Kilka dni temu w Krakowie rozdano
małopolskim samorządowcom prawie 188 milionów złotych na usuwanie
skutków klęsk żywiołowych. Z tej olbrzymiej kwoty do Andrychowa
nie trafi ani złotówka. Większość pieniędzy przeznaczona jest
na remonty dróg zniszczonych w 2010 r. Skorzysta z nich aż 131 gmin
i 16 powiatów z całej Małopolski:
http://www.malopolska.uw.gov.pl/PressArticlePage.aspx?id=7090
http://www.malopolska.uw.gov.pl/PressArticlePage.aspx?id=7090
Małym pocieszeniem może być to, że
starostwo wadowickie zainkasowało 1,3 mln zł. Czy coś z tego
zostanie przeznaczone dla naszej gminy? Zobaczymy. Lepiej niż nam
powiodło się naszym sąsiadom. Kęty otrzymały 550 tys. zł na
remont sieci ciepłowniczej, a Wieprz 330 tys. zł na drogi i 42 tys.
zł na dokumentację dla stabilizacji osuwiska.
Szkoda, że Andrychów został tym
razem pominięty. W naszej sytuacji przydałby się każdy grosz.
Niestety, stało się inaczej. Być może Włodzimierz Karpiński,
sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji albo Jerzy
Miller, wojewoda małopolski zobaczyli w internecie, jak burmistrz
Andrychowa Tomasz Żak wykorzystał pieniądze z poprzedniego
rozdania?
W marcu 2012 roku Andrychów dostał promesę na dofinansowanie remontu ul. Wyzwolenia. O te pieniądze starania
rozpoczęły jeszcze poprzednie władze. Wojewoda w końcu przyznał
1,5 miliona zł. Wykorzystano około połowę tej kwoty. Resztę trzeba
było zwrócić do Krakowa. Za ok. 1 mln. zł (część pieniędzy musiała wyłożyć gmina) wyremontowano ul.
Wyzwolenia na Osiedlu pod Pańską Górą.
Niestety, inwestycji towarzyszył
skandal. Ani burmistrz Żak, ani jego ludzie nie byli w stanie
dogadać się z jedną z mieszkanek i w środkowym odcinku brakuje
kilkunastu metrów nawierzchni!
Tak pisały wówczas o tej sprawie
(u)rządowe Nowiny Andrychowskie:
„W całej tej dobrej historii jest
tylko jedno „ale” – niemal w samym środku, tuż pod szczytem
jest 17-metrowy odcinek, na którym nie ma nawierzchni i... nie
będzie. Fragment ten ze względu na protest jednej z mieszkanek
został wyłączony z inwestycji. Mieszkanka ta uważa, że droga
narusza jej działkę i nikt nie chce z nią na ten temat rozmawiać,
nic jej nie zaproponowano w zamian za obcięcie kawałka gruntu –
tak twierdzi. Chodzi o ok. osiem metrów kwadratowych. Jak powiedział
nam Szymon Wnęczak, który z ramienia Urzędu Miejskiego nadzoruje
remont ul. Wyzwolenia, rozmowy z właścicielką posesji były
prowadzone kilkakrotnie, od momentu projektowania do rozpoczęcia
budowy. Nie osiągnięto żadnego konsensusu, więc odcinek ten
wyłączono z inwestycji, inaczej nie można by w ogóle jej
rozpocząć. I tak na razie to pozostanie. Jeśli kiedykolwiek
dojdzie do porozumienia – jak dowiedzieliśmy się w urzędzie –
sporny odcinek będzie dokończony.”
http://www.nowiny.andrychow.eu/index.php/nowiny/najwaniejsze/1908-wyzwolenia-z-ma-przerw
http://www.nowiny.andrychow.eu/index.php/nowiny/najwaniejsze/1908-wyzwolenia-z-ma-przerw
W całej tej historii jest jeszcze
jedno „ALE”. A mianowicie pierwszy odcinek ul Wyzwolenia od torów
kolejowych do zakrętu, gdzie zaczyna się kostka. Dziury i wyrwy,
między którymi manewrują tam kierowcy, jeżą włosy na głowie!
PS. Mamy coś na pocieszenie dla
burmistrza Żaka – wśród obdarowanych przez wojewodę gmin jest
Tuchów. Tam za pieniądze z tegorocznej „powodziówki”
wyremontują ul. Drelicharza! Ale fajnie!
Tak o remoncie ul. Wyzwolenia pisał portal mamnewsa.pl:
W relacji z tegorocznego rozdania "powodziówki" o braku pieniędzy dla Andrychowa nie wspomniano. Cisza nad tą porażką?