17 lutego 2013

Felieton. 7 zł za śmieci w Wadowicach! Da się? Tylko dlaczego nie w Andrychowie?


Po raz kolejny i na pewno nie ostatni wracamy do sprawy, która budzi niepokój mieszkańców Gminy Andrychów. To nowe opłaty za wywóz śmieci. Podobno rząd chciał dać samorządom szansę na podreperowanie budżetów poprzez zagospodarowanie śmieci, które od lipca stają się własnością gminy. Wiele samorządów podeszło do tego w sposób drakoński. Podniesiono opłaty o kilkadziesiąt a nawet kilkaset procent. Tak stało się w grudniu w Andrychowie. Na nic nie zdały się moje apele, aby nie spieszyć się z uchwałą, że mamy jeszcze czas, że nie wspomnę o zaproponowanej przeze mnie stawce w kwocie 7 zł od osoby. Niestety, większość w Radzie Miejskiej ma koalicja Tomasza Żaka i to ona uchwaliła dwie różnej wysokości opłaty, co budzi zresztą wątpliwości prawne. A tymczasem zza miedzy mamy niespodziankę! Jak donosi jeden z portali informacyjnych, w Wadowicach przymierzają się do ustalenia stawki na poziomie 7zł złotych od osoby. Czyżby pani burmistrz Wadowic oglądała grudniową sesję RM w Andrychowie i przeanalizowała propozycję mojej skromnej osoby?

„Cały czas intensywnie pracujemy nad obniżeniem tej stawki, ale matematyka i realia ekonomiczne są nieubłagane. Bardzo chciałabym, aby jeszcze obniżyć tę stawkę. Dlatego zdecydowałam się na ryzykowny krok, aby zaproponować w projekcie uchwały opłatę 7 zł od osoby miesięcznie. Oczywiście, jeżeli odpady zbierane są w sposób selektywny. Co więcej, jeśli osób we wspólnym gospodarstwie domowym będzie więcej niż 4, to za piątą osobę i kolejne opłata wynosiłaby już tylko 4 zł – powiedziała nam burmistrz Ewa Filipiak.” (http://wadowice24.pl/polityka/miasto/5692-za-smieci-jeszcze-taniej-po-7-zl-od-osoby).

Nigdy nie byłem i nadal nie jestem specjalnym entuzjastą stylu sprawowania władzy w Wadowicach (szczególnie tego, co zrobiono tam w kwestii Beskidzkiej Drogi Integracyjnej), ale w tym przypadku chapeau bas! Czapki z głów! Pełen szacunek. Wadowice nie nastawiły się na łupienie swoich mieszkańców. Możliwe, że ta kwota się zmieni, ale jak wynika z artykułu, burmistrz Ewa Filipiak walczy, aby opłaty za śmieci były jeszcze mniejsze. Pytam się po raz kolejny. Dlaczego Tomasz Żak tak spieszył się z tą uchwałą? Dlaczego zaproponowano w Andrychowie takie wysokie kwoty? Dlaczego zróżnicował opłaty? Pominę na razie kwestię cen wody i ścieków w naszej gminie (najwyższą w rejonie!), ale wesoło nie jest. Mieszkańcy już się zorientowali otrzymawszy nowe rachunki.

I na niewiele zdają się tłumaczenia, że nie wszyscy radni głosowali za podwyżkami wody. Nawet radny Jerzy Mrawczyński był przeciw. Niestety, mamy taką władzę i nic na obecną chwilę nie poradzimy. Przyjdzie czas na rozliczenie tych, którzy uważają, że andrychowianie to krezusi i stać ich na każdą podwyżkę. Tomasz Żak i jego wesoła ekipa zapomnieli o tym, że Gmina Andrychów leży nie nad Zatoką Perską, ale w Beskidzie Małym i zamiast ropy możemy spotkać w tym pięknym zresztą terenie co najwyżej ropuchy (i to pod ochroną).
U nas to zresztą chyba wszystko jest odwrotnie niż w bajkach. Miał być książę. Dostał buzi i wyszła żaba:(

LinkWithin