18 października 2012

CKiW – farsa w cieniu tragedii ludzkiej


W cieniu tragedii ludzi wyrzucanych z pracy w Centrum Kultury i Wypoczynku rozgrywa się farsa z udziałem dyrekcji. Związkowcy z „Solidarności” od kilku miesięcy proszą o informację na temat kondycji finansowej tej instytucji. Martwią się o deficyt budżetowy, a co za tym idzie o miejsca pracy i regularne wypłaty. Dyrektor Teresa Tomiak (powołana na stanowisko przez burmistrza Żaka) zamiast udostępnić te dane, jak nakazuje prawo, szuka wybiegów i kruczków prawnych. Twierdzi też, że nie zna faktycznego stanu finansów CKiW (sic!). Opinia prawna przygotowana przez adwokata pracowników obala w całości argumenty dyrekcji. Ze zdaniem szefowej Centrum Kultury nie zgadza się także zwolniona właśnie główna księgowa. Argumenty wszystkich stron w tym sporze trafiły teraz do rąk radnych. Za naszym pośrednictwem mogą się Państwo również z nimi zapoznać i wyrobić sobie własną opinię.

UWAGA!!!  Zanim zaczną Państwo czytać dalej. To nie jest materiał archiwalny, ani scenariusz lekcji historii! To wszystko dzieje się tu i teraz! Nie w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, za czasów walki komunistycznej władzy z niezależnymi związkami. Jest to zarazem sprawdzian dla miejskich radnych, szczególnie tych uważających się za socjaldemokratów a będących w koalicji z burmistrzem Żakiem. Tak naprawdę, jest to próba (kolejna) dla wszystkich radnych. Ciekawe, czy zdadzą test na zwykłą przyzwoitość?

Związkowcy poskarżyli się radnym na postępowanie dyrektor Teresy Tomiak. W odpowiedzi dowiedzieli się, że szefowa CKiW nie podała danych dotyczących finansów firmy, ponieważ: „Zgodnie z ustalonym orzecznictwem, a także komentarzem dotyczącym zbiorowego prawa pracy prof. Barana, można odmówić udzielenia informacji, gdy mogła być wykorzystana w celach populistycznych (politycznych, społecznych) bezpośrednio niezwiązanych z działalnością związkową. W sytuacji CKiW mogło to być podburzanie załogi, sianie niepewności, publikowanie informacji w mediach, co stanowi brak związku z działalnością związkową”.


Dyrektor T. Tomiak przyznaje jednocześnie, że „na chwilę obecną jednoznacznej informacji brak ponieważ deficyt ten nie został jednoznacznie, kwotowo określony. Uprzednio zatrudniona główna księgowa podawała niesprecyzowane różne kwoty pomiędzy 270 000,- zł a 60 000,- zł.”

Opinia Prawnika Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ „Solidarność” Witolda Witkowskiego jest dla wywodów dyrektorki CKiW miażdżąca. Okazuje się, że komentarz prof. Barana, na który powołuje się T. Tomiak, dotyczy informacji tzw. wrażliwych np. o kosztach zarządu lub kosztach reprezentacyjnych, nie zaś informacji o deficycie, która jest podstawową daną finansową. Zdaniem W. Witkowskiego szefowa Centrum Kultury błędnie zdefiniowała termin „populistyczny” jako „polityczny, społeczny".

„Sprawy życia politycznego i społecznego tam, gdzie obejmują kwestie związane z warunkami pracy i płacy, zatrudnieniem, bezrobociem, zwolnieniami, sytuacją na rynku pracy, sytuacją ekonomiczną pracodawców, sytuacją socjalną pracowników i ich rodzin itd. w sposób bezpośredni są związane z działalnością związkową - wiążą się z istotą tej działalności czyli reprezentowaniem i obroną praw, interesów zawodowych i socjalnych pracowników - tak materialnych jak moralnych zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (tekst jednolity Dz.U. z 2001 r. Nr 79, poz. 854 z późn. zm.).”

Prawnik reprezentujący pracowników podkreśla również, że:
„W sytuacji, w której dochodzi do zmian organizacyjnych i zwolnień z przyczyn ekonomicznych informacja o sytuacji finansowej pracodawcy i środkach potrzebnych do zbilansowania zysków i strat jest dla reprezentacji pracowniczej w sposób oczywisty fundamentalna - a jej nieudzielenie stanowi naruszenie art. 28 ustawy o związkach zawodowych.”


W. Witkowski dziwi się też, że dyrektor „nie jest w stanie ustalić wysokości deficytu kierowanej przez siebie jednostki”. W sentencji prawnik związkowców stwierdza, że „powody odmowy udzielenia informacji w trybie art. 28 ustawy o związkach zawodowych nie znajdują usprawiedliwienia - przy przyjęciu wzorca kierownika sektora finansów publicznych w oparciu o przepisy ustawy o finansach publicznych.”

Ze stanowiskiem dyrektorki CKiW nie zgadza się również, kreowana na kozła ofiarnego wraz z poprzednim dyrektorem powołanym przez T. Żaka - Zbigniewem Matejką, zwolniona już główna księgowa. Z udzielonych nam przez nią wyjaśnień wynika, że na bieżąco informowała ona dyrektor Teresę Tomiak o sytuacji finansowej firmy, podając również kwotę przewidywanego niedoboru w budżecie na 2012 rok. Szczególnie często była o tym mowa w okresie od 31 lipca 2012 do 31 sierpnia 2012. Obliczana kwota niedoboru była na różnych etapach realizacji budżetu zmienna, co wynikało z faktu, że w jednostce cały czas trwały poszukiwania oszczędności. Ich znalezienie powodowało niejako automatycznie zmniejszenie przewidywanej brakującej kwoty. Szczegółowe informacje dotyczące zmiennej kwoty niedoboru w budżecie CKiW na 2012 r. oraz kwestii informowania o niej Dyrektora firmy była Główna Księgowa CKiW zawarła w swoim Oświadczeniu skierowanym do Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Andrychowie. Opublikujemy ten dokument, gdy tylko trafi do rąk wszystkich radnych.

Podsumujmy. Dyrektor Centrum Kultury sama nie wie, ile ma w kasie. A nawet jakby wiedziała, to by nie powiedziała, bo stan tej kasy mógłby podburzyć załogę (do czego?) i zasiać niepewność (a teraz to jest jakaś pewność?). To się dzieje w wolnej Polsce, demokratycznym kraju, w Andrychowie w 2012 roku, w XXI wieku!


Aktualizacja. Wpis z 3 listopada 2012 r. 


CKiW – farsa w cieniu tragedii ludzkiej, cz. 2 (nagrania)

LinkWithin