8 października 2012

Felieton. Nowiny miesięcznikiem opozycji?


Mamy lekkie opóźnienie, ale tradycji musi stać się zadość. Na naszym blogu nie może zabraknąć krótkiej chociażby rekomendacji najnowszego wydania Nowin Andrychowskich. Jak zwykle na początku miesiąca nie potrafimy odmówić sobie tej przyjemności. Liczymy, że wybaczą nam Państwo tę słabość. Bo też i październikowe Nowiny AD 2012 to wyjątkowy numer, jeden z najciekawszych w ostatnich czasach! Przede wszystkim Nowiny są na czasie. Nie tylko nadążają za modą, ale nawet wyprzedzają pewne trendy w kulturze i mediach. Z niebywałą zręcznością żonglują konwencjami, mieszają gatunki, zaskakują groteskowymi ujęciami tematów itd. Tam, gdzie spodziewamy się nudnej, urzędniczej relacji, znajdujemy ucieszne grepsy typu: „Lato pełne inwestycji” z pięcioma fotkami wyludnionych placów i traktów gminnych. W artykule „Znowu wielkie sprzątanie” znaleźliśmy nieco buńczuczną zapowiedź nie tyle sprzątania co czystek chyba: Zbieramy elektoodpady.
Elektoodpady, to zdaniem znajomego językoznawcy, odpady po elekcji, czyli wyborze monarchy. Będzie się działo w tej gminie. W podobnej śmieszno – strasznej konwencji utrzymane jest ogłoszenie dyrektora CKiW pt. „Nowe małe kino”. Informując o mającym nastąpić wkrótce zamknięciu kina przy ul.Krakowskiej, Teresa Tomiak tymi słowami zaprasza do czekającego na generalny remont domu kultury: „Mamy nadzieję, że nowy, tymczasowy charakter działalności będzie miłym zaskoczeniem dla odbiorców.” Równie miłym zaskoczeniem, jak grypa w święta i śnieżyca w wakacje:) Z tej modernistycznej konwencji rodem z Quentina Tarantino zrezygnował autor relacji z tegorocznego Śpiewogrania, jakie odbyło się w połowie września pod Pańską Górą. Redaktor postawił na szczerość: „Choć pogoda dopisywała to np. w sobotę początku koncertu słuchała garstka wiernej publiczności, wielbicieli turystycznego muzykowania”. Dalej dowiadujemy się, że imprezę uratowali niezawodni harcerze. Idąc za przykładem mistrza, i to nawet krok dalej posunął się autor sprawozdania z gminnych dożynek. Już opublikowanie tak krótkiej informacji z wydarzenia takiej rangi, było aktem ekstremalnej nonszalancji. Ale umieszczenie w tekście „Święto plonów w Roczynach” opisu wypadku, o którym wszyscy wiedzieli, ale nikt jakoś nie odważył się dotąd pisnąć, zasługuje na przyznanie Adamowi Ochockiemu tytułu „Twardziela Roku”.

Niezwykłość październikowych Nowin wyraźnie widać na stronie z HUMOREM. Tutaj bowiem jest najbardziej ponuro i dekadencko. Już w pierwszym zdaniu pierwszego tekstu Jerzy Tomiak stwierdza: „Andrychów to jedno z najsmutniejszych miejsc na świecie”. Dalej jest jeszcze o „Kolejnych mostach do zburzenia?” i taka refleksja: „(...) wiadomo, że andrychowianie chodzą ze spuszczonymi głowami (...)”. Na koniec redaktor humorysta pogrąża się w zadumie pytając: „Dlaczego wybudowano Andrychów?”

W Nowinach bardzo podoba nam się każda próba dotarcia do ukrytej prawdy. Wyłącznie trudne sprawy poruszane są w publicznej korespondencji pomiędzy Panią Dyrektor Teresą Tomiak a jej pracownikami z CKiW. W tym numerze głos mają ci drudzy. I niech się redaktor naczelny nie zastanawia: dlaczego ja? Co by było z tym dialogiem, gdyby nie Nowiny!

Najlepsze redakcja zostawiła na koniec i to jej się chwali. Ostatnim artykułem w październikowych Nowinach jest tekst Jana Zielińskiego. Jest to nie tylko najbardziej znany biolog w naszej gminie i znawca lokalnej przyrody, ale także dziennikarz, malarz, rzeźbiarz i twórca logo Andrychowa. Tego samego logo, które oparło się niedawno próbie zamachu zaaranżowanej przez nowe władze. Tym razem J. Zieliński pisze tak: „Śmieci, odpady, brud, bałagan i inne „rozkoszne” elementy naszego otoczenia, zostaną zapewne wybrane już niedługo na logo naszej kochanej Gminy.”
No, Panie Janie, za takie stwierdzenia to burmistrz Żak raczej Panu statuetki „Drelicharza” nie przyzna. Po dwóch latach jego rządów taki wizerunek Andrychowa w samorządowej gazecie pokazywać! Tego drelicharza trzeba będzie samemu chyba sobie wystrugać. Chyba że już wystrugany, bo na pytanie: „kto jest autorem statuetek?” Tomasz Żak odpowiedział na sesji Rady Miejskiej w właściwą sobie otwartością: RZEŹBIARZ. Znany rzeźbiarz z Andrychowa? Któż to być może?

Jak Państwo widzicie, październikowe Nowiny Andrychowskie to wydanie szczególne. Teraz to nawet my się nie dziwimy, że nasze ogłoszenia drobne nie ukazały się w tym numerze. To już byłoby zbyt wiele! Mogło dojść do tego, że andrychowskie władze musiałyby zamknąć swoją własną gazetę! A to dopiero półmetek kadencji. 
Trzymamy kciuki za redakcję NA!

LinkWithin