22 października 2012

Pacjent nie reaguje (?) albo śladem naszych interpelacji


Już w czwartek 26 października odbędzie się następna XXVII Sesja Rady Miejskiej w Andrychowie. Od ostatniej szybko minął miesiąc i postanowiliśmy sprawdzić, jak obecna władza reaguje na „głos ludu” a konkretnie - na interpelacje i zapytania radnych? Otóż informuję szanownych mieszkańców, że na trzy dni przed sesją nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na jakąkolwiek interpelację czy też zapytanie. Łudzę się jeszcze, że dostanę w trzydziestym dniu oczekiwania. Nikt też z ratusza nie zadzwonił z wyjaśnieniem, chociaż podobno tak tam pracują, że maszty telefonii komórkowej się przegrzewają.

Udaliśmy się zatem w teren, by naocznie ocenić reakcję burmistrza i jego służb na interpelację złożoną miesiąc temu w imieniu mieszkańców. Dotyczyła ona centrum miasta a zwłaszcza okolicy przystanków na ul 1- go Maja. Prawie żadnej reakcji nie stwierdziliśmy. Po miesiącu, oprócz wykostkowania kawałeczka przystanku, niemal nic się tu nie zmieniło. Dalej kałuże do kostek po deszczu, dziury między krawężnikami, samochody parkujące na trawie, porozrzucane butelki i puszki w okolicach przystanków. Może by tak władza odłożyła komóry i wybrała się na mały spacer po gminie? Najlepiej z GPS-em, żeby się nie zgubić:)

Klasycznym przykładem na szczególną wrażliwość estetyczną obecnego burmistrza jest widok, jaki roztacza się z okien jego apartamentu przy ul. Rynek: „HUTNIK KU...WY”. Napis ten widnieje na tym likwidowanym kiosku już od trzech tygodni. Wypomnę niektórym spadochroniarzom, że owa inskrypcja wita wiernych idących do Kościoła p.w. Św. Macieja. Musiał zapewne tędy przechodzić parę dni temu Tomasz Żak z Panią Agnieszką Perończyk –Adamek z domu Paciorek. Wtedy, kiedy zrobili sobie fotki na „Festiwalu Kobiet” w Baszcie. I co? Nic. Zero reakcji.

Tymczasem nieopodal na Placu Mickiewicza, od niedawna zwanego też Placem Hiszpańskim trafiliśmy na kolejną gminną anomalię. Spod ziemi wokół pomnika andrychowianki dochodzą jakieś odgłosy. Fontanna wyłączona. Woda nie tryska. Wygląda jakby instalacja z zaworów,dysz i styczników pracowała na sucho. Tej kakofonii dźwięków towarzyszy w dzień i w nocy światło działających lamp. Nie jest to jednak owsiakowe „światełko do nieba”. Tak się oszczędza w Andrychowie? Gdzie indziej nazwaliby to marnotrawstwem. Będzie jakaś reakcja?
Halo,jest tam kto? Czy jest na sali lekarz? Ale taki prawdziwy, Panie Przewodniczący, co umie leczyć!

PS. Zapomnieliśmy pochwalić burmistrza i jego zastępczynię za wizytę w ASTEK-owym Laboratorium Baszta podczas „Festiwalu Kobiet”. Imprezę znamy tylko ze zdjęć na stronie Nowin (http://nowiny.andrychow.eu/index.php/bliej-kultury/dziao-si/2099-trwa-andrychowski-festiwal-kobiet). Osobiście nie byliśmy, bo nas żony nie puściły z wiadomych powodów. W każdym razie uśmiechnięte twarze naszych włodarzy rozjaśniły zamkowe podziemia. Zrobiło się chyba cieplej (liczba osób razy temperatura ciała dzielone przez metraż), raźniej i weselej. Całkiem jak nie na Zaduszkach albo na Dziadach jakowyś.

LinkWithin