W środę, w przeddzień sesji Rady
Miejskiej do rąk radnych trafiło kolejne pismo związkowców z
„Solidarności” przy Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie.
W ich przekonaniu pojawiła się realna szansa na uratowanie miejsc
pracy w tej instytucji. Teraz wszystko w rękach radnych. Trzeba
tylko działać szybko. W piśmie, które otrzymałem, podobnie
jak inni radni, można m.in. przeczytać: „Komisja Zakładowa
NSZZ „Solidarność" przy Centrum Kultury i Wypoczynku w
Andrychowie, po wielomiesięcznych staraniach otrzymała w dniu 22
października informację od Pani Dyrektor Teresy Tomiak, że w
budżecie CKiW występuje niedobór finansowy w wysokości 50 tys.
zł. W związku z powyższym Komisja Zakładowa zwraca się z prośbą
do Państwa Radnych o przyznanie adekwatnej kwoty dofinansowania
niezbędnej do zbilansowania tegorocznego budżetu CKiW.
Decyzja o
dofinansowaniu działalności CKiW w Andrychowie pozwoli na poprawę
sytuacji poprzez uratowanie miejsc pracy. Realizowane przez
Dyrektora CKiW wypowiedzenia dotyczą osób o niskich dochodach dla
których wieloletnia sumienna i efektywna praca w CKiW stanowiła
jedyne źródło utrzymania ich samych i ich rodzin. Z uwagi na
biegnący okres wypowiedzeń, który kończy się w miesiącu
październiku 2012 dla uratowania miejsc pracy niezbędne jest
bezzwłoczne podjęcie stosowanej uchwały, na najbliższej sesji,
bądź na sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym (…)”.
Dla uratowania pracy sześciu osobom
potrzeba 50 tysięcy złotych. Dla budżetu domowego to ogromna
kwota. Ale dla budżetu gminy – niewielka. Skoro stać gminę
na wydawanie rocznie koło 313 tysięcy złotych na pensje dla
burmistrza Żaka i jego dwóch zastępców, to mam nadzieję, że
nikt nie będzie próbował nam wmówić, że 50 tysięcy złotych,
żeby uratować pracę sześciu wieloletnim pracownikom gminnej
instytucji, to nadmierne obciążenie dla budżetu gminy.
Czasu jest mało, ale przy dobrej
woli Rada Miejska jest w stanie przyjąć uchwałę, która przełoży
się na uratowanie miejsc pracy. Trzeba tylko chcieć. Prośba
związków zawodowych to szansa dla radnych, aby pokazali, że nie
chcą przykładać ręki do wzrostu bezrobocia w Andrychowie.
Wystarczy złych informacji, które napływają z prywatnych firm.
Prośba związkowców z „Solidarności”
to także szansa dla dyrektor CKiW na wycofanie się z decyzji o
zwalnianiu pracownic tej instytucji. W końcu, to szansa dla
burmistrza Żaka, który kilka miesięcy temu poparł nowy regulamin
organizacyjny CKiW zakładający zwolnienia. Czasami warto zrobić
krok wstecz...
Mam nadzieję, że nadchodzące dni
pokażą, że wszyscy (radni, burmistrz, dyrektor CKiW) bez względu
na dzielące nas różnice, zdamy test na przyzwoitość.