„Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! /Szczypie
w nosy, szczypie w uszy / Mroźnym śniegiem w oczy prószy,/ Wichrem w polu gna! Nasza
zima zła!
Dzisiaj chyba nie wszyscy
zgodziliby się z Marią Konopnicką. W takim Andrychowie na przykład. Jaka zima
zła?! Dobra zima jest, a śnieg niech pada i pada. Dlaczego? To proste. Dla
obecnie panującego burmistrza to przecież czas idealny.
Po pierwsze, nie trzeba łatać dróg. Śnieg zasypuje dziury, a
pługi potem wszystko wyrównują. Ślizga się jak po stoku! Zresztą „na mieście
ludzie gadają”, że burmistrz częściej ponoć na nartach jeździ niż po andrychowskich
drogach.
Po drugie, nie trzeba zamiatać śmieci! Przecież i tak je
kołdra ze śniegu zasypuje. Z zimy korzysta również firma stojąca na czele konsorcjum odśnieżającego gminę za
ponad 5 milionów złotych. Prezes tego przedsiębiorstwa to kolega burmistrza,
który pomagał mu w kampanii wyborczej.
Zima ma też inne zalety. W zimie burmistrz Żak nie musi nic
budować, inwestować ani w ogóle robić tych wszystkich trudnych i nudnych
rzeczy, które wyborcy oczekują od władzy. W zimie jest też karnawał i władza
może pobalować oficjalnie a nawet służbowo. Nie trzeba też otwierać basenu ani
uruchamiać fontann. A niech to wszystko… śnieg zasypie!
Pamiętam, jak w czasie kampanii wyborczej Tomasz Żak mówił,
że zamiast fontanny postawiłby choćby krasnala. Krasnal to jednak wydatek, a
mamy przecież zimę! Po co narażać się na koszty! Proponujemy burmistrzowi i
jego wesołej drużynie produkt zastępczy – dobry w sam raz na kryzysowe oszczędzanie zarządzone przez niego
dla NASZEJ gminy! Ulepcie bałwana!
Niech to będzie największy bałwan na świecie. Bezpłatny
materiał leży na drogach. Wystarczy się schylić. Zróbcie bałwana na miarę waszych
możliwości i umiejętności! Jak? Już wy to umiecie najlepiej! Może być tak jak
pod koniec 2010 roku!
PS. Właśnie w telewizji postraszono nas roztopami i
zagrożeniem powodziowym. Akurat gdy czytałem w internecie relację z zebrania
wiejskiego w Rzykach z udziałem burmistrza Żaka (piękne zdjęcie z uśmiechniętym
włodarzem znajdą Państwo tutaj:
Przypomniał mi się rok 2005 i katastrofalna powódź, która spustoszyła Rzyki,
a przede wszystkim Targanice. Opatrzność boska ma jednak tę gminę w opiece – pomyślałem.
– Co by było, gdybyśmy wówczas mieli takiego burmistrza? Lepiej nie myśleć!
Niech Pan Bóg broni!