17 września 2012

Felieton. Czy czekają nas kolejne porażki? Co z placem targowym i z mostem na Krakowskiej?

Dzisiejsze media informują, że okoliczne samorządy podpisały już umowy, dzięki którym dostaną unijne dotacje na na budowę nowych lub modernizację istniejących placów targowych. Nawet po milionie złotych! Do Andrychowa nie trafi z tej puli ani złotówka. Ponoć nasz wniosek przepadł w przedbiegach, bo nie zawierał pozwolenia na budowę. Po raz kolejny podziwiamy „skuteczność” ekipy burmistrza Żaka w pozyskiwaniu zewnętrznych pieniędzy na inwestycje:)! Pisaliśmy już o tej sprawie na początku września:
(http://dlaandrychowa.blogspot.com/2012/09/co-maja-place-targowe-do-kultury-i.html). 
Teraz jednak pojawiają się kolejne nowe wątki.
Jak czytamy na portalu mamnewsa.pl:

„W magistracie andrychowskim dowiedzieliśmy się, że istnieją plany budowy porządnego placu targowego przy ulicy Przemysłowej. (…) Urzędnicy przekonują jednak, że sprawa z budową placu targowego w Andrychowie jest wciąż aktualna. Wcześniej jednak w magistracie muszą skompletować dokumentację. Wiele wskazuje jednak na to, że w najbliższym czasie nowej szansy na unijną dotację na ten cel nie będzie...”  

Mamy nadzieję, że w Brukseli wezmą te okoliczności pod uwagę. I Unia Europejska poczeka cierpliwie, aż drużyna Żaka: pochyli się nad problemem, zbada sprawę, zrobi sondaż wśród mieszkańców, zleci koncepcję, skompletuje dokumentację, napisze nowy wniosek, rozgrzebie budowę, zaliczy kontrolowany poślizg w realizacji, kilka razy przesunie odbiór, odbierze fuszerkę, zleci poprawki i poprosi o refundację. A przy każdej z tych czynności, tak dla zasady, dostanie się opozycji i przypomni się ludziom groźną minę pewnego pana, który takie przedsięwzięcia robił między zupą a deserem. Ufff!  

Bielski portal SUPER NOWA
opisał kłopoty Mostmaru.
Zobaczymy ten plac targowy przy ul. Przemysłowej tak jak rondo turbinowe i podwójny most. Jak już mowa o moście, to słyszymy zewsząd, że nawet ten pojedynczy jest zagrożony. Już w miniony piątek w sieci pojawiły się niepokojące informacje na temat firmy, która realizuje tę inwestycję. Podobno ma problemy finansowe i wycofuje się z robót.

Dzisiaj w południe postanowiliśmy to sprawdzić. Na placu budowy nie spotkaliśmy żywego ducha. Stała jeszcze ciężarówka i ciężki sprzęt, ale nie widzieliśmy, by ktoś tego pilnował. Gdy po południu uruchomiliśmy stronę http://www.webcamera.pl/most,andrychow,html, gdzie na bieżąco można obserwować okolice byłego już mostu na Krakowskiej, zauważyliśmy, że pojazdy zniknęły z pola widzenia. Koparki stoją teraz razem na skraju placu budowy. Może przyjadą inne? Nie chcemy krakać. Raczej dmuchamy na zimne.


Nie chce się nam też wierzyć, żeby to była kolejna porażka w naszym mieście. Spodziewamy się przede wszystkim jak najszybszej informacji ze strony Urzędu Miejskiego, czy budowa i terminy są zagrożone. Wiemy, że nie jest to inwestycja gminna, ale burmistrz powinien bezzwłocznie interweniować u inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i uspokoić lub przestrzec mieszkańców w zależności od powagi sytuacji. Jeśli wszystko gra, to należy się nam, mieszkańcom Andrychowa taka informacja. Jeśli jest jakiś problem, tym bardziej.

A o placu targowym będziemy burmistrzowi przypominać nadal. Tak jak o obiecywanych dotacjach unijnych.

LinkWithin