1 lutego 2013

Felieton. Co nagle, to po diable. Nie tak prędko z tą drożyzną, Panowie i Panie


Tak jak przewidywaliśmy, sprawa opłat za wywóz śmieci jeszcze nie raz będzie tematem gorących dyskusji. W Andrychowie nowe stawki, które miałyby obowiązywać od lipca tego roku, Rada Miejska uchwaliła w grudniu 2012 r. Nie wszyscy radni za tą uchwałą głosowali. Ja zaproponowałem stawkę 7 zł od osoby, ale ta inicjatywa przepadła. Przeforsowana została propozycja opłat zróżnicowanych ze względu na wiek złożona przez koalicję rządzącą. Już wtedy też ostrzegałem, że to rozwiązanie ma wątpliwe podstawy prawne i apelowałem, aby zaczekać i podjąć rozsądną decyzję trochę później - tak jak to uczyniono w innych gminach. Niestety nikt z koalicji Tomasza Żaka słuchać nie chciał.
W całej tej sytuacji zdziwiło mnie także to, jak łatwo i szybko przyjęta została propozycja zgłoszona przez radnego Wdowika tuż przed głosowaniem na sesji. Propozycja z nikim chyba szerzej nie konsultowana! A przecież od ponad pół roku działała specjalna komisja śmieciowa powołana przez burmistrza! Były robione analizy, opracowywano stawki, miesiącami przygotowywano tekst uchwały... Był na to czas. No cóż, niezbadane są decyzje obecnych władz. Skończyło się na uchwale, w której mamy zróżnicowanie opłat ze względu na wiek, co budzi wątpliwości Biura Prawnego Wojewody Małopolskiego.



Bałagan wokół ustawy śmieciowej panuje w całym kraju. Wiele samorządów do tej pory nie uchwaliło stosownych przepisów i stawek (np. Wadowice). W okolicznych gminach przewidziano opłaty znacznie niższe niż w Andrychowie (np. w Wieprzu – 5 zł), albo wprowadzono system mniej restrykcyjny dla wielodzietnych rodzin (w Kętach pięcioosobowa familia zapłaci 25 zł, w Andrychowie – 39 zł). Niejasna jest sytuacja spółdzielców i wspólnot mieszkaniowych, a w Warszawie nadal majstrują przy samej ustawie.

Tymczasem mieszkańcy są zaniepokojeni całą sytuacją, a konkretnych informacji nie mogą się doprosić. Burmistrz swoim zwyczajem zwala wszystko na radnych mówiąc, że to radni takie stawki i takie przepisy ustalili. Owszem. Jego radni. SZEŚCIU RADNYCH BYŁO PRZECIW! Trzeba było słuchać głosu rozsądku. Może uniknęlibyśmy wówczas takich „kwiatków” jak ten opisany w dzisiejszej Gazecie Krakowskiej w artykule „Opłaty zaskarżone”. Warto przeczytać. Informacja na ten temat znajduje się także w tekście zatytułowanym „W gminie Andrychów są najwyższe opłaty za usuwanie odpadów” na stronie


LinkWithin