Andrychów rzadko przebija się do
ogólnopolskich mediów i wcale nad tym nie ubolewamy, bo zwykle
wiąże się to z jakąś aferą albo kosmiczno – komiczną bzdurą
(patrz chałupa na rondzie albo próba wymeldowania radnego z jego
własnego mieszkania). Tym razem jednak zainteresował się nami
portal onet.pl, który poinformował o wznowieniu prac przy budowie
mostu na K52. Wnioskujemy, że ktoś jeszcze oprócz nas,
andrychowian martwi się o tę inwestycję.
Z informacji wynika, że po bankructwie
firmy, która wygrała pierwszy przetarg, inwestor czyli Generalna
Dyrekcja Dróg i Autostrad „wypłaciła już pięciu podwykonawcom,
którzy nie otrzymali pieniędzy, blisko 634,5 tys. zł, a także
czterem usługodawcom zaliczki w wysokości ponad 18,5 tys. zł.”
Jak widać choroba tocząca polską
gospodarkę, a zwłaszcza branżę drogowo – budowlaną nie ominęła
naszej gminy. Nie zawsze jednak tak było. Pięć i pół roku temu
zaledwie otwieraliśmy w Gminie Andrychów jednocześnie siedem
nowych mostów na Targaniczance. Powstały one w niecałe dwa lata po
powodzi z 2005 roku. Nie przypominamy sobie, aby tym inwestycjom
towarzyszyły jakieś podejrzane afery. Z drugiej strony – sukces
ten jakoś przez ogólnopolskie media nie został zauważony.
Jest szansa, że nowy ładny, choć nie
większy niż poprzedni most na Wieprzówce zostanie otwarty już
jesienią tego roku. Wtedy też władze obiecały zabrać się za
remonty dróg, które najbardziej ucierpiały przez objazdy. Lepiej
późno niż wcale. Będziemy się wnikliwie przyglądać, jak ekipy
burmistrza Żaka i starosty Jończyka wywiązują się z tych
zapewnień.
Cudów się w tym roku nie spodziewamy.
Po pierwsze i najważniejsze, ani gmina, ani powiat nie zarezerwowały na ten cel
środków. Po drugie, jesień to kapryśna pora, nie najlepsza do
rozpoczynania drogowych inwestycji. Dlatego naszym zdaniem, jeśli do
kompleksowych remontów w ogóle dojdzie, to stanie się to najpewniej w roku
wyborczym.
Spodziewamy się, że remonty ulic będą
droższe niż kampania wyborcza niektórych kandydatów:) A i efekt
dla mieszkańców gminy będzie lepszy.