21 czerwca 2012

A starosta swoje


Na ostatniej sesji Rady Powiatu wstrzymałem się od głosu nad absolutorium dla Zarządu Powiatu i starosty. W ten sposób chciałem wyrazić swój sprzeciw wobec całkowitego zarzucenia przez starostwo inwestycji na drogach powiatowych. W odpowiedzi Jacek Jończyk podał dane, z których wynika, że w ubiegłym roku na drogi powiatowe w Gminie Andrychów z budżetu powiatu przeznaczono ponad 900 tys. zł. a w sumie prawie 1,4 mln zł. Starosta stwierdził również, że moje zastrzeżenia to indywidualne odczucia. Niestety, nie mogę się zgodzić z tymi stwierdzeniami.

Po pierwsze, na inwestycje drogowe w naszej gminie powiat wydał w ubiegłym roku zaledwie 350 tys. zł. Taką kwotą starostwo dołożyło się do przebudowy ul. Kilińskiego w Zagórniku. W tym roku na inwestycje drogowe dostaniemy z Wadowic 0 zł (słownie: ZERO). W kolejnych latach ma być tak samo.
                     J. Jończyk do jednego worka wrzuca dwie różne sprawy. Czym innym są bowiem inwestycje drogowe, a czym innym utrzymanie dróg. To drugie jest obowiązkiem powiatu jako właściciela traktów. Mówiąc wprost, czym innym jest łatanie dziur i robienie nawierzchni typu salceson, która po pierwszym deszczu już jest do niczego, albo wykoszenie rowów i naprawa znaków drogowych. A czym innym są inwestycje, czyli na przykład położenie nakładki asfaltowej albo budowa chodnika. O budowie nowych dróg nie wspominam, bo w ciągu 20 lat w całym powiecie wybudowano chyba tylko jedną nową drogę i jeden nowy most (nie liczę odbudowanych po powodzi). Zrobiła to Gmina Andrychów, bo mowa oczywiście o Lokalnej Obwodnicy Andrychowa. Dzisiaj często zapominamy, że pomiędzy ul. Batorego a ul Szewską jeszcze kilka lat temu mostu nie było!
                    Starostwo robi więc tylko to, co musi. Nie jest to żadna łaska i specjalne podziękowania się nie należą. Andrychów wyręcza powiat budując w tym roku dwa odcinki chodników w Roczynach (to ten odcinek specjalny) i w Brzezince bez wsparcia Wadowic. To potrzebne inwestycje. Tylko że budżet gminny nie jest z gumy, więc na inne wydatki już brakuje. Odczuwają to dobrze między innymi mieszkańcy Inwałdu albo Rzyk a także kierowcy z Osiedla Lenartowicza.
Po drugie, moje „indywidualne odczucie” podzielili w głosowaniu także inni radni, za co im dziękuję, bo każde wsparcie w tej sytuacji się liczy. Mam na myśli dwóch radnych z Andrychowa: Zbigniewa Janosza i Czesława Rajdę oraz Zbigniewa Jurczaka. Jak widać podzielamy to samo zdanie ponad podziałami partyjnymi, których, moim zdaniem, w lokalnej polityce być nie powinno.
                     Z faktami się nie dyskutuje. A fakty są takie: w 2011 r. starostwo wydało na inwestycje drogowe w Andrychowie tylko 350 tys. zł, w 2012 r. nie wyda ani złotówki, w 2013 r. i 2014 r. też nie planuje się żadnych wydatków. Burmistrz T. Żak, kolega z listy wyborczej starosty J. Jończyka nie grzmi i nie protestuje. Przeciwnie. To z osób, które upominają się o interes gminy, próbuje się robić pieniaczy i politykierów. Panowie, nawet jak wam się to uda, to przecież od tego drogi nie będą lepsze!
Franciszek Penkala

O sprawie pisaliśmy tutaj:

Relacja z sesji tutaj:

LinkWithin