W naszej gminie na pierwszą linię
frontu walki z opozycją wystawiani są niektórzy sołtysi.
Najsłynniejszy z nich, Władysław Żydek to gwiazda mediów znana
m.in. z próby wymeldowania radnego Zbyszka Małeckiego z jego
własnego mieszkania. Człowiek ten również mnie usiłuje włóczyć
po sądach. Napiszę o tym szerzej, gdy tylko Temida wyda
sprawiedliwy osąd, czego jestem pewien. Do najaktywniejszej
awangardy burmistrza Żaka należy sołtys Targanic i zarazem radny
miejski, Adam Kowalczyk. Zawodowy kościelny słynie z tego, że
podczas sesji zadaje burmistrzowi pytania, na które władza ma
zawsze wyczerpującą odpowiedź. Zupełnie odwrotnie niż w
przypadku pytań radnych opozycyjnych.
Adam Kowalczyk pokazał pełnię swoich
możliwości kilka miesięcy temu, gdy podczas posiedzenia Rady
Miejskiej martwił się o losy projektu mającego promować
Małopolskę Zachodnią, znanego bardziej jako „teatrzyk cieni za
milion złotych”. Wówczas radny krytykował moje obawy, co do
poprawności sposobu wprowadzania uchwały w tej sprawie pod obrady.
To wtedy padły te historyczne słowa:
„Dzięki tym funduszom mamy szansę
na szeroką promocję naszej gminy w kraju i Europie. Rozwój
turystyki i nie tylko turystyki daje szansę na pracę dla naszych
mieszkańców. Na naszych wioskach rozwój agroturystyki i korzyści
pokrewne z tym związane, na przykład podreperowanie budżetu rodzin
z wynajmu pokoi. Ale niestety, możemy tych funduszy nie otrzymać
gdyż jeden z radnych przypomniał sobie, że jakieś terminy nie
zostały dotrzymane. Nie wiem, może chodzi o coś innego. Ktoś, kto
latem ma wolne dwa miesiące, nie pracuje i dostaje wynagrodzenie,
nie zastanowi się nad tym, że dla wielu rodzin dzięki tej promocji
jest szansa na rozwój i godne życie. Chociaż to wszystko jest
zgodne z prawem i prawo chodzi, to z boku pozostał samotny człowiek
i nasi mieszkańcy. Uważam, że nadgorliwość, że gorliwość jest
gorsza od fanaberii czy farszu czy coś podobnego, dokładnie nie
pamiętam.”
Finał tej sprawy jest znany. Kilka
zagranicznych wycieczek władz w tym roku i kilka w planie na rok
przyszły. Nic mi natomiast nie wiadomo o tym, aby ktokolwiek z
naszych mieszkańców, w tym właścicieli gospodarstw
agroturystycznych skorzystał na projekcie, w którym gmina utopiła
ok. 300 tysięcy złotych z własnego budżetu. Aha, radny Kowalczyk
pojechał na Morawy.
Skąd wrócił, aby na wrześniowej
sesji Rady Miejskiej uzyskać obszerną informację o urlopach
zdrowotnych nauczycieli (którą przypadkiem burmistrz miał
przygotowaną z najdrobniejszymi szczegółami, tak przypadkiem „z
tragarzami”).
Ponownie Sołtys Targanic zabłysnął na
październikowej sesji pytając tym razem: „Jaki jest koszt gminy
przy wynajmie kina? Jakie są wpływy miesięcznie za kino?” Nie wiadomo, czy to przypadek kolejny,
czy też prorocze zdolności Adama Kowalczyka, ale i tym razem
burmistrz miał w zanadrzu gotową drobiazgową, analityczną i
wyczerpującą odpowiedź! No jednym słowem, Tomasz Żak był
perfekcyjnie przygotowany. I to do tego stopnia, że przedstawił
przy okazji informacje, o które sołtys nie pytał:) Zabrakło nam
jedynie danych o ilości skonsumowanych w kinie czipsów i pop cornu
oraz wypitej coli.
Jestem niezmiernie zdumiony tym, że
burmistrz Żak bardzo precyzyjnie opowiadał o liczbie widzów na
kinowych seansach, a wcześniej o kosztach urlopów zdrowotnych
nauczycieli z rozbiciem na szkoły, a nie wie, albo nie raczy
powiedzieć, jakie jest zadłużenie podmiotów gospodarczych wobec
gminy i jaki jest stan hipoteki przy zakupie działek pod specjalną
strefę ekonomiczną.
Po drugie, fascynuje mnie intuicja
Adama Kowalczyka. Inni radni zadają dziesiątki pytań i konkretnych
odpowiedzi doprosić się nie mogą. A sołtys omnibus o co nie
zapyta, to odpowiedź ma jak „z rękawa”. Sam zresztą jak czasem
zripostuje, to klękajcie narody! Jak choćby wówczas, gdy
wyjaśniał, dlaczego nie ma wody w Nowej Wsi oraz Targanicach:
„Większość mieszkańców nie chciało tam mieć wodociągu”. I
takie rzeczy opowiada sołtys Targanic.
Umieramy z ciekawości, o co też
zapyta burmistrza radny Adam Kowalczyk na kolejnej sesji. Czy po raz
kolejny „zaskoczy” władze? I nas wszystkich?
Zanim to nastąpi, my zapytamy radnego,
sołtysa, kościelnego z innej beczki: Czy da się podzielić tonę
węgla na 13 równych części? Niestety, tym razem nie dajemy
żadnych podpowiedzi do wyboru.