6 października 2012

Krótka historia o tym, jak dwóch radnych chciało zamieścić ogłoszenie w Nowinach Andrychowskich


We wrześniu NA reklamowały
ogłoszenia drobne. 
W piątek ukazały się październikowe Nowiny Andrychowskie. Bez zwłoki zakupiliśmy egzemplarz, żeby sprawdzić, jak wyglądają nasze ogłoszenia drobne zamówione do tego numeru. I tu niespodzianka. W miesięczniku nie ma ani jednego naszego anonsu, chociaż zamówiliśmy 30 (trzydzieści) sztuk!
Miesiąc temu dział marketingu Nowin Andrychowskich zachęcał czytelników do zamieszczania ogłoszeń drobnych do 10 słów za 3 złote. Mimo że nasz blog nadspodziewanie dobrze radzi sobie bez reklamy, postanowiliśmy skorzystać z tej oferty. Pomyśleliśmy, że przy okazji podreperujemy budżet samorządowego periodyku w kwocie 90 zł. Po wcześniejszych uzgodnieniach z pracownikiem zajmującym się zbieraniem reklam w Nowinach, zamówiliśmy drogą mailową (wysłaliśmy zamówienie z dwóch różnych kont na wszelki wypadek) 30 ogłoszeń o takiej treści:

Radni Krzysztof Kubień i Franciszek Penkala zapraszają na dlaandrychowa.pl

Miały się ukazać w październikowym wydaniu Nowin. Nie ukazały się. Nikt też nie pokwapił się, żeby uprzedzić nas, że tak się stanie. Nadal nie mamy z Centrum Kultury i Wypoczynku żadnego oficjalnego wyjaśnienia. Po ukazaniu się gazety w sprzedaży, zadzwoniliśmy do działu marketingu. Pracownik powiedział nam tylko, że Pani Dyrektor Teresa Tomiak zmieniła zarządzenie w sprawie ogłoszeń drobnych. Koniec i kropka. Czekaliśmy jeszcze na formalną odmowę i uzasadnienie, ale się nie doczekaliśmy. Tak traktuje się klientów w gminnej instytucji. W tym wydaniu Nowin o ogłoszeniach drobnych nie ma już ani słowa.

Szanowni Państwo. Piszemy o tej drobnej sprawie, bo pokazuje to szerszy problem. Samorządowy miesięcznik, a tak naprawdę Dyrektor CKiW pozwala sobie zignorować handlowe zamówienie złożone przez mieszkańców Andrychowa. Rezygnuje z pieniędzy, mimo że firma cienko przędzie, czego nawet specjalnie nie ukrywa. Bez słowa wytłumaczenia lekceważy dwóch legalnie wybranych w samorządowych wyborach radnych, przedstawicieli lokalnej społeczności. Co więcej, wycofuje całą ofertę, z której mogliby skorzystać także inni obywatele, byle tylko „przykryć” tę sprawę.
A my w dziewięciu słowach chcieliśmy tylko zaprosić Czytelników Nowin Andrychowskich na naszego bloga. 

Szanowni Państwo. Czytelnicy dlaandrychowa.pl wiedzą, że nie prowadzimy działalności kryminalnej. Ani nawet komercyjnej. Nie znamy intencji Pani Dyrektor Teresy Tomiak (znaliśmy kiedyś sympatyczną koleżankę Teresę Tomiak, ale to było wieki temu, niemal dwa lata!). Nie wiemy, dlaczego podejmuje takie kroki. Nie mamy pojęcia, czym się kieruje. My mamy czyste zamiary i czyste sumienia.

PS. Docierają do nas sygnały od naszych Czytelników, żebyśmy uważali, bo jesteśmy na celowniku, że niektóre ważne persony tylko czekają, żeby nas ciągać po sądach i tak dalej. Dziękujemy serdecznie i gorąco za troskę i ostrzeżenia. Od początku liczyliśmy się z podobnymi reakcjami pewnych środowisk. Zapewniamy jednak, że WSZYSTKO, co piszemy na blogu jest zgodne z prawdą i w miarę możliwości udokumentowane. W sytuacjach wątpliwych prosimy władze o wyjaśnienia. Inna sprawa, jak trudno je uzyskać. Nie dysponujemy sztabem prawników ani funduszami na adwokatów, żeby ryzykować publikowanie niesprawdzonych informacji. W tekstach publicystycznych wyrażamy natomiast nasze osobiste opinie i sądy. Nawet, jeśli się komuś nie podobają, to w tym kraju (jeszcze) jest to legalne. To ostatnie zdanie dedykujemy dzisiaj Pani Dyrektor CKiW z nieśmiałym zapytaniem: czy życzenia bożonarodzeniowe będziemy mogli zamieścić w Nowinach? Czy to też jest na Pani indeksie? Ech, Tereska...

LinkWithin