, sympozjach
i coraz to nowych konwentach nie zastąpi konkretnych działań.
Widać to już coraz lepiej.
Nie należy również zapominać o
tym, że w gminie Andrychów bardzo prężnie działa przemysł. Nie
są to te dawne duże fabryki, ale setki mniejszych, małych firm,
które stanowią o dynamice rozwoju gminy i zmniejszaniu bezrobocia.
Z rozwoju turystyki skorzystają inne sektory gospodarki jak:
handel, usługi, transport i komunikacja. To wszystko, jak w
naczyniach połączonych jest zależne od siebie.
Trzymamy kciuki za Sławomira Rusinka,
aby jego ambitne plany mogły się zrealizować. Sam nieraz osobiście
gratulowałem mu pomysłu i odwagi inwestowania w naszej gminie. Nie
tylko dlatego, że lubię jeździć na nartach i znam ludzi, którzy
znaleźli u niego pracę. Jego sukces oznacza pożytek dla wszystkich
mieszkańców Gminy Andrychów. A obowiązkiem Urzędu Miejskiego i
burmistrza jest wspieranie takich i wszystkich innych przedsięwzięć
naszych mieszkańców. Wspieranie konkretną pracą i rzeczywistymi
działaniami.