Starostwo Powiatowe w Wadowicach wita |
Andrychowianie skarżą się, że po
to, co kiedyś mogli załatwić na miejscu, muszą jeździć do
Wadowic i wystawać tam w kolejkach. Chodzi między innymi o wypisy i
wyrysy z ewidencji gruntów i budynków. Przez 20 lat mogliśmy je
uzyskać w andrychowskim magistracie. Od zeszłego roku trzeba
fatygować się do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i
Kartograficznej w Wadowicach. Burmistrz T. Żak nie poszedł w ślady
swoich poprzedników, którym zależało na prowadzeniu przez gminę
zdań z zakresu geodezji i kartografii. Jak dotąd nie udało mu się
także utworzenie w Andrychowie filii powiatowego Wydziału
Budownictwa, co obiecywał w kampanii wyborczej (patrz tu:
http://www.andrychow.org/?p=3004).
No cóż, tak jest taniej, wygodniej i ekonomicznej. Ale dla
magistratu, a nie dla obywatela!
Niemal rok temu w tej sprawie
interpelował radny Zbigniew Małecki. W odpowiedzi burmistrz Żak
przyznał, że poprzedni merowie oraz radni starali się przez lata o
pozostawienie działalności kartograficznej i geodezyjnej w
Andrychowie. Dwukrotnie gmina występowała do Starosty Wadowickiego
o przejęcie całości tych zadań. Za każdym razem pozytywną
opinię wydawał Małopolski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru
Geodezyjnego i Kartograficznego. Do 2011 roku udawało się utrzymać
kartografię w Andrychowie. Poza oczywistymi kosztami, gmina miała
też z tej działalności przychody. Dla chcącego, nic trudnego.
Nowe władze najwyraźniej przyjęły inną strategię. I nagle
znalazło się tyle przeciwwskazań i argumentów za wyprowadzką do
Wadowic, że czym prędzej operację taką przeprowadzono.
13 grudnia 2010 roku, kilka dni po
zaprzysiężeniu nowy burmistrz Andrychowa Tomasz Żak przemówił do
społeczeństwa przez internet
(http://www.um.andrychow.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=2109&mode=thread&order=0&thold=0):
„Jednym z moich postulatów
podnoszonych w trakcie kampanii wyborczej było otwarcie władz
samorządowych na potrzeby mieszkańców. Moim zdaniem dialog, nieraz
trudny i wymagający kompromisów jest dla naszej lokalnej demokracji
zdecydowanie zdrowszy, niż narzucanie arbitralnych decyzji. Dlatego
jedną z pierwszych moich decyzji po objęciu stanowiska Burmistrza
Andrychowa było polecenie otwarcia drzwi do mojego Sekretariatu dla
wszystkich zainteresowanych. Zdaję sobie sprawę, że jest to gest
symboliczny, ale mam nadzieję, że będzie on potraktowany przez Was
jako początek zmian i „nowe otwarcie”. Zachęcam Państwa do
kontaktowania się ze mną także drogą elektroniczną –
burmistrz@andrychow.eu. Będę wdzięczny za każdą opinię i radę.”
Skończyło się na wymontowaniu zamka.
A teraz niech podniosą ręce wszyscy (poza starostą, czyli kolegą
z listy wyborczej, rzecz jasna), z którymi konsultował się
burmistrz w sprawie geodezji i kartografii, z którymi prowadził
„dialog, nieraz trudny i wymagający kompromisów”. No właśnie.
Tak wygląda „otwarcie władz samorządowych na potrzeby
mieszkańców”. Tak wygląda „nowe otwarcie”, czyli
zamknięcie:)
A tu ciekawostka: http://www.andrychow.org/?p=3462